Może nie wszystkie ale chyba spora cześć małych Dziewczynek miewa chwile w których marzy o tym by być już dorosłą. Lubią czasem założyć mamine obcasy i pokracznie z uśmiechem na twarzy pospacerować w nich po domu, cieszą się jak założą fajną kiecuszkę a jak paznokietki zmienią kolor to już w ogóle bomba. No i jeszcze o dorwaniu się do kosmetyczki nie wspomniałam. ;).
Dusia niezbyt często ale też tak miewa. Ostatnio np miała fazę na babskie wieczory na których to smarowałyśmy sobie kremem stopy i malowałyśmy paznokcie u rąk. Dla niej to była taka forma zabawy i fajnie spędzony czas z mamą. Ja też nie miałam nic przeciwko, bo czy w wakacje 8 latka nie może mieć przez kilka dni kolorowych paznokci? Zresztą nie chce tu teraz pisać o wychowywaniu i podejściu do rożnych rzeczy a o tym co ostatnio dla Dusi wymyśliłam.
Czasem zdarza się, że przychodzi do łazienki gdy maluje się i zadaje pytania typu: A do czego to jest? To do malowania rzęs? Musisz to używać? Cierpliwe odpowiadam i tłumaczę i w duchu cieszę się, że tak naprawdę nie posiadam zbyt wielu kosmetyków i na co dzień ograniczam się do minimum jeśli chodzi o nakładaną na twarz tapetę ;). Dusi "pomalować" się pozwoliłam tylko raz i wyglądała oczywiście dość komicznie. Jednak co by na przyszłość miała wprawę ;) a i mnie tak bardzo nie męczyła wyciągnęłam jeden ze szkicowników które posiada, naszykowałam kilka "upiększaczy" i powiedziałam działaj :)
Zdziwiła się i w pierwszym momencie nie wiedziała co ma właściwie robić ale gdy jej wyjaśniłam, że musi zamienić się w makijażystkę i ozdobić narysowane Panie, tyle, że tym razem nie kredkami a moim kosmetykami, zaświeciły jej się oczka.
Jeśli zapytacie mnie czy nie szkoda było mi kosmetyków to zdecydowanie odpowiem nie. Niektórych prawie w ogóle nie używa no i większość nie była też zbyt droga. Ok, może nie pozwolę Dusi malować nimi za każdym razem ale jak pożyczy je sobie raz na ruski rok do takich celów to tragedii nie będzie.
Zresztą wiecie co... to tylko rzecz... Radość Dziecka które robi to co lubi ale wyjątkowo w inny, sposób i ma z tego frajdę jest bezcenna :)
A oto kilka makijaży wykonanych przez Dusię :)
Przyznam, że bardzo ładnie jej to wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuje w Dusi imieniu :-)
Usuńfajna sprawa,jakbym miala dziewczynke na pewno kupowałabym jej takie bajery, ale mam chlopca i inne rzeczy mu w glowie, heh :) A efekty koncowe są cudne,zwlaszcza ta ostatnia ''modelka''.
OdpowiedzUsuńDla chłopców też są fajne książeczki kreatywne... Kiedyś np widziałam taką z samochodami i szablonami do ozdabiania karoserii ;-)
UsuńNie byłaby dziewczynką gdyby nie zakładała mamimych sukienek i butych, a także uzywała kosmetyków. Moja córka taka sama.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba większość dziewczynek przechodzi taki etap ;-)
UsuńBajer...moja Jula uwielbia malować, szczególnie lalki - chyba muszę jej sprawić taki szkicownik...gdzie go kupiłyście??? Dzięki za inspirację :*
OdpowiedzUsuńKiedyś w kiosku kupiłyśmy za grosze zestaw 3 książeczek z tej serii. Jest ich cała masa...
Usuńoo cos dla mojej starszej ;)MonikaFlok
OdpowiedzUsuńWow. pięknie :) Moje jeszcze nie na tym etapie choć kiedyś starsza wróciła z zestawem do malowania dla dzieci (za 80zł!) z zakupów z tatusiem. Byłam w szoku ;)
OdpowiedzUsuń80zl? To nawet ja tak drogich kosmetyków nie kupuje ;-)
UsuńOj fajne, rysunki prześliczne, myślę że niedługo do nas tez musi dotrzeć taka książeczka, córka byłaby zachwycona.
OdpowiedzUsuńPięknie. Jeszcze trochę i Dusia będzie malowała Ciebie :)
OdpowiedzUsuń