Także startujemy z pierwszym wpisem :).
W tym miesiącu była totalna dowolność jeśli chodzi o temat. Postawiłam więc na to co od dawna miałam w planie, czyli anatomia człowieka.
Nie wiem czy pamiętacie odrysowaną na szarym papierze postać Dusi... Wtedy wykorzystałyśmy ją do zabawy z ubraniami w stylizowanie natomiast teraz posłużyła nam jako baza do całego warsztatu.
Naszym zadaniem polegało na wypełnieniu owej postaci. Zaczęłyśmy od głowy i tego co chyba najważniejsze, czyli mózgu. Nie chciałam jednak, żeby to było tylko takie tam zwykłe nudne podpisywanie i analizowanie dlatego dodatkowo Dusia musiała narysować o czym nasza dziewczynka może rozmyślać :). Jak widać Dziecko me skupiło się na tych bardziej materialnych rzeczach ale porozmawiałyśmy sobie o tym, że tak naprawdę prawie wszystko zaczyna się właśnie tam, o impulsach które przechodzą z danego miejsca to centrum nawigacji jakie mamy w głowie i wracają z powrotem wraz z jakimś poleceniem itd. Choć i tak nadal Dusia upiera się, że kochamy dzięki serduszkowi a nie głowie ;)
Potem stopniowo schodziłyśmy w dół. Najpierw skupiając się na jamie ustnej, nosie, kubkach smakowych, roli jaką pełni ślina czy włoski w nosie.
Następna część należała do mnie. Sięgnęłam po mazaki i narysowałam kontury kilku narządów wewnętrznych.;)
Przy dalszej pracy zaangażowanie Dusi znacznie wzrosło. Mając do pomocy bardzo fajną książkę o anatomii pt. "Ciało bez tajemnic" od wydawnictwa Olesiejuk o której pisałam TUTAJ narysowała trasę jaką pokonuje pokarm od momentu połknięcia aż do wydalenia.
Jak już pojawił się temat jedzonka to postanowiłyśmy na chwilę się przy nim zatrzymać. Pierwotnie miałyśmy w planie stworzenie małej piramidy żywieniowej ale ostatecznie bazując na jej zasadach Dusia z różnych marketowych gazetek itp powybierała i powycinała produkty z których każdy brzuszek napewno by się cieszył ;)
Następnie wspólnie podpisywałyśmy poszczególne narysowane wcześniej narządy, co i rusz rozmawiając o którymś z nich albo poprostu czytając fragmenty książki.
Przy okazji po raz kolejny stwierdziłam, że zakup tej pozycji był strzałem w dziesiątkę, ponieważ Dziecko me naprawdę wydaje się zainteresowane owym tematem i sporo już wie i pamięta.
Jak widać na powyższym zdjęciu oprócz układu pokarmowego pojawiło się coś jeszcze. No bo przecież człowiek składa się z całej masy innych rzeczy. Jest jeszcze układ mięśniowy, kostny, nerwowy.
Niestety na jednej postaci ciężko wszystko wyrysować, zaznaczyć podpisać. Zresztą uważam, że nie trzeba przy jednym rzucie omówić każdego elementu. Dlatego dodałyśmy jeszcze kilka rzeczy i to takich jakie Dusia wypatrzyła w książce i chciała by się pojawiły :). Tak więc doszły jeszcze: biceps, triceps, udo, biodro, łydka, staw skokowy, staw łokciowy, przepona i żebra :)
W między czasie oprócz teorii pojawiało się też w pewnym sensie trochę praktyki. Dusia z chęcią łapała się za kostkę, sprawdzała paluszkami swoje żebra albo kręgi na moim kręgosłupie ;)
Gdy zakończyłyśmy pracę nad naszą postacią i uznałam, że tyle wystarczy w ramach tego Warsztatu wpadła mi jeszcze coś do głowy. Stwierdziłam, że przy okazji Dusia mogłaby sobie przypomnieć kilka słówek z angielskiego związanych z częściami ciała, które poznała w zeszłym roku :)
Dlatego szybciutko napisałam na małych karteczkach kilka nazw i zostały one naklejone w odpowiednich miejscach.
Ostatecznie nasza Panienka została całkiem bogato wewnątrz "wyposażona". Ja przeprowadzony mały Warsztat z Dusią uznaje za udany, bo jak wiadomo fajnie łączyć przyjemne z pożytecznym a i sama ma Dziecinka była w to wszystko zaangażowana i zaciekawiona.
U Nas to byłoby na tyle ale zapraszam Wam nas pozostałe blogi biorące udział w zabawie. A tam cała masa bardzo ciekawych wpisów :)
Sama mogłabym się uczyć z Waszego modelu :)
OdpowiedzUsuńSuper warsztat, brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ;-)
Usuńświetny warsztat! ja jakoś nie mogę się zabrać za anatomię :)
OdpowiedzUsuńWystarczy że zabierasz się za sto tysięcy innych tematów ;-)
UsuńRewelacja!!! przypomniały mi się lekcje biologii...choć nawet przez połowę, nie były tak fajne - stwierdzam, że byłabyś świetną nauczycielką - nauka z Wami to czysta przyjemność (y) myślę, iż w niedalekiej przyszłości wykorzystam Wasz pomysł na przyswojenie pojęć z anatomii ;)
OdpowiedzUsuńMyśle że mam za mało cierpliwości więc nie nadawałabym się na nauczycielke ;-)
UsuńŚwietny warsztat. Podstawową lekcję anatomii cały czas mam w głowie, więc na pewno skorzystamy z pomysłów :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńSuper lekcja anatomii :-) będę musiała wykorzystać ten temat z moimi dzieciakami :-)
OdpowiedzUsuńBrawo, wiedza przekana w ciekawy sposob:-) efekt koncowy super, Dusia pewnie bawila sie wslaniale
OdpowiedzUsuńoj ciało człowieka u nas też na topie, własnie oprygotowujemy wpis w tym temacie na blogu...choc byo już o tym spo5o u nas...ale temat widac niewyczerpany
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę koniecznie zajrzeć do Was bo do anatomi zapewne za jakiś czas powrócimy :-)
UsuńGenialnie poprowadzony warsztat!
OdpowiedzUsuńPiękna zespołowa praca :) Panienka rzeczywiście została poważnie wyposażona wewnętrznie i wyszła popisowo. Taki plakat zawieszony na ścianie i po kilku dniach potomek ma całą wiedzę w małym paluszku, a nie, przepraszam, w mózgu, no przecież :D
OdpowiedzUsuńKsiążka rzeczywiście wydaje się ciekawa, postaram się o niej nie zapomnieć, kiedy moje dziecię zainteresuje się tematem :)
Książkę naprawdę polecam a plakat... Narazie zrolowany leży w szafie... Może jeszcze się przyda ;-)
UsuńNo no, jestem pod wrażeniem:) Świetna robota:) Sporo rysowania, ale efekt super!
OdpowiedzUsuńRysowanie to była głównie moja brożka ;-)
UsuńSuper warsztat! :-)
OdpowiedzUsuńHa no i jest!!! Zastanawialam sie czy ktos jeszcze poruszy "nasz temat". U nas tez bylo cialo czlowieka :) fajnie Wam wyszlo!
OdpowiedzUsuńNie komentowałam ale widziałam Wasz warsztat. Również świetnie opracowany temat :-)
UsuńJestem pod wrażeniem - jak to wszystko ładnie i starannie wyszło!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wielkoformatowe lekcje anatomii :)
OdpowiedzUsuńTeż się tak bawiliśmy super sprawa :)
OdpowiedzUsuńWspaniała lekcja biologi!
OdpowiedzUsuńświetna zabawa! ten warsztat mi przypomniał, że nigdy nie zgłębiłyśmy porządnie tematu anatomii, oprócz przygody z kostkiem do składania ;-) trzeba będzie to nadrobić.
OdpowiedzUsuń