wtorek, 29 sierpnia 2017

(Nie)zwykłe karty

Mam wiele wspomnień związanych z moim Tatą a jednym z nich bez wątpienia jest to jak uczył mnie i moją Siostrę grać w karty... Tak tak, dobrze czytacie... Oczko, Tysiąc i takie tam :P. Pamiętam też rożne rodzinne spotkania gdzie dorośli wraz z nami dzieciakami łoili w Pana... Oni kombinowali i mieli strategie a my głównie liczyliśmy na dobry układ kart... i standardowy tekst mojego Wujka "Walkiem go" :P. No i jeszcze te dwa tygodnie gdy miałam nogę w gipsie i nie chodziłam do szkoły... wtedy męczyłam Dziadka graniem w Świnkę. Za to z rówieśnikami czasem zasiadaliśmy np do Kuku :D.
Teraz wydaje mi się, że te wszystkie gry zwykłymi kartami stają się już lekko zapomniane... przynajmniej u nas... Czemu tak się stało? Może przez to, że rzadziej od tak siedzi się z rodzinną i  ma się czas oraz chęci na tego typu formę spędzania czasu (my zazwyczaj tylko z Dusią gramy)...? Może dlatego, że obecnie na rynku jest cała masa innych "nowoczesnych" gier (gdy spotykamy się z moją Siostrą i Szwagrem wyciągamy raczej planszówki a nie karty)? 

Wracając jednak do wspomnień to mam jeszcze jedno związane z tym o czym powyżej pisałam. Jeśli chodzi o karty to jako dziecko zawsze lubiłam te z damą, królem i waletem. Czemu? Bo były najbarwniejsze i posiadały obrazek. Nie jedna talia u nas w domu przez lata przewinęła się ale wszystkie wyglądały praktycznie tak samo... zazwyczaj różnice widoczne były tylko na rewersach. Ale to było dawno... teraz przyszedł czas na całkiem inne wydania :).

Fabryka Kart Trefl-Kraków ma w swej ofercie całkiem sporo różnych talii kart, począwszy od takich bardziej tradycyjnych po inne nieco bardziej oryginalniejsze i ciekawsze a skończywszy na tych z pięknymi obrazkami.

Jakiś czas temu pojawiły się u nas 4 opakowania należące do tej ostatniej wymienionej prze zemnie grupy.


Jednak zanim pokaże Wam je to kilka takich bardziej ogólnych informacji.
W każdym kartoniku (zwykły, raczej cienki aczkolwiek przy normalnym użytkowaniu wystarczający) znajduje się pełna talia kart tzn składająca się z 55szt. Wykonane są one dość solidnie - giętkie ale wydaje mi się, że trwałe i dobrze się tasują. Każda talia ma inny rewers związany z tematyką a po drugiej stronie... piękne obrazki. Odrazu powiem, że nie są to wcale zdjęcia lecz rysunki... Cudne, barwne i ukazujące wiele szczegółów. Mówiąc krótko - cieszą oko :) Zresztą sami zobaczycie na poniższych zdjęciach.

Owady Polski
55 gatunków bo żaden się nie powtarza. Pojawiają się wdzięczne motylki, nocne ćmy, popularna biedronka czy wredny komar, zgraja żuczków/ chrząszczy i wiele innych. Przyznaje, że na żywo nie trawię większości "robactwa" ale na tych kartach bez dreszczy oglądam. Dusia zresztą też z zaciekawieniem przyglądała im się :)


Grzyby Polski
Za owadami nie przepadam a na grzybach natomiast się nie znam :P. Byłam może na nich w lesie ze 2 razy i nie porwała mnie taka forma spędzania czasu. Za to moja mama z przyjacielem czasem chodzą, zbierają a potem serwują w rożnych postaciach. Och, lubię te marynowane albo w sosiku ;). Ufam im i ich znajomości poszczególnych gatunków aczkolwiek chyba nawet oni nie pomyśleli by, że jest aż tyle rodzai ;).
Jeśli chodzi o tą talię dodatkowy plus za to, że na każdej karcie zaznaczone zostało czy dany grzyb jest trujący czy nie.


Dzikie zwierzęta Polski
Dusia uwielbia zwierzęta... oczywiście największą miłością darzy koty, konie, psy i króliki ale cieszy się również gdy np na spacerze zobaczy stado saren albo wiewiórkę w lesie. Zresztą ja również lubię je, chętnie odwiedzam zoo czy wspólnie przeglądam tematyczne książki.
Ta talia podoba się chyba nam najbardziej :) Jest tu bardzo ciekawy przekrój gatunków, począwszy od małych gryzoni po ssaki morskie a skończywszy na największych drapieżnikach.


Dzikie ptaki Polski
Jak wiecie, mieszkamy na wsi... Nie jesteśmy znawczyniami ptaków ale lubimy ich słuchać, odróżniamy kilka najpopularniejszych gatunków, czasem obserwujemy. Taki kontakt z naturą jest naprawdę fajny. Przyjemne jest również poznawanie nowych gatunków albo rozpoznawanie tych już znanych chociażby na takich kartach :).


No i co? Ładne, prawda? :D

Niby już sam wygląd kart tzn obrazki są wystarczające by warto mieć takie talie w domu to jednak jeszcze nie wszystko. Mianowicie w każdym kartoniku odnaleźć można również dwie mini książeczki.

Pierwsza zawiera zasady oraz krótką historię gier karcianych takich jak: wist, makao, kierki, remik czy 66.


My ostatnio z przyjemnością przypomnieliśmy sobie jak gra się w Makao a poza tym to z Dusią pykam czasem w Świnkę :)


Natomiast druga jest bardziej edukacyjna i zawiera krótki opis każdego zaprezentowanego na kartach owada, grzyba, zwierzaka i ptaka (zależy po jaką talię sięgniemy).


Dziecko me chętnie od tak ogląda sobie poszczególne karty a czasem sięga również po książeczkę by to i owo o interesującym ją gatunku wyczytać :)


Podsumowując:
Jeśli darzycie sentymentem "tradycyjne" gry karciane albo dopiero macie ochote nauczyć się ich to polecam te talie :)
Jeśli często gracie ze znajomymi/ rodzinną albo tak jak my tylko od czasu do czasu macie ku temu okazje to też polecam te talie :)
Jeśli znudziły Wam się zwykłe karty albo chcecie przy okazji zaszpanować tym jakie fajne posiadacie to te talie jak najbardziej zdadzą egzamin ;)
Jeśli chcecie mieć w domu nie tylko poprostu karty do gry ale również pooglądać cudne rysunki i czegoś dodatkowo może nawet się nauczyć to tylko i wyłącznie te talie musicie wybrać ;).
Jeśli ma być fajne i tanie... To zajrzyjcie na stronę Fabryki Kart Trefl-Kraków :)


15 komentarzy:

  1. Mamy te z grzybami i sa tak piękne, że az chce mi sie lecieć do lasu :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej nie zacznę zbierać grzybów ale karty i tak mi się podobają ;-)

      Usuń
  2. My też mamy grzyby - i choć Junior na razie jest na nie jeszcze za mały to odnoszę wrażenie, że za kilka lat będą jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie do grania to do oglądania napewno przydadzą się :-)

      Usuń
  3. Są zachwycające, moja córcia uwielbia wszystko co związane jest z przyrodą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie karty to ja rozumiem! Super sprawa! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z moim tatą i mężem nie cierpimy kart ku rozpaczy mojej siostry, mamy i szwagra. Czasem im kogoś brakuje, a żadne z nas nie gra. Ale karty w takim wydaniu są rewelacyjne. Może przy nich bym się przekonała? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie lubisz tyle lat to raczej się nie przekonasz ale napewno milej będzie Ci obserwować jak Oni grają ;-)

      Usuń
  6. Mój starszy syn uwielbia grać w karty: w makao, remika, tysiąca czy w mniej znane układankę lub szwedzika. Oczywiście najlepszymi kompanami do gry są dziadkowie. Kolekcjonuje talie kart z widokami miejsc, które odwiedzamy np. w czasie wakacji, ale myślę, że takie z owadami lub ze zwierzętami też by mu się spodobały.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nam do kompletu brakuje tylko "Owady Polski", resztę mamy :)Piękne rysunki :) Bardzo lubimy oglądać, bawimy się w zgadywanie i oczywiście gramy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O widzisz mój tata też nauczył mnie grać w karty- graliśmy w Pana właśnie :) A te Wasze karty cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie umiem grać w karty bo jakiś nigdy mnie do nich nie ciągnęło.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń