środa, 31 grudnia 2014

Sylwestrowe niebo

Dusia jest typem Dziecka które od małego boi się sztucznych ogni... Nie wiem czy o hałas chodzi czy, że coś spadnie Jej na głowę ale o ile przez okno uwielbia oglądać pokazy tak "na żywo" na dworze już niekoniecznie. W tym roku zażyczyła sobie żebyśmy kupili jakieś fajerwerki ale już teraz wiem, że z momentem wystrzału będzie jeden wielki krzyk ;)

Wczoraj udało mi się z Dusią zrobić pewna pracę... Ostatnią w tym roku... Coś co ściśle związane jest z dzisiejszą nocą...

Wszystko zaczęło się od pokolorowania kartki kredkami świecowymi, która następnie została pomalowana czarną farbą plakatową.


Gdy już to wyschło za pomocą czegoś ostrego Dusia wydrapywała wzory tworzące barwny pokaz sztucznych ogni :)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Tak się bawimy :)

Czas zapiernicza jak szalony... dopiero co była wiosna, lato, wakacje, rozpoczęcie szkoły, jesień... Za nami już święta i nastała zima... a już za 2 dni koniec tego roku... Teoretycznie jest to okres podsumowań... Ja jednak nie lubię ani tego ani wszelakiego robienia postanowień...
Mimo to, przeglądałam sobie dzisiaj archiwum bloga a że prowadzę go już około 1,5 roku to trochę się tu różnych wpisów nazbierało... Dokładnie 220...
Postanowiłam zrobić dziś małe przypomnienie niektórych rzeczy które tu prezentowałam... Narazie skupię się na rożnych zabawach itp które Dusi najbardziej spodobały się :)

1. KORECZKOWY SZAŁ


Choć koreczkami ostatnio bawimy się ciut rzadziej, to nadal mamy w szafce całą torbę... 
Ostatnio np. Dusia urządziła sklepik z rożnymi rodzajami napoi... Samo segregowanie ich na grupy zajeło jakieś 20 minut, plus zabawa - 30 min i na koniec 10 minutowe sprzątanie - czyli zajęcie na godzinę :)
Dodatkowo z koreczków zrobiłyśmy węża KLIK i Halloweenowe stworki KLIK

2. PIANKOWE UKŁADANKI

wtorek, 23 grudnia 2014

Wczoraj rosłaś na polanie, dzisiaj przyszłaś do nas. Jakie miłe to spotkanie, choinko zielona

W zeszłym roku postanowiliśmy, że będziemy mieli żywą choinkę. Mamy własny mini lasek więc nawet nie trzeba było kupować. Miała być mała, żeby na stoliczku postawić a wyszła taka, że ledwo do sufitu się zmieściła. Tak nam się podobała, że i tym razem G przytargał żywą... O ile w zeszłym roku drzewko było duże to tym razem jest gigantyczne... Trzeba było obciąć część gałązek, bo zajmowała by 1/3 pokoju :P.
Nasza choinka nie wygląda jak te co spotyka się w marketach... Nie ma zachowanej jakieś konkretnej kolorystyki, brak pięknych dużych malowanych bombek itd. Nasza choinka wygląda bardziej jak stragan na odpuście... ;) ale to nic... Jest nasza... i też ma swój urok...
Ubraliśmy ją wspólnie w trójkę w niedzielę. Jest kilka starych ozdób, coś tam kupiłam, są pierniczki ozdobione przez Dusię i kilka rzeczy które razem z nią zrobiłam. Są łańcuchy i migoczące światełka...
A dodatkowo Dziecko mnie nie darowało i uparło się, że w swoim pokoju też chce mieć choineczkę... No i ma :)

piątek, 19 grudnia 2014

Projekt Choinka

Czasami bywa tak, że nagle zapala się nam nad głową żarówka sygnalizując jakiś cudowny pomysł...
Wczoraj gdy to ogarniałam swą willę a dokładniej odkurzałam me zacne posadzki miała właśnie miejsce taka sytuacja. Nagle na myśl przyszły mi 2 słowa: PROJEKT CHOINKA... Od tego właśnie momentu nieustannie rozważałam nad zorganizowaniem małej blogowej akcji.
Myślałam i myślałam, analizowałam, planowałam i już chyba wszystko wiem...
W związku z tym czas wprowadzić ten mini projekt w życie. :)



ZASADY OGÓLNE:
Głównym zadaniem jest urządzenie sesji zdjęciowej choince... tak, tak chodzi mi o to świąteczne drzewko, które pojawiło się w Waszych domach. Mogą być to zdjęcia w trakcie ubierania, was przy niej albo poprostu samej choinki i ozdób znajdujących się na niej. W tej kwestii, wszystko już zależy od Was :).
Ilość zdjęć generalnie dowolna... Tzn... Ustalmy, że musi pojawić się minimum 5 fotek a górnej granicy nie określam...

Aby przyłączyć się do projektu należy: i to są dwie opcje:

czwartek, 18 grudnia 2014

Jedzie jedzie renifer... a nawet całe stado...

Kilka ozdób styropianowych na choinkę zrobione... Pierniczki (kupne) ozdobione, kartki gotowe ale mimo to czułyśmy z Dusią mały niedosyt i miałyśmy chęć by zrobić coś jeszcze, pasującego do nadchodzących Świąt...
Myślałyśmy, kombinowałyśmy, przeglądałyśmy pomysły w internecie aż w końcu postanowiłyśmy zrobić zaprzęg reniferów :D

Głównym elementem do owej pracy jest wytłaczanka po jajkach...którą
Dusia pomalowała farbą na brązowo...


wtorek, 16 grudnia 2014

Bajkowe Święta... Bajkowa zima...

Coraz bliżej Święta... Coraz bliżej Święta...No i teoretycznie zima też się zbliża, choć póki co jakoś nie zapowiada się by miała do nas przyjść... ;)
Pod pewnymi względami jest to dość specyficzny okres... Boże Narodzenie i klimat z nim związany, Nowy rok, ferie itd...
Siłą rzeczy więcej czasu spędza się w domu, wieczory szybko nadchodzą... a coś robić trzeba... Czasem z Dusią się nudzimy, czasem coś tworzymy a niekiedy oglądamy też bajki... wspólnie albo ja np. sprzątam (bądź wykonuje inne obowiązki domowe) a Ona patrzy... I o tym dziś będzie...
Jest cała masa produkcji związanych ze Świętami jak i z porą roku jaka niedługo nastanie. Dusia zna ich całkiem sporo ale jest kilka bajek, które zdecydowanie lubi najbardziej.


                                          Postanowiłam więc zrobić listę Jej ulubionych pozycji :)

Kubuś Puchatek: Puchatkowego nowego roku

To jest zdecydowanie numer 1 od jakiś dwóch lat... Cóż... ciężko nie lubić tego Misia i jego Przyjaciół... zwłaszcza Gdy Kubuś zamienia się w Mikołaja by spełnić marzenia swych najbliższych a wszystko kończy się imprezką Sylwestrową ;)

sobota, 13 grudnia 2014

Kartkowy zawrót głowy

Tak jak i w zeszłym roku na Boże Narodzenie czy wiosną na Wielkanoc postanowiłyśmy z Dusią i teraz  zrobić własnoręcznie kartki Świąteczne.
Było sporo klejenia... wymyślania by każda była inna a po zakończonej pracy wieeeelkiii artystyczny nieład ;). Kartek powstało łącznie 6 :). Większość Dusia wręczy osobiście a 2 wyślemy.
 Do ich stworzenia wykorzystałyśmy oczywiście różniaste rzeczy typu: tektura falista, brokatowa pianka, naklejki, waciki kosmetyczne itd.  Jesteśmy też mega wdzięczne mojej Siostrze która podarowałam nam sporo papierów ozdobnych :D

A teraz mała fotorelacja z tworzenia ;)

środa, 10 grudnia 2014

"Sceny z życia smoków"

Dziś kolejna środa z Projektem Przygody z książką


Przez kilka ostatnich dni zastanawiałam się o czym tym razem napisać. W głowie świtały mi 3 pomysły ale ostatecznie zdecydowałam, że pojawi się recenzja książki którą czytałam Dusi przez ostatnie wieczory. 

"Sceny z życia smoków"
Wyd. Prószyński i S-ka


Zacznę od pierwszej reakcji Dziecka mego na widok tej pozycji... brzmiała ona mniej więcej tak: "Beeee... jakieś paskudne smoki... Smoki są dla chłopaków...". Powiem szczerze: myślałam, że nie namówię Dusi na posłuchanie chociażby jednej strony... ale... wieczoru pewnego zgodziła się i... Szybko przekonała, że bohaterowie książki może nie są przecudnej urody ale za to są mega sympatyczni. 
Czyli kolejny raz sprawdziło się powiedzenie, że nie powinno oceniać się po okładce ;)

niedziela, 7 grudnia 2014

Weekendowy, mikołajkowy misz masz

Jak wszystkim wiadomo, dnia wczorajszego tzn 6 grudnia były Mikołajki. W związku z tym u nas przez weekend pojawiło się sporo rzeczy powiązanych z owym brodatym Panem.

Wszystko oczywiście zaczęło się w piątek od napisania/ narysowania przez Dusię listu...


Jak dobrze pójdzie pod choinką znajdzie się prawie wszystko co się na nim pojawiło...

Dusia już od dłuższego czasu ma fisia na punkcie kotów... oprócz tego, że twierdzi, że sama nim jest i wszystko wokół niej mogłoby być z motywem owego zwierzaka to również uwielbia naszego Szarusia i jak widać w liście, poprosiła nawet o jakiś przysmak dla niego... A na dodatek po drugiej stronie narysowała Kotkę Mikołajkę ;)


piątek, 5 grudnia 2014

Dopełnienie...

Pamiętacie jak pisałam Wam o książce "Żółte, zielone, czerwone, niebieskie, niezwykłe przygody" od Fundacji Festina Lente? Jeśli nie, to koniecznie zerknijcie najpierw na recenzje KLIK, bo to co chce dzisiaj Wam pokazać jest ściśle powiązane z tą lekturą...

Całkiem niedawno przyszła do Nas pewna paczuszka... a w niej... 2 tekturzaki... Takie niby zwykłe ale... Dusia od razu skojarzyła je z książką... Tak tak, toż to przecież Marysia i królik którego goniła...


Dziecko me odrazu wiedziało co trzeba z tym zrobić... Pierwotnie miała pokolorować je kredkami  ale potem naszła ją ochota na malowanie farbami...