A jak u Nas, a konkretniej u Dusi mają się zębowe sprawy? Cóż... różnie ;)
Wiecie ile me Dziecko miało jak wyszedł pierwszy ząbek? rok i 3 miesiące... Trochę to trwało, lekko się stresowałam i już nawet dentysta powiedział, że poczekamy jeszcze chwilkę i jak nic się nie ruszy to trzeba będzie prześwietlić. Na szczęście nie było to koniecznie bo w końcu ząbki zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu... ekspresowo szły po dwa co wcale Dusi nie przeszkadzało: prawie znikomy ból, bez większych gorączek, pchania rzeczy do buzi itp ;). Mówiono mi wtedy: "Późno wyszły to pewnie i późno będą wypadać"... Hmmm... z moich obserwacji wynika, że rzeczywiście wymiana uzębienia u niej trochę potrwa. Pierwszy mleczak wypadł Jej jak miała 7,5 roku... Teraz ma 9 lat i póki co zmieniła tylko jedynki i dwójki i nic dalej nawet ociupinkę nie drgnie. Choć "zmieniła dwójki" to trochę niedokładne określenie, bo wiedzieć musicie, że moja Pociecha nie posiada górnych dwójek i nigdy ich nie będzie mieć :( Lecz o tej przypadłości, wizytach u ortodonty itd napiszę więcej jak już wzbogaci się w aparacik.
Z myciem ząbków też nie jest do końca kolorowo. Tzn Dusia doskonale wie, że trzeba i dlaczego i wizyty u dentysty w celu naprawy kilku sztuk zaliczyła ale miewa takie dni, że owa czynność jest dla niej prawdziwą karą... tak o z lenistwa chyba, no i to zawsze jakiś powód by sobie po marudzić ;). Miewaliśmy różne okresy i najfajniejszy chyba był ten w którym to jeszcze ja szorowałam jej zębolki :P. Gdy jednak przyszedł czas na samodzielność w tej kwestii to wszystko zależało i nadal zależy od humorku. Nie ma jednak zmiłuj i rano oraz wieczorem jest szorowanie ;). Na szczęście mimo wszystko jakiś wielkich wojen nie musimy toczyć a w chwilach słabości czasem użyje groźby lub prośby ;) a czasem wystarczy kupić za grosze jakiś fajny gadżet np kolorową klepsydrę do odmierzania czasu czy plansze z naklejkami.
Do mycia potrzebny jest jednak odpowiedni sprzęt, najlepiej dopasowany do wieku Dziecka. Jeśli chodzi o pasty to kupujemy różne ale w kwestii szczoteczek zazwyczaj jesteśmy wierni marce Jordan. Póki co korzystamy z programu Step by Step, który "rośnie" razem z Dusią. Począwszy od fajnej szczoteczki z gryzakiem z przedziału 0-2 lata, potem były już "normalne" ale w małej formie 3-5 lat a teraz korzystamy z tych średniej wielkości z grupy wiekowej 6-9 lat.
Co jest fajnego w tych szczoteczkach? Według Dusi kolory i liczne wzory do wyboru :P
Według mnie i ekspertów:
- dłuższe włosie na końcu główki które dociera do zębów trzonowych i trudno dostępnych przestrzeni
- kolorowe włosie na główce wskazuje zalecaną ilość pasty
- włosie jest miękkie i delikatne dla dziąseł
- wygodna rączka
Czas jednak leci jak szalony a Dzieci rosną więc jak te szczoteczki zużyją się to prawdopodobnie pożegnamy już program Step by Step i kupimy już inną z serii Hello Smile 9+ :)
Zdecydowanie najprościej było, jak myłam dziąsełka, a potem ząbki nakładką silikonową. Potem było trudniej. Nasz Smerf zjadał pastę i na tym koniec. Na szczęście dentysta nas oświeciła, że kupiliśmy Młodemu słodką pastę. Czemu sama na to nie wpadłam. Zmieniliśmy pastę i teraz przynajmniej choć trochę myje i wspomina, jak to zjadał pastę :)
OdpowiedzUsuńHaha... Dusia akurat ogólnie nie jadała pasty ale ze dwa razy polizała żeby sprawdzić jak smakuje ;-)
UsuńWszystko, co zachęca dzieci do mycia zębów, mile widziane :)
OdpowiedzUsuńKażdy zachecający do mycia zębów gadżet jest mile widziany ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwac :) swietna robota (pierwsze zdj)
OdpowiedzUsuńW sumie to robione już dawno temu na pewien konkurs ale pasowało mi do tego wpisu ;-)
UsuńMoje dziecko to taki ewenement, który sam się upomni, że jeszcze ząbków nie umyla. Nie trzeba jej w ogóle zmuszać ani niczym zachęcać :)
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście pod tym względem super Dziecko masz w domu :-)
UsuńU nas z tym myciem to straszna mordęga ;)
OdpowiedzUsuńAż tak źle? ;-)
Usuńmoj chrzesniak ma w lazience taka klepsydre ktora odlicza czas na mycie zebow
OdpowiedzUsuńdzielnie szczotku az caly piasek z klepsydry przeleci
Moi lubią myć, ale zgodnie z wytycznymi dentysty myją już elektrycznymi.
OdpowiedzUsuń