wtorek, 14 czerwca 2016

Detektywi przyrody :)

Od jakiegoś czasu jesteśmy (a raczej Dusia jest) w posiadaniu pewnej książki która odrazu przypadła nam do gustu. Ciekawi jesteście dlaczego? Ano, bo pełno w niej przyrody a dodatkowo w bardzo fajny sposób opracowana została. :) Mowa bowiem o "Detektywie przyrody. Świat roślin" od  Centrum Edukacji Dziecięcej.


W świat natury wprowadza nas detektyw Alojzy Mniszek który okazuje się świetnym kompanem podczas spacerów i nie tylko. Główny bohater towarzyszy nam przez 20 rozdziałów w których to zawarte jest wiele informacji o rozwoju i zwyczajach roślin. Na początku każdego z nich zadane jest pytanie główne a potem przewodnik w sposób zrozumiały dla Dziecka ale również i interesujący o wszystkim opowiada. I tak z książki dowiecie się np dlaczego rośliny nie mają rąk i nóg, skąd biorą jedzenie, dlaczego więdną i czy lubią wiatr, czy przyjaźnią się ze sobą, jakie rośliny "mieszkają" w wodzie a jakie w lesie itp itd.
Oprócz sporej dawki informacji zobaczyć można też wiele realistycznych fotografii i obrazków.



Dodatkowo na niektórych stronach umieszczone są ramki z "punktami dla ciebie" a w nich konkretne polecenia do wykonania. To niewątpliwie zachęca Dziecko do tego aby pobawiło się wraz z Alojzym i nieco lepiej przyjrzało przyrodzie.


A już na samym końcu  umieszczony jest też mały atlas z 72 gatunkami drzew i roślin.


Książka nie jest może jakaś grubaśna ale swoje gabaryty jednak ma. Jak najbardziej można zabrać ją ze sobą na spacer ale gdybyście jednak nie chcieli pakować do plecaka czegoś większego to zawsze możecie skorzystać z o wiele mniejszego "Dzienniczka obserwacji terenowej".
Tu również (w formie tabelek) umieszczone zostały rożne zadania i ściśle powiązane są z tym co pojawia się w książce. 



W związku, że mieszkamy na wsi to kontakt z przyrodą mamy praktycznie non stop ale do tych dwóch pozycji i tak często wracamy. Czasem tylko przeglądamy a innym razem czytamy i wykonujemy poszczególne punkty. Fajnie bawimy się podczas szukania konkretnych rzeczy a przy okazji zdobywamy również nową wiedzę.

Tak naprawdę nie wychodząc nawet poza teren naszej posesji mogłam z Dusią kilka rzeczy odhaczyć i niektóre roślinki z atlasu wypatrzyć ;)

 
 
 
 
 

Jak by naszej wsi było mało to często bywamy też w "sąsiedniej" u mojej mamy i Jej przyjaciela. Tylko tam jak to my mówimy bardziej wiejsko jest... no wiecie... latem można jeszcze kombajnem pojeździć, codziennie jajka pozbierać a i świeże eko warzywka rosną również ;)


Wprawdzie nie na każdą mini wyprawę zabieram ze sobą aparat a i książek nie nosimy zawsze przy sobie to czasem zdarza się również, że podczas np niby zwykłej przejażdżki rowerowej przez las przypomina nam się kilka zadań i przy okazji wykonujemy je :)

 

Oczywiście nie interesuje nas tylko to co wskazane w "Detektywie przyrody". Na własną rękę również działamy i obserwujemy :) Będąc w lesie szukałyśmy też przy okazji poziomek, konwalii i innych ciekawych rzeczy a na podwórku obserwujemy np jak rozwija się kwiat :)

 

I choć wiem, że już dużo tu zdjęć i w ogóle to jednak wybaczyć mi musicie, bo to nie koniec. :P Nic nie poradzę na to, że uwielbiamy przebywać na łonie natury a teraz dodatkowo dzięki Alojzemu Mniszkowi jeszcze bardziej podoba nam się poznawanie przyrody. Własnie na tym polega fenomen tej książki... Jest to zdecydowanie pozycja mocno aktywizująca... Bo jak czytamy np kolejne polecenie by wybrać się nad staw i czegoś poszukać a my oprócz małego, swojego na łące mamy też blisko tzw glinianki to jak mogłybyśmy nie iść i nie sprawdzić ;).

 
 


To co pokazałam powyżej to nasze działania przyrodniczo-detektywistyczne z ostatniego 1.5 miesiąca. Myślicie, że wszystkie punkty w dzienniczku zostały odhaczone? Odpowiedź brzmi nie... Przed nami jeszcze sporo wycieczek, wiele rzeczy do wykonania i roślinek do odnalezienia.
Książka zdecydowanie posłuży nam na dłużej a może i nawet przyda się też gdy w szkole pojawi się przedmiot zwany biologią...
Jeśli również jesteście fanami spędzania czasu na świeżym powietrzu albo wręcz przeciwnie, szukacie sposobu by zachęcić Maluchy do poznawania przyrody to zdecydowanie polecam tą pozycję. Przeznaczona jest teoretycznie dla dzieci powyżej 6 roku życia choć nie zupełnie rozumiem czemu próg nie jest niższy ;)


13 komentarzy:

  1. Wow świetna książka :-) Musimy ją mieć :-) Super się bawicie dzięki niej i ten przekaz wiedzy jest genialny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książeczkę zdecydowanie polecam. Nauka połączona z zabawą :-)

      Usuń
  2. Cudo musze kupić wow ale super zabawa a ile wiedzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie... Będzie Wam towarzyszyć na wakacyjnych spacerach :-)

      Usuń
  3. Interesująca książka - coś dla małych tropicieli przyrody ;) Dzienniczek obserwacji terenowych jest świetny - czy jest on w pakiecie z książką? Fajnie się bawicie i uczycie przyrody - dla Dusi na pewno prawdziwa frajda ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna-uwielbiam takie ksiażki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie książki, przypominają mi te, którymi sama jako dziecko się fascynowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne są takie książeczki, bawią i uczą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pozycja! Musze jej koniecznie poszukać. Moje dzieciaki uwielbiają podglądać przyrodę, więc na pewno się ucieszą:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się właśnie zastanawiam nad kupnem jakiejś książki z gatunkami drzew i roślin, to mi podsunęłaś pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  9. NAUKA PRZEZ ZABAWE SUPER NAJPEPIEJ SIE SPRAWDZA mONIKA fLOK

    OdpowiedzUsuń