poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Kolorowa, zabawowa końcówka wakacji

Nie ma co ukrywać, że wakacje niestety dobiegają końca. Większość czasu spędziłyśmy we własnym domu/na podwórku i jakieś takie leniwe stałyśmy się. Mało kreatywności było zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś prace plastyczne ale za to chociaż troszkę starałyśmy się nadrobić innymi zabawami. Pamiętacie np nasze malowanie pianką na foli, kredowe rysunki albo wybuchowy eksperyment? Do tego oczywiście jeszcze namioty z kocy, częste budowanie z lego, sporo kolorowania i szykowania przyjęć z ciatoplasto.
Natomiast przed weekendem postanowiłyśmy sprawdzić czy da się skubnąć tęcze wraz ze Skitllesami ;) Ostatnio krążył w necie filmik z propozycją zabawy z owymi cukiereczkami a że wyglądało to fajowo to Dusia też chciała.
Zakupiłyśmy więc paczuszkę kolorowych drażetek, naszykowałyśmy talerzyk, wodę a potem czarowałyśmy ;) (oczywiście część Skitellsów wędrowała w między czasie do buzi).


Ułożone, woda dolana to czekamy...

środa, 24 sierpnia 2016

Kopciuszek pełen dźwięków

Do niedawna myślałam, że wszelakie książeczki z dźwiękami przeznaczone są raczej dla maluchów... No wiecie, takie z odgłosami zwierząt, traktorkiem na polu, trąbiącym samochodem bądź jakimiś prostymi, czasem wkurzającymi rodziców, melodyjkami. Przynajmniej z reguły tylko takie widywałam. 
Niedawno okazało się jednak, że jest na rynku pozycja która nie tylko spodoba się młodszym Dzieciom ale również nawet 8 latce. I dlatego dziś na życzenie Dusi (ja planowałam napisać o "Szarym domku") w ramach wpisu na Projekt przygody z książką prezentuje ją :)


"Kopciuszek" z serii Czytaj, dotykaj, słuchaj od Wydawnictwa Olesiejuk.


Książeczka z pozoru wydaje się dość grupa ale tak naprawdę składa się tylko z 10 stron a reszta to tajemnicze miejsce w którym ukryte zostały dźwięki ;)

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Poznajemy ułamki

Kilka dni temu popsułam Dziecku memu humor uświadamiając Ją jak już mało wakacyjnych dni zostało. Oczywiście zaczęła się litania, że Ona to już wszystko umie... czytać, pisać, dodawać mnożyć do 50 itd więc po co chodzić do szkoły. No i niestety musiałam przekazać Jej kolejną złą wiadomość, że to dopiero początek i jeszcze wiele rzeczy przed nią. Spytała jakich, więc tak po krotce wymieniłam i przeraziła się ;). Ale w tej całej sytuacji pojawił się tez plus... Zainteresowało ją jedno zagadnienie - ułamki i pilnie chciała odkryć co to takiego. 
Następnego dnia gdy na śniadanie smażyłam Dusi placka zwanego u nas grzybkiem olśniło mnie. Nie uwieczniłam tego na zdjęciach bo krojenie, wspólnie smarowanie dżemem odpowiednich kawałków i tłumaczenie zajęło mnie wystarczająco mocno ;). Tak czy siak, placek najpierw został pokrojony na pół a każda część przyjęła miano ułamka 1/2,  kolejne pociągnięcie nożem i były już 1/4 a na koniec 1/8. Potem przyszedł czas na smarowanie poszczególnych kawałków. Dwa pokryte owocową rozpustą - 2/8, pięć - 5/8 a na koniec jedzenie... i tak znikały z talerza kolejne ułamki. 
Dusia była najedzona i zadowolona ale nadal tematem zainteresowana więc postanowiłam kuć żelazo póki gorące ;-). 

Troszkę teorii i przygotowanych na szybko zadań... Zamalować, odczytać i zapisać, dodać...

czwartek, 18 sierpnia 2016

Inwazja kolorowej piany

Dziś coś czego nie było u nas w ciągu ostatnich, kilku miesięcy... A o czym mowa? O eksperymencie rzecz jasna. :)
Wiem, że spora część kreatywnych Mam prowadzących blogi zna doskonale czary mary które chce pokazać ale po cichu liczę, że jednak znajdzie się też Ktoś kto owe zjawisko zobaczy po raz pierwszy ;). Zresztą, obojętnie czy eksperyment jest popularny czy nie to my go przeprowadziłyśmy, uwieczniłyśmy na zdjęciach i to co najważniejsze podobał się Dusi więc takowy post pojawia się :)

Do wykonania kolorowego, piankowego eksperymentu potrzebowałyśmy:
- szklanek
- octu
- barwników
- płynu do naczyń
- sody oczyszczonej
- brytfanki

(Oczywiście Wy szklanki możecie zamienić np na słoiki a brytfankę na inne, głębsze  naczynie)

Na początku szklanki napełniłyśmy do połowy octem, dosypałyśmy barwniki oraz dodałyśmy po trochu płynu do naczyń i ładnie wszystko wymieszałyśmy.


Następnym krokiem było dosypywanie do przygotowanych mikstur sody (nie pytajcie po ile, bo jak to u nas bywa wszystko robiłyśmy na czuja) i w tym momencie w szklankach zaczęło się coś dziać... musowało i tworzyło pianę...

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Przypominajka :)

Gdy ostatnio na mojej poczcie pojawiały się zgłoszenia do konkursu "Inspirujemy" z miłą chęcią oglądałam je i zachwycałam się a przy okazji w kilku przypadkach przypomniałam sobie, że coś kiedys takiego robiłyśmy. Gdy pokazałam prace Dusi też kilkukrotnie westchneła: " o pamiętam" i zachciało się Jej odświeżyć pamięć w kwestii naszych kreatywnych działań. Oczywiście najłatwiej było poprostu odpalić bloga, kliknąć w archiwum i poprzeglądać to co już było. Poprosiłam ją wtedy aby przy okazji wybrała 10 wpisów z pracami lub zabawami które najbardziej podobały się Jej. Nie było to łatwe zadanie, bo o ile aktualnie coraz mniej tego typu rzeczy u nas to kiedyś sporo działo się i przez te lata dużo postów pojawiało się tu. Na początku wytypowała około 30 pozycji a potem pomalutku selekcjonowała je. Zdecydować było się trudno ale ustaliłyśmy, że zrezygnuje z pozycji związanych konkretniej np z jakimiś świętami: walentynki, Wielkanoc i zachowa różnorodność. Ostatecznie stanęło na 15 wpisach i dziś w ramach takiej przypominajki pokazuje je :) (po kliknięciu w nazwę pracy/zabawy przeniesiecie się do pełnego wpisu).

Białe kartki, nożyczki, nitka i w szybki sposób można stworzyć ozdobę do pokoju albo urządzić pokaz tańczących baletnic na wietrze :)


Ach... Czy Wy też tak lubicie oglądać zachody słońca jak my? Wyglądają pięknie zarówno na żywo jak i na zdjęciach a i formie pracy plastycznej prezentują się urokliwie.
Do wykonania obrazka wystarczy: żółta, pomarańczowa, czerwona i czarna farba plus kartka, kawałek gąbeczki i pędzelek.


czwartek, 11 sierpnia 2016

Wakacyjny trening

Wakacje chyba każdemu kojarzą się z odpoczynkiem i relaksem choć wiadomo, że dorośli to w sumie jako takich wakacji już nie mają. Te dwa miesiące zdecydowanie frajdą są dla Dzieci, w szczególności tych które chodzą do szkoły. Nie trzeba rano wstawać a wieczorem można dłużej pobrykać. Nie ma kilku godzin spędzonych na lekcjach, nauki, prac domowy tylko ful czasu na zabawę czy nawet i czasem zwykłą nudę. Sielsko, anielsko wręcz... 
Wiadomo jednak nie od dziś, że wiedza zdobyta w szkole to jedno a drugie to czas poświęcony na naukę w domu i utrwalanie umiejętności zwłaszcza tych nowych. Dlatego wychodzę z założenia, że warto nawet podczas tych cudownych wakacji zakłócić czasem Dziecku spokój i poczynić jakiś miały trening. Oczywiście nie mówię tu o mozolnym powtarzaniu materiału codziennie ale np o przemyceniu czegoś podczas zabawy. Można np. urządzić sklep i skorzystać z "prawdziwych" pieniążków albo podczas liczenia schodów podsunąć pomysł, że tym razem fajnie było by to zrobić po angielsku.  Opcji jest bardzo wiele i jestem prawie pewna, że w większości przypadków Pociechy nawet nie skapują, że tak naprawdę coś sobie powtarzają czy nawet uczą się. 

Kolejna sposób to skorzystanie z książeczek z zadaniami. Na rynku jest ich oczywiście cała masa i bywa, że ciężko na jakąś zdecydować się. Dlatego dziś chciałam zaprezentować Wam dwie pozycje od Wydawnictwa Niko, które przypadły nam do gustu:)

"Rozumiem, co czytam"


Gdy Dusia była mniejsza i czytałam Jej to w między czasie lubiłam sprawdzać czy w ogóle mnie słucha i rozumie o czym np jest dana opowiastka. Zadawałam jej wtedy jakieś pytanko dotyczące ostatniego fragmentu i zazwyczaj bezbłędnie odpowiadała. Natomiast w momencie w którym poszła do 1 klasy oczywiście rozpoczęła się nauka samodzielnego czytania i choć szło na początku opornie to jednak literka do literki, sylaba do sylaby i słowa powstawały. Na początku zwykłe dukanie, potem coraz płynniej aż w końcu w tym wszystkim pojawiła się umiejętność rozumienia tego co się czyta. A jak wiadomo umiejętność czytania ze zrozumieniem jest bardzo ważna w życiu i dlatego już od samego początku w szkole Dzieci uczą się tego. Pani czyta, zadaje pytanie, są rozmowy, analizy itd. Zaczynają się zadania oparte na danym tekście, bo trzeba coś podkreślać, wypisać, zrobić zgodnie z opisem itd. Potem w drugiej klasie to już testy sprawdzające gdzie Dziecko nie tylko musi przeczytać polecenie ale również zrozumieć o co w nim chodzi. To wszystko to oczywiście wprowadzenie, bo w końcu przyjdą też lektury i jeszcze wiele innych rzeczy.
Dlatego bardzo spodobała mi się ta pozycja a i Dusia w miarę chętnie spędza przy niej czas.

czwartek, 4 sierpnia 2016

Ogródeczek w doniczce

Dziś będzie odrobinę bardziej ogrodniczo... ;)


Do czego można wykorzystać nieco większą donicę? Pierwsze co może nasunąć się na myśl to oczywiście posadzenie jakiś ładny kwiatuszków... i owszem, z reguły czynie własnie to ale jednak tym razem pojawiło się w niej coś nieco innego.

Jakiś czas temu widziałam w necie pomysł na stworzenie mini ogródeczka dla elfów. Spodobał mi się strasznie ale uznałam, że mogę o takim pomarzyć. Temat jednak do mnie powrócił i przedwczoraj znowu tak sobie wieczorkiem przeglądałam zdjęcia i zachwycałam się... Bo czyż nie wygląda to cudnie?

(znalezione w google)

wtorek, 2 sierpnia 2016

Wyniki konkursu urodzinowo - wakacyjnego

Żeby mieć już "z głowy" i nie trzymać Was w niepewności uwinęłam się i podaje wyniki... Ale najpierw krótkie ogłoszenia parafialne ;)
Organizując konkurs liczyłam się z tym, że w tych kreatywnych mniej osób bierze udział a do tego mamy wakacje więc tym bardziej dziękuje 20 Osobą które postanowiły jednak znaleźć czas, pobawić się z Pociechami i przesłać zgłoszenia. Choć nie wszystkie pomysły są nasze to jednak ciesze się, że udało się choć trochę i Was zainspirować i mam nadzieje, że nadal będziecie tu zaglądać i działać z Dzieciakami. Jeśli jeszcze kiedyś zrobicie coś co pojawiło się tutaj to miło mi będzie gdy nawet od tak, bez konkursu prześlecie mi zdjęcia i pochwalicie się :).

Średnia liczba uczestników ma jednak swoje plusy... Nie musiałam wybierać i każdy coś otrzyma :). I choć wiem, że w regulaminie było, że Ci co prześlą dwa zgłoszenia zwiększają tylko swoje szanse ale mogą zdobyć jedną nagrodę to w związku, że dwie i tak zostały oraz postanowiłam dorzucić też jeszcze jedną mini niespodziankę to 3 Osoby z tej grupy zdobyły po dwie nagrody w ramach wyróżnienia.
Nagrody długo dopasowywałam... brałam pod uwagę to co stworzyliście, zaangażowanie, czy było to jedno zgłoszenia czy dwa, wasze typy oraz to jakie są nagrody, bo wiadomo, że chłopcu nie dam np opaski. Mam nadzieję, że udało mi się wszystko w miarę sprawiedliwie rozdzielić i będziecie choć trochę zadowoleni. :)

I na koniec... Osoby które zdobyły niespodzianki oraz książkę z łamigłówkami od mojej siostry przesyłają adresy do mnie. Reszta pisze bezpośrednio do sponsorów (zostali już poinformowani).
PS. Miło będzie jeśli po otrzymaniu nagrody podziękujecie sponsorom a mi dacie chociaż zwykłe info :)

Jeszcze raz dziękuję za wspólną zabawę i wszystkim gratuluję :)

Zestaw: Puzzlino, Memos, koło i bańki od Mamcia Kisia