Dlatego dziś właśnie chciałam zaprezentować Wam mały zbiór nieco "innych" wierszyków :)
"Mniej Więcej grzeczne rymy"
Pierwszą książką wydaną w ramach tego projektu są właśnie "Mniej więcej grzeczne rymy" i bardzo cieszę się, że miałyśmy okazję zapoznać się z nią :).
W środku znajduje się 11 bardzo ciekawych wierszyków jednak nie są one typowymi rymowankami jakie często publikowane są w książeczkach dla Dzieci. Jak sama autorka twierdzi jest to "zbiór zabawnych wierszy o zwykłych historiach opowiedzianych w niezwykły sposób". I zdecydowanie się z tym zgadzam. Tematami przewodnimi są np: wizyty u logopedy, zajęcia rytmiki w przedszkolu czy samotny kot w domu pełnym ludzi albo lepienie z plasteliny. A to wszystko w gruncie rzeczy jest bardzo bliskie Dusi. Znawcą literatury a tym bardziej poezji nie jestem ale porównując te utwory z innymi które do tej pory czytałyśmy to napewno muszę stwierdzić, że nie są one takie proste i oczywiste. Niektóre wierszyki z pozoru niby są od tak zabawne (zwłaszcza dla Dziecka) ale jak im się "głębiej" przyjrzeć to mają w sobie coś mądrego. Choć ma Pociecha z racji wieku swego (gdyby Ktoś nie wiedział w maju kończy 8 lat) większość rzeczy idealnie wyłapała.
Dusi spodobał się np wierszyk o Karolinie - Plastelinie, jak podejrzewam dlatego, że sama mogła by cały świat ulepić z tej masy.
Do gustu przypadł jej również ten o problemach z wymową literki "r" choć takowych nigdy nie miała. Natomiast z tych "mądrzejszych" numerem 1 jest dla niej oczywiście wierszyk o kocie i tu wygłosiła mi cały referat na temat tego, że przecież to jasne, że jak ma się w domu sierściucha to trzeba o niego dbać itd. Drugim natomiast był wierszyk pt. "Czterdzieści i cztery" czyli coś o zdrowym odżywianiu.
Jeśli chodzi o treść książeczki to chyba nic więcej nie powiem bo tak jak wspominałam nie jestem znawcą w tej dziedzinie. Wierszyki ocenić mogę tylko przez pryzmat tego jak odebrało je moje Dziecko, bo w końcu to dla niej są dedykowane. No a tu muszę napisać, że może nie zostaną Jej ulubionymi ale spodobały się na tyle, że chętnie słuchała/ czytała... trochę w trakcie się śmiała i kilkukrotnie podjęła ze mną dyskusję na temat któregoś z nich.
Wspomnieć jednak muszę jeszcze coś o ilustracjach. Narysowane zostały one przez Magdalenę Skrzeczkowską i na pierwszy rzut oka mogą wydawać się skromne. Ja jednak uważam, że wcale tak nie jest. Ostatnio kilkukrotnie przekonałam się, że Dusia nie musi już mieć w książce wielkich, barwnych obrazków by ją zaciekawiły. Czasem wystarczy coś małego, nawet czarno białego by Jej się spodobało. Przy tej pozycji np dokładnie przyglądała się każdemu szczegółowi na ilustracjach a są one tak skonstruowane, że mogą pobudzić nieco wyobraźnie u Dzieci.
Jeśli zapytacie mnie czy polecam tą pozycję to odpowiem Wam, że myślę iż warto się z nią zapoznać. Coś nieco innego i ciekawego...
Dodatkowo przeogromnie podziwiam Osoby które mają swoje pasje, marzenia i dążą do ich realizacji co nie zawsze jest łatwe. Dlatego szczerze dopinguje Panią Hanie Milewską i czekać będę na kolejną wydaną przez Nią pozycje :).
Bardzo lubię rymowane książeczki dla dzieci (zresztą sama takie piszę), wydaje mi się, że są jakieś łatwiejsze w odbiorze dla dziecka niż te pisane prozą.
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio recenzję tej o Aniołku... Gratuluję :-)
UsuńCzyli w przystepny dla dziecka sposób opowiedziane o życiowych sytuacjach - super :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;-)
UsuńO jak dobrze, że tu trafiłam :). Będę powolikolekcjonować biblioteczkę mojego dziecka. Pozdrawiam Akwafinta.wordpress.com
OdpowiedzUsuńWitam i zapraszam częściej :-). Może nie jakoś często ale recenzje książek dla dzieci również tu się pojawiają ;-)
UsuńMy też uwielbiamy rymowanki, ale faktycznie nie wszystkie przypadają nam do gustu. Są też takie, które podobają się dzieciom a ja ich unikam jak mogę. Z ilustracjami tez u nas podobnie. Nie musi być barwnie i na całą stronę aby się nimi zainteresowały.
OdpowiedzUsuńZabawne te rymowanki. Miałyby szanse się u nas przyjąć. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musicie zakupić i zapoznać się z nimi bliżej ;-)
Usuń