Jak wiadomo wyjście na dwór przy takim słońcu jest samobójstwem więc dużo siedzimy w domu (choć tam znowu straszna duchota). Na świeżym powietrzu spędzamy czas głównie dopiero późnym popołudniem. Nie oznacza to jednak, że na dworze jest już przyjemnie, bo temperatura i tak cały czas wysoka. Jednak trzeba sobie radzić i np jakoś chłodzić. Oczywiście tu odrazu przychodzi do głowa woda... Do wyboru na ogół mamy nasz miejski zalew (ale byłyśmy tam tylko 2 razy) albo basen stojący koo domu (wskakujemy prawie codziennie). Czasem jednak sięgamy jeszcze po coś innego. Gdy jesteśmy gościnnie w pewnym miejscu odpalamy zraszacz ogrodowy :D.
A jak takowego sprzęciku się nie ma albo aktualnie odmówił posłuszeństwa, to wystarczy odkopać kawałek starego szlaufiku, porobić w nim małe dziureczki, połączyć z dobrym wężem i odkręcić wodę. Może i psika ciut słabiej ale frajda również duża ;)
Obowiązkowo zawsze bose stopy co by se po mokrej trawce polatać a jak się uda to i tęcze można zobaczyć ;)
Gdy już jednak mokre zabawy się znudzą a człowiekowi nadal gorąco, polecamy sięgnąć po coś zimnego... I nie mam tu na myśli tylko lodów ale np jakieś pyszne koktajle.
Naszym ulubionym jest miks: truskawki, jagody i jogurt naturalny). W związku, że na ogół nie dodaję do niego cukru i wychodzi dość kwaskowaty to dodatkowe ciasteczko obowiązkowe. ;);) Wprawdzie teraz to o truskawy i jagody już ciężko ale my się tym nie martwimy, bo mam trochę owych owoców zamrożonych ;)
Wszelakie spacery i wycieczki rowerowe zostawiamy sobie raczej na przed wieczorki. Czasem śmigamy od tak bez celu a innym razem by nieco bardziej przypatrzeć się naturze.
Ostatnio np. postanowiłyśmy, że nazbieramy do koszyczka odrobinę różnych kwiatuszków itp.
Pewnie zastanawiacie się po co nam te roślinki...? Jeśli przeszedł Wam do głowy pomysł zrobienia zielnika to może kiedy indziej. Tym razem nazbierane rzeczy wykorzystałyśmy do tworzenia wodnych kompozycji :)
Zdradzę Wam również co oprócz koktajli lubimy sobie jeszcze przy upale przekąsić...
Taddam... pyszna zimna galaretka... oczywiście obowiązkowo z sezonowymi owocami, np. malinkami albo tak jak ostatnio z czerwoną porzeczką plus w gratisie trochę borówek ;)
Gdy już wszystko zawiedzie to mam jeszcze jedną rzecz w zanadrzu... Wracamy do epoki lodowcowej ;)
Do jakiegoś pojemniczka wlewam wodę, wrzucam do tego np. figurki z kinder jajek, wkładam do zamrażalnika a po kilku godzinach Dusi ma nie lada wyzwanie. Zabaweczki bardzo chcą się wydostać z grubej lodowej skały, więc tłuczko/tasak w dłoń i do dzieła ;)
I tak mniej więcej mijają nam dni... Choć to nie jedyne rzeczy jakie robimy ;). Dziś jednak postanowiłam wybrać takowe co by pasowały do Projektu Mały Przyrodnik.
Kolejny miesiąc skupić należało się na zmysłach, a że ostatnio była u nas głównie teoria KLIK to tym razem nieco więcej praktyki ;).
Dotyk: bose stopy na trawie oraz kontakt zarówno z wodą w postaci ciekłej jak i stałej. Smak: koktajle, galaretki i owoce. Wzrok: wszystkie roślinki jakie obserwowałyśmy w trakcie spacerów oraz tęcza jaką mogłyśmy przy okazji zobaczyć. A słuch i węch... Też się uaktywniał ale nie udało się tego "złapać" na zdjęciach ;).
uuuu te wodne kompozycje sa mega!!! Masz rację, czasem taki wąż ogrodowy spełni się lepiej niz największy basen :)
OdpowiedzUsuńBasen jest super ale i przy takim wężu ogrodowym można się świetnie bawić ;-)
Usuńtasak w rękach Dusi... masakra ;) też musimy się pobawić lodem :)
OdpowiedzUsuńTo tylko tak groźnie wyglądało ;-)
UsuńKoktajl wyglada pysznie mmm... Ale bym sie teraz takiego napila:-D milo spedzacie sobie czas:-)
OdpowiedzUsuńMogę wyciągnąć owoce z zamrażalnika i zmiksować dla Ciebie ;-)
Usuńpoproszę :D gdybym miała bliżej to chętnie bym do Was wpadła na taki koktajl i super zabawę pozdrawiam
Usuńbardzo urozmaicone te Wasze letnie popołudnia
OdpowiedzUsuńoj, narobiłyście apetytu i ochoty na tańce wkoło zraszacza :)
W takim razie jak macie pogode to nie czekajcie tylko odpalajcie zraszacz ;-)
Usuńcudownie się macie! strasznie zazdroszczę Wam domku za miastem <3 tam to dopiero są warunki do prawdziwych, letnich zabaw <3
OdpowiedzUsuńOj tak... Ja nie wyobrażam sobie mieszkania w mieście ;-)
UsuńDobrze, że pomysłów Wam nie brakuje, mimo tej temperatury.
OdpowiedzUsuńZdaża się też że brak nam pomysłów albo chęci na ich realizację ;-)
UsuńŚwietnie, że znalazłyście swoje sposoby na te upały ;)
OdpowiedzUsuńWoda mmm i zimne koktajle to i my uwielbiamy:)
OdpowiedzUsuńoj tak, upały dały nam w tym roku w kość ...
OdpowiedzUsuń