środa, 31 grudnia 2014

Sylwestrowe niebo

Dusia jest typem Dziecka które od małego boi się sztucznych ogni... Nie wiem czy o hałas chodzi czy, że coś spadnie Jej na głowę ale o ile przez okno uwielbia oglądać pokazy tak "na żywo" na dworze już niekoniecznie. W tym roku zażyczyła sobie żebyśmy kupili jakieś fajerwerki ale już teraz wiem, że z momentem wystrzału będzie jeden wielki krzyk ;)

Wczoraj udało mi się z Dusią zrobić pewna pracę... Ostatnią w tym roku... Coś co ściśle związane jest z dzisiejszą nocą...

Wszystko zaczęło się od pokolorowania kartki kredkami świecowymi, która następnie została pomalowana czarną farbą plakatową.


Gdy już to wyschło za pomocą czegoś ostrego Dusia wydrapywała wzory tworzące barwny pokaz sztucznych ogni :)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Tak się bawimy :)

Czas zapiernicza jak szalony... dopiero co była wiosna, lato, wakacje, rozpoczęcie szkoły, jesień... Za nami już święta i nastała zima... a już za 2 dni koniec tego roku... Teoretycznie jest to okres podsumowań... Ja jednak nie lubię ani tego ani wszelakiego robienia postanowień...
Mimo to, przeglądałam sobie dzisiaj archiwum bloga a że prowadzę go już około 1,5 roku to trochę się tu różnych wpisów nazbierało... Dokładnie 220...
Postanowiłam zrobić dziś małe przypomnienie niektórych rzeczy które tu prezentowałam... Narazie skupię się na rożnych zabawach itp które Dusi najbardziej spodobały się :)

1. KORECZKOWY SZAŁ


Choć koreczkami ostatnio bawimy się ciut rzadziej, to nadal mamy w szafce całą torbę... 
Ostatnio np. Dusia urządziła sklepik z rożnymi rodzajami napoi... Samo segregowanie ich na grupy zajeło jakieś 20 minut, plus zabawa - 30 min i na koniec 10 minutowe sprzątanie - czyli zajęcie na godzinę :)
Dodatkowo z koreczków zrobiłyśmy węża KLIK i Halloweenowe stworki KLIK

2. PIANKOWE UKŁADANKI

wtorek, 23 grudnia 2014

Wczoraj rosłaś na polanie, dzisiaj przyszłaś do nas. Jakie miłe to spotkanie, choinko zielona

W zeszłym roku postanowiliśmy, że będziemy mieli żywą choinkę. Mamy własny mini lasek więc nawet nie trzeba było kupować. Miała być mała, żeby na stoliczku postawić a wyszła taka, że ledwo do sufitu się zmieściła. Tak nam się podobała, że i tym razem G przytargał żywą... O ile w zeszłym roku drzewko było duże to tym razem jest gigantyczne... Trzeba było obciąć część gałązek, bo zajmowała by 1/3 pokoju :P.
Nasza choinka nie wygląda jak te co spotyka się w marketach... Nie ma zachowanej jakieś konkretnej kolorystyki, brak pięknych dużych malowanych bombek itd. Nasza choinka wygląda bardziej jak stragan na odpuście... ;) ale to nic... Jest nasza... i też ma swój urok...
Ubraliśmy ją wspólnie w trójkę w niedzielę. Jest kilka starych ozdób, coś tam kupiłam, są pierniczki ozdobione przez Dusię i kilka rzeczy które razem z nią zrobiłam. Są łańcuchy i migoczące światełka...
A dodatkowo Dziecko mnie nie darowało i uparło się, że w swoim pokoju też chce mieć choineczkę... No i ma :)

piątek, 19 grudnia 2014

Projekt Choinka

Czasami bywa tak, że nagle zapala się nam nad głową żarówka sygnalizując jakiś cudowny pomysł...
Wczoraj gdy to ogarniałam swą willę a dokładniej odkurzałam me zacne posadzki miała właśnie miejsce taka sytuacja. Nagle na myśl przyszły mi 2 słowa: PROJEKT CHOINKA... Od tego właśnie momentu nieustannie rozważałam nad zorganizowaniem małej blogowej akcji.
Myślałam i myślałam, analizowałam, planowałam i już chyba wszystko wiem...
W związku z tym czas wprowadzić ten mini projekt w życie. :)



ZASADY OGÓLNE:
Głównym zadaniem jest urządzenie sesji zdjęciowej choince... tak, tak chodzi mi o to świąteczne drzewko, które pojawiło się w Waszych domach. Mogą być to zdjęcia w trakcie ubierania, was przy niej albo poprostu samej choinki i ozdób znajdujących się na niej. W tej kwestii, wszystko już zależy od Was :).
Ilość zdjęć generalnie dowolna... Tzn... Ustalmy, że musi pojawić się minimum 5 fotek a górnej granicy nie określam...

Aby przyłączyć się do projektu należy: i to są dwie opcje:

czwartek, 18 grudnia 2014

Jedzie jedzie renifer... a nawet całe stado...

Kilka ozdób styropianowych na choinkę zrobione... Pierniczki (kupne) ozdobione, kartki gotowe ale mimo to czułyśmy z Dusią mały niedosyt i miałyśmy chęć by zrobić coś jeszcze, pasującego do nadchodzących Świąt...
Myślałyśmy, kombinowałyśmy, przeglądałyśmy pomysły w internecie aż w końcu postanowiłyśmy zrobić zaprzęg reniferów :D

Głównym elementem do owej pracy jest wytłaczanka po jajkach...którą
Dusia pomalowała farbą na brązowo...


wtorek, 16 grudnia 2014

Bajkowe Święta... Bajkowa zima...

Coraz bliżej Święta... Coraz bliżej Święta...No i teoretycznie zima też się zbliża, choć póki co jakoś nie zapowiada się by miała do nas przyjść... ;)
Pod pewnymi względami jest to dość specyficzny okres... Boże Narodzenie i klimat z nim związany, Nowy rok, ferie itd...
Siłą rzeczy więcej czasu spędza się w domu, wieczory szybko nadchodzą... a coś robić trzeba... Czasem z Dusią się nudzimy, czasem coś tworzymy a niekiedy oglądamy też bajki... wspólnie albo ja np. sprzątam (bądź wykonuje inne obowiązki domowe) a Ona patrzy... I o tym dziś będzie...
Jest cała masa produkcji związanych ze Świętami jak i z porą roku jaka niedługo nastanie. Dusia zna ich całkiem sporo ale jest kilka bajek, które zdecydowanie lubi najbardziej.


                                          Postanowiłam więc zrobić listę Jej ulubionych pozycji :)

Kubuś Puchatek: Puchatkowego nowego roku

To jest zdecydowanie numer 1 od jakiś dwóch lat... Cóż... ciężko nie lubić tego Misia i jego Przyjaciół... zwłaszcza Gdy Kubuś zamienia się w Mikołaja by spełnić marzenia swych najbliższych a wszystko kończy się imprezką Sylwestrową ;)

sobota, 13 grudnia 2014

Kartkowy zawrót głowy

Tak jak i w zeszłym roku na Boże Narodzenie czy wiosną na Wielkanoc postanowiłyśmy z Dusią i teraz  zrobić własnoręcznie kartki Świąteczne.
Było sporo klejenia... wymyślania by każda była inna a po zakończonej pracy wieeeelkiii artystyczny nieład ;). Kartek powstało łącznie 6 :). Większość Dusia wręczy osobiście a 2 wyślemy.
 Do ich stworzenia wykorzystałyśmy oczywiście różniaste rzeczy typu: tektura falista, brokatowa pianka, naklejki, waciki kosmetyczne itd.  Jesteśmy też mega wdzięczne mojej Siostrze która podarowałam nam sporo papierów ozdobnych :D

A teraz mała fotorelacja z tworzenia ;)

środa, 10 grudnia 2014

"Sceny z życia smoków"

Dziś kolejna środa z Projektem Przygody z książką


Przez kilka ostatnich dni zastanawiałam się o czym tym razem napisać. W głowie świtały mi 3 pomysły ale ostatecznie zdecydowałam, że pojawi się recenzja książki którą czytałam Dusi przez ostatnie wieczory. 

"Sceny z życia smoków"
Wyd. Prószyński i S-ka


Zacznę od pierwszej reakcji Dziecka mego na widok tej pozycji... brzmiała ona mniej więcej tak: "Beeee... jakieś paskudne smoki... Smoki są dla chłopaków...". Powiem szczerze: myślałam, że nie namówię Dusi na posłuchanie chociażby jednej strony... ale... wieczoru pewnego zgodziła się i... Szybko przekonała, że bohaterowie książki może nie są przecudnej urody ale za to są mega sympatyczni. 
Czyli kolejny raz sprawdziło się powiedzenie, że nie powinno oceniać się po okładce ;)

niedziela, 7 grudnia 2014

Weekendowy, mikołajkowy misz masz

Jak wszystkim wiadomo, dnia wczorajszego tzn 6 grudnia były Mikołajki. W związku z tym u nas przez weekend pojawiło się sporo rzeczy powiązanych z owym brodatym Panem.

Wszystko oczywiście zaczęło się w piątek od napisania/ narysowania przez Dusię listu...


Jak dobrze pójdzie pod choinką znajdzie się prawie wszystko co się na nim pojawiło...

Dusia już od dłuższego czasu ma fisia na punkcie kotów... oprócz tego, że twierdzi, że sama nim jest i wszystko wokół niej mogłoby być z motywem owego zwierzaka to również uwielbia naszego Szarusia i jak widać w liście, poprosiła nawet o jakiś przysmak dla niego... A na dodatek po drugiej stronie narysowała Kotkę Mikołajkę ;)


piątek, 5 grudnia 2014

Dopełnienie...

Pamiętacie jak pisałam Wam o książce "Żółte, zielone, czerwone, niebieskie, niezwykłe przygody" od Fundacji Festina Lente? Jeśli nie, to koniecznie zerknijcie najpierw na recenzje KLIK, bo to co chce dzisiaj Wam pokazać jest ściśle powiązane z tą lekturą...

Całkiem niedawno przyszła do Nas pewna paczuszka... a w niej... 2 tekturzaki... Takie niby zwykłe ale... Dusia od razu skojarzyła je z książką... Tak tak, toż to przecież Marysia i królik którego goniła...


Dziecko me odrazu wiedziało co trzeba z tym zrobić... Pierwotnie miała pokolorować je kredkami  ale potem naszła ją ochota na malowanie farbami...

sobota, 29 listopada 2014

Styropianowe ozdoby

Według planu za wszelakie rzeczy związane ze Świętami miałam wziąć się z Dusią wraz z początkiem grudnia... Dwa tygodnie temu stwierdziłam jednak, że możemy się nie wyrobić i pomału trzeba zacząć coś działać.
Na pierwszy rzut poszły styropianowe rzeczy. Przygotowałyśmy wszystko co może nam się przydać: tasiemki, cekiny, naklejki, szpilki, klej na gorąco itd


Większość na początku po prostu pomalowałyśmy farbami...


środa, 26 listopada 2014

Budujemy wieżę...

Dziś takie 2 w 1... Po pierwsze nadeszła kolejna środa z  projektem Przygody z książkami a po drugie, postanowiłyśmy tak jak i z zeszłym roku przyłączyć się do akcji organizowanej przez autorkę bloga O tym, że... polegającą na budowaniu wież z książek. (szczegóły TUTAJ)
Czyli będzie książkowo (choć o żadnej konkretnie nie napiszę) i zarazem zabawowo.

Cóż...książek Dusi na pewno nie brakuje... Wszystkich tytułów nie podam Wam, bo by za długa lista powstała, więc tylko wizualnie będziecie mogli zobaczyć naszą kolekcję.
Są książki wielkie i grubaśne jak i malutkie i cieniutkie... Jest kilka pozycji z różnych serii ale większość to jakieś pojedyncze sztuki. Są baśnie, wiersze, opowiadania i te bardziej znane i mniej, Jest kilka najnowszych pozycji jak i wiele staroci... Są takie super super i takiej ciut mniej fajne... No po prostu wielki misz masz... ;)


Czas w końcu pokazać jak to nasze budowanie wieży wyglądało...
Pomalutku... książka do książki...


poniedziałek, 24 listopada 2014

Kalendarz adwentowy

W tym roku Dusia oprócz zwykłego kalendarza z marketu z czekoladkami będzie miała też taki zrobiony przez nas. Powiem szczerze, że długo szukałam inspiracji w necie aż w końcu zdecydowałam się na jeden. Tyle, że w ostatniej chwili zmieniłyśmy plany i zrobiłyśmy go wedle swojego pomysłu ;).

W pierwszej części skorzystałyśmy z szablonu z gazetki "Mały artysta". Ja odrysowałam poszczególne elementy, Dusia pomogła mi powycinać, potem posklejałyśmy wszystko w całość i dorysowałyśmy  parę szczegółów.

sobota, 22 listopada 2014

Ptaszki głodne przyfruwają, i w okienko zaglądają...

Całkiem niedawno pojawił się tu post o naszym karmniku i o tym, że o ptaszki planujemy w tą zimę dbać. Jak Ktoś przegapił to niech zajrzy TUTAJ.
Dziś pokaże Wam naszą pracę po części wplatającą się w ten temat. ;).

Mam za swym okienkiem
mały karmnik z drzewa,
bo małe ptaszynki
dokarmiać potrzeba.

Wisi też słoninka
zawsze na swym miejscu
by posilić sikoreczkę,
gdy zgłodnieje troszeczkę.

Małe ptaszki przylatują
i za jedzenie śpiewem dziękują.


Pierwszym krokiem było pokolorowanie przez Dusię ptaszków. Pierwotnie miałam je narysować ale potem przypomniało nam się o pewnej malowance ze zwierzakami (ps. wiem, że gorzyki z nami nie zostają na zimę ale Dusi się spodobał więc przyjmijmy, że to np sójka ;) )

czwartek, 20 listopada 2014

Co w SEO słychać...

Jakiś czas temu "dotarłam" to pewnej akcji wymyślonej przez autorkę stronki Na przewijaku.
Generalnie chodzi o to, żeby opublikować wpis z frazami po których ludzie trafiają na bloga.
Długo zastanawiał się czy przyłączyć się do zabawy no i w końcu zdecydowałam się.


Od czasu do czasu zaglądam sobie do źródła ruchu sieciowego i o ile do całkiem niedawna rzadko tam coś się pojawiało to ostatnimi czasami jest tego coraz więcej. Cieszy mnie to, bo choć nie ma tu jakiegoś wielkiego tłumu to jednak Ktoś przez przypadek albo i nie, trafia w moje skromne progi.


Z reguły są to hasła związane z główną tematyką bloga, czyli kreatywnymi pomysłami na spędzanie czasu z dzieckiem. I tak np.:
- co można zrobić z jajka niespodzianki  - my robiłyśmy owady KLIK
- bałwanki z wacików  - też były KLIK
- cudaki z darów jesieni - obowiązkowe KLIK
- jak pomalować słoiki - np farbami w klimacie Halloween KLIK
- mały artysta szablony - jako takich szablonów na blogu nie było ale o owym czasopiśmie pisałam KLIK
- jak namalować zachód słońca na ścianie - na ścianie nigdy nie malowałyśmy ale na kartkach owszem KLIK
- kreatywnie sowy - może takie zrolowane? KLIK


Są też takie związane z innymi rzeczami ale faktycznie można to na moim blogu znaleźć np.:

poniedziałek, 17 listopada 2014

Gra w rozmiarze XL

W zeszłą niedzielę, gdy kolejny dzień spędzałam z Dusią w domu, zaczęło się nam trochę nudzić... Dziecko me nie miało ochoty na spędzenie czasu przy kupnych grach ani na oglądanie bajek, ja natomiast nie miałam weny na zabawy na niby... No kurczę, coś trzeba wymyślić... A może by tak zrobić coś... ale co...? Może by jakąś grę? Kiedyś już jedną taką zwykłą stworzyłyśmy... KLIK, więc teraz trzeba coś inaczej... I gdy tak myślałam to wpadłam na pewien pomysł... że będzie jednak podobnie a zarazem inaczej, bo w rozmiarze XL :D.

Na początek Dusia na kartkach napisała cyferki. Powstały 43 pola...


Ja w tym czasie wzięłam się za zrobienie kostki. No bo przecież taka normalna malutka totalnie by nie pasowała ;) Tak trochę na szybko, nie do końca dokładnie no ale... ;)

czwartek, 13 listopada 2014

Wesoła farma

Dusia od jakiegoś czasu ma manie na punkcie gospodarstwa... My choć mieszkamy na wsi to jednak nie hodujemy już zwierząt, nie siejemy zboża... Tyle co babcia ma ogródeczek z warzywami. Za to jak ja byłam Dzieckiem to i żniwa były i wykopki... no ale nie o tym chciałam pisać ;). Moja mała farmerka czasem ma okazje po przebywać u Kogoś kto i kurki posiada i kaczki i traktor... :P
Dusia wręcz uwielbia ganiać ten cały drób po podwórku i obowiązkowo zawsze zbiera jajka. Póki co twierdzi, że jak dorośnie to też będzie miała gospodarstwo... tyle, że jeszcze z krową i z koniem :P.

Wstęp ten napisałam nie bez powodu. Dziś w ramach projektu Przygody z książką chciałam przedstawić Wam pewną serię książeczek wydawnictwa Deagostini  "Wesoła farma". W całej kolekcji jest aż 70 numerów, no ale my mamy tylko 3. Patrzyłam niedawno z ciekawości i niestety nie jest już ona wydawana a szkoda, bo z chęcią bym zakupywała, tym bardziej, że do każdej książeczki dołączane były różne figurki zwierząt i elementy budynków, zagród itd. W prawdzie w internecie można sobie w różnych miejscach zakupić poszczególne numery ale to już nie to samo co wyczekiwanie na nową część i w ogóle...

Tak czy siak książeczki same w sobie są bardzo fajne więc Wam pokaże :)


środa, 12 listopada 2014

11 listopada...

- Mamuś, zobacz...
- Co mam zobaczyć?
- U sąsiadów wisi flaga
- Widziałam...
- A po co ją powiesili?
- Bo dzisiaj jest takie Święto... rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości.
- A to wiem... wczoraj miała być w szkole jakaś akademia o tym, no ale mnie nie było... No i przez radio w szkole coś o tym mówili...


Po takiej krótkiej porannej rozmowie wiedziałam, że "muszę" coś z Dusią zadziałać w tym temacie. W okazji majowego święta pojawiła się już u nas mała lekcja patriotyzmu KLIK, ale wtedy skupiłyśmy się głównie na symbolach narodowych. 

Dziś przede wszystkim pokrótce wyjaśniłam Córci o co w ogóle chodzi z tą rocznicą i co tam dawno temu się działo... Nigdy nie byłam kujonem z historii ale zaspokoić ciekawość 6 latki jakoś dałam radę ;). Nie wnikałam szczegóły jeśli chodzi o zabory, wojny itd... tego zdąży się nauczyć... ale Dusia bardzo była zdziwiona gdy powiedziałam, że przez jakiś czas nie było Polski na mapie... a jak była to nie zawsze wyglądała tak jak teraz... 
I tu przydał się ten filmik:



poniedziałek, 10 listopada 2014

Będziemy dokarmiać...


Iwonka - pomysłodawczyni Projektu Przyroda pod lupą na jesienną edycję podsunęła zadanie specjalnie polegające na zrobieniu karmnika. U nas w tym roku tak czy siak powstała by owa "jadłodajnia" dla ptaszków więc nie było problemu z tym zadaniem ;)
Karmnik zrobił oczywiście nasz G. Z tego co mówił, pierwotnie miał on wyglądać inaczej ale biorąc pod uwagę dostępne akurat materiały i sprzęt powstał taki a nie inny. Dusia jest z niego zadowolona a i ptaszkom myślę, że się spodoba ;). Bynajmniej spełnia pewne kryteria, czyli ma dość głęboką skrzyneczkę na pokarm i daszek zrobiony tak, by choć trochę osłaniał przed deszczem.


Tak jak widać umiejscowiony został na razie na naszym tarasie i troszkę mam obawy czy ptaszki nie będą się bały tak blisko domu przylatywać ale póki co zaobserwowałam, że wróbelki chętnie go odwiedzają :).

Generalnie postanowiłam, że skoro mamy już swój własny karmnik to do tematu podejdziemy poważnie.  Dlatego i my i wszyscy którzy też mają w planach dbać o te stworzenia muszą pamiętać, że jak już się zacznie to trzeba tego pilnować i regularnie karmnik uzupełniać.
Do naszego na razie nasypałyśmy tylko ziarenka owsa ale pojawi się też słoninka i inne rzeczy :)

piątek, 7 listopada 2014

Idzie przez świat Pani Jesień...

Tak sobie myślę, że jesień w tym roku taka nawet całkiem przyjemna jest... Póki co dominują raczej ładne dni, choć takie szarobure i z porannymi przymrozkami też były... Żałuję, że rzadko mam okazję pospacerować z Dusią i korzystać z tej pogody... :(
Odbiegając jednak trochę od tematu to mimo wszystko udało się nam nazbierać trochę jesiennych skarbów: żołędzi, kasztanów, listków... Część została już przetworzona KLIK a reszta leżała i czekała na swoją kolej... No i się doczekała... Postanowiłyśmy, że zrobimy Panią która owe dary nam udostępniła ;)

Zaszalałyśmy i zrobiłyśmy prace w formacie XL.
Wszystko zaczęło się od narysowania głowy...


... potem z bibuły przykleiłam suknię a Dusia przy użyciu farb i gąbeczek to i owo namalowała :)

czwartek, 6 listopada 2014

Wyniki konkursu "Pani jesień"

Nie jest to mój pierwszy konkurs i za każdym razem mam problem z wyborem zwycięzców ale powiem Wam szczerze, że tym razem było najtrudniej... Zapewne dlatego, że to Dzieci poświęciły swój czas by przygotować prace... Uwierzcie mi, że każde zgłoszenie jest wyjątkowe i ma w sobie to coś... Jeśli kogoś nie wybrałam to nie dlatego, że mi się nie podoba rysunek i uważam że były lepsze...Nie potrafię powiedzieć czym kierowałam się ale podjęłam taką decyzję i już. Chciałabym każdego nagrodzić, naprawdę ale nie mam takiej możliwości. Nie gniewajcie się, nie miejcie pretensji, proszę ;).

Dziękuję za wspólną zabawę :)

Ps. Osoby które zdobyły nagrodę od osoby prywatnej i ode mnie proszone są oczywiście o kontakt ze mną. Reszta pisze bezpośrednio do sponsorów.


niedziela, 2 listopada 2014

Halloweenowe koreczki

Myślałam, że w tym roku nie uda się mi się wraz z Dusią zrobić czegoś w klimacie Hallowenowym ale jednak trochę czasu znalazło się... Niestety nie wyrobiłam się, żeby pokazać Wam to w piątek a wczoraj stwierdziłam, że nie wypada. W sumie to miałam już sobie darować ale przecież pajączki czy kota można zrobić też od tak... A po za tym podoba się nam to co powstało więc czemu by się nie pochwalić ;).

Z torby pełnej koreczków wygrzebałam kilka czarnych i pomarańczowych...


... potem przy użyciu różnych materiałów robiłyśmy halloweenowe cudaki...


środa, 29 października 2014

Przygody kredkami narysowane

Przez ręce moje i Dusi przewija się sporo rożnych książeczek dla Dzieci. Bywają takie które przeczytamy i szybko zapominamy bo wcale jakoś nas nie zachwycają... Pojawiają się też pozycje które z rożnych względów szczególnie nas zainteresują no i zdarzają się i takie którymi jesteśmy poprostu zachwycone...
W zeszłym tygodniu przyszła do Nas książka którą zdecydowanie przydzielimy do tej trzeciej grupy... A nawet śmiało mogę powiedzieć, że jest to nasz nowy numer 1.

"Żółte, zielone, czerwone, niebieskie, niezwykłe przygody" 


Powiem szczerze, że nie wiem od czego zacząć jej opisanie... Jest ona tak genialna... tak inna... tak interesująca... 
Może na początku wspomnę o pewnej ciekawostce... Książka ta została stworzona przez Franciszka i Stefana Themerson na początku lat trzydziestych... Tak tak... to było strasznie dawno temu... Jednakże wyglądała ona nieco inaczej: tekst napisany na maszynie został pocięty i nalepiony na kartkach sklejonych w harmonijkę, ilustracje został wykonane piórkiem i kredką itd. Została ona jednak odnaleziona dopiero po śmierci autorów i chwała temu Kto postanowił ją wydać ;).

Książka opowiada o dwóch Janach: tacie który jest malarzem i synku który też chce się nauczyć tej sztuki. Wspólnie spędzają czas na rysowaniu i zdecydowanie widać że dobrze przy tym się bawią :).
I własnie to zostało w sposób przyjemny, prosty i wierszowany opisane.
Wszystko zaczyna się od czarnej kredki którą Jaś narysował słoneczko, kwiatka, motylka i dziewczynkę Marysię... Jednak nie są oni zbyt szczęśliwi, bo brakuje im koloru... Na szczęście do akcji wkroczyła niebieska i żółta kredka i odrazu wszystko było inaczej.

poniedziałek, 27 października 2014

Kartka z kwiatkami 3D

Nigdy nie ukrywałam, że często tworząc coś z Dusią czerpię inspirację z internetu... z różnych stron, blogów itd a ostatnio też z pewnej gazetki. Na ogół jednak staramy się coś zmienić, dodać od siebie...
W weekend w sumie przypadkiem natrafiłam na pewien filmik pokazujący jak właśnie wykonać coś fajnego... Odrazu spodobał mi się pomysł więc koniecznie musiałyśmy to zrobić. :)

Obawiam się, że sama nie potrafiłabym tak dokładnie wytłumaczyć Wam co i jak po kolei więc wstawiam po prostu prezentację z której skorzystałyśmy :)


Teraz czas na małą relację z naszego tworzenia. Podział obowiązków wyglądał tak, że ja wycinałam i kleiłam a Dusia malowała kwiatki :)

sobota, 25 października 2014

Rozmowy z Dusią

Dusia: - Jak bym miała jedną spadającą gwiazdkę to poprosiłabym ją o kolejne sto.
Ja: - Aż sto?
D: - Tak. I dla każdego Dziecka po sto gwiazdek. I dla Ciebie też.
Ja: - O... to fajnie, dziękuję i  że o mnie pomyślałaś
D: - A jak będziesz już miała te gwiazdki to o co poprosisz wtedy?
Ja: - No nie wiem... napewno o jakiś nowy wypasiony samochód... żebyś nie chorowała... o może żebym trochę schudła...
D: - Oj mamo, tak to się nie da... musisz dużo ćwiczyć jak chcesz schudnąć...
(No to mnie Dziecko oświeciło. A ja myślałam, że dieta cud, czyli jem wszystko co chce i mam nadzieję, że cudem schudnę, wystarczy ;) 


(podczas odrabiania pracy domowej)
Dusia: - Ale ja naprawdę muszę to napisać...?
Ja: - Tak, naprawdę
D: - Wszystko?
Ja: - Tak, wszystko
D: - Ale to jest głupie i nudne i trudne... i mi się nie podoba... och życie... dlaczego mi to robisz...
(Cóż szkoła równa się obowiązki... nie zawsze przyjemne)


(Przyszła do nas na chwilę moja Babcia i pląta się jej pod nogami kot)
Babcia: - Idź stąd głupi kocie...
Dusia: - Babcia... Babcia... nie mów tak. W czy ty wiesz, że koty słyszą 5 razy lepiej od Ciebie? Znaczy ty to i tak już gorzej słyszysz ale nawet 5 razy lepiej ode mnie słyszą.
(Dusia już od dłuższego czasu ma bzika na punkcie kotów i lubi chwalić się swoją wiedza o nich)


wtorek, 21 października 2014

Grzybobranie

Przyznam się bez bicia, że totalnie nie znam się na grzybach... Głównie dlatego nie chodzę do lasu w ich poszukiwaniu... W ogóle wydaje mi się, że to nudne ale możliwe, że tak twierdzę bo nie byłam, nie zbierałam. Za to uwielbiam grzybki marynowane :D.
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie żeby z Dusią w domu zrobić bajecznie kolorowe hmmm... borowiki?

Wystarczy kawałek kartonika na którym narysowałam a potem powycinałam kształt grzybków...


a potem przy użyciu różnych materiałów takich jak: tekturka falista, filc, pianki i kolorowy papier ozdabiałyśmy je.

niedziela, 19 października 2014

Malowanie na mleku

Kiedyś razem z Dusią bawiłyśmy się w malowanie lakierami do paznokci po wodzie KLIK. Było to ciekawe doświadczenie i powstało wiele fantazyjnych wzorów. Niestety miało to jedną wielką wadę, ponieważ potem długo trzeba było wietrzyć cały dom ;). Tym razem wypróbowałyśmy nieco inną, mniej inwazyjną metodę, czyli malowanie na mleku wymieszanymi z wodą farbami plakatowymi.


Przydał by się do tego kroplomierz ale, że nie posiadamy to radziłyśmy sobie inaczej ;)


czwartek, 16 października 2014

Książki z przeszłością

Uważam, że Dusia ma całkiem sporą biblioteczkę... Bardzo często dostaje książki od swojej Chrzestnej, sporo wygrała w różnych konkursach i tu na blogach jak i w szkole czy w bibliotece, my sami też czasem jakąś kupimy, kilka ma po starszych Dzieciach z rodziny jak również takie które odziedziczyła po mnie i po G. np "Pocahontas", "Kajtkowe przygody", "O prosiaczku który chciał fruwać" czy "Kot w butach".


Jednakże w tym całym zbiorze znajduje się również kilka książek które swoje już przeżyły i mają po około 40 lat...
I co z tego, że są już strasznie zniszczone, że kartki są pożółknięte i wypadają... że nie ma w nich barwnych, nowoczesnych ilustracji... Dusia i tak je uwielbia i każdą czytałyśmy po kilka razy. 

Myślę, że należny jest im pewien "szacunek" i pochwała więc ten post będzie właśnie o nich.


środa, 15 października 2014

Konkurs "Pani Jesień"

W wakacje postanowiłam, że wraz z nadejściem jesieni zorganizuje kolejny konkurs. Mamy już połowę października, więc najwyższa pora wystartować. :)
Tym razem nie będzie to konkurs fotograficzny ale jak zawsze kreatywny. 



1. ZADANIE KONKURSOWE... dedykowane jest do Waszych Pociech, bowiem to właśnie One muszą przygotować pracę. I już teraz podkreślam, że mają zrobić to samodzielnie! Temat konkursu to "Pani Jesień" więc chcę, żeby Dzieci narysowały własnie tą postać. Ważne jest tu słowo "narysowały" czyli praca ma być wykonana po prostu kredkami/mazakami plus ewentualnie według uznania Dziecka jakieś ozdoby typu listki, plastelina itp. :).

poniedziałek, 13 października 2014

Skacze po drzewie wiewiórka ruda...

Od dziecka lubię wiewiórki... W sumie nie wiem czemu, bo z żadną nie miałam jakiegoś bliższego kontaktu ;) ale są one takie fajne, wesołe, sprytne i w ogóle :D. Zawsze emocjonowałam się jak gdzieś jakąś zobaczyłam i Dusia ma tak samo... Nawet twierdzi, że jedna jest jej przyjaciółką ;). Owe zwierzątka często gdzieś tam napotykamy i nie raz próbowałam zrobić zdjęcie ale są jak dla mnie (albo dla mojego aparatu) za szybkie. :P. Tylko raz, powiedzmy, że coś tam w miarę wyszło :P


Ostatnio będąc u znajomego, na orzechu rosnącym na podwórku hasały sobie właśnie 2 wiewióreczki. Stałyśmy pod drzewem i przyglądałyśmy się im a one jak gdyby nigdy nic zajmowały się swoimi sprawami. Niestety zanim pomyślałam i pobiegłam po telefon to już uciekły. :(

Tak czy siak natchnęło mnie i stwierdziłam, że konieczne muszę z Dusią przybliżyć sobie postać owych zwierzątek.

piątek, 10 października 2014

Twórczość własna Dziecka mego

Dusia często popada w szał tworzenia, rysowania, klejenia, wycinania itd. Nie mówię tu o wszelkich pracach które robimy razem ale o tych które powstają według Jej uznania, pomysłu i do tego całkiem samodzielnie. Potrafi zniknąć w swoim pokoju, zasiąść przy biurku i... nie ma jej pół godziny... Zdarza się, że powstają wtedy całkiem abstrakcyjne projekty ale niejednokrotnie zrobiła coś naprawdę fajnego albo ciekawego ;).

Zapraszam więc na mały pokaz Jej prac z ostatnich miesięcy (choć to oczywiście niewielka cześć).

Ostatnio np. narysowała swój autoportret... (ach te blond włoski i niebieskie oczy ;) )


... i klatkę dla chomika (zwierzaczek też jest doklejony ale na zdjęciu słabo widać)


Tutaj trochę abstrakcji o której wspominałam ;)


 Dusia często przygotowuje też coś dla mnie i tak np. ostatnio gdy wróciłam z pracy wręczyła mi własnoręcznie posklejaną kopertę z kwiatuszkiem w środku a G. gdy wrócił z trasy przyozdobił głowę swą taką oto koroną.