czwartek, 26 marca 2015

Baju baju, czyli bajeczki nie tylko do snu

Książeczki czytam Dusi głównie wieczorem przed spaniem, choć czasem jak jest czas i ma takie życzenie to i w dzień po nie sięgamy. Są to różniaste pozycje choć Dziecko me póki co nadal zdecydowanie woli te które są zbiorem różnych opowiastek, ewentualnie takie gdzie całość podzielona jest na krótkie rozdziały. Na długie fabuły jak widać, jeszcze nie pora. Dodatkowo bardzo lubi jak tekst się rymuje... Za to ja ciesze się jak czytamy coś co zawiera w sobie jakieś mądrości bo przy okazji powstaje okazja do porozmawiania.
I dziś właśnie chciałam pokazać dwa dwie książeczki które wpasowują się zarówno w moje jak i Dusi upodobania. :)

"Bajeczki do snu"
Wydawnictwo SBM, tekst - Sylwia Stolarczyk



Jest to zbiór króciótkich historyjek a ich bohaterami są wróżki, księżniczki, czarodziejki jak i również zwykłe Dzieci. Dusia wprawdzie w pewnym momencie stwierdziła, że za dużo tych wszystkich elfów, magii itd ale taki jest poprostu klimat tych bajeczek. Dzięki takowym postacią opowiastki stają ciekawe i barwne... choć wiele rzeczy w życiu prawdziwym nigdy się nie zdarzy. Przecież tak naprawdę Dziecku nie urosną wielkie uszy gdy będzie podsłuchiwało albo nie zaczną do niego gadać bakterie które zostały na dłoniach, bo nie chciało się ich umyć po zabawie ;). Jednak morały zawarte na końcu każdej z nich jak najbardziej wpisują się w realne życie. Mały czytelnik ma okazje dowiedzieć się dlaczego powinno dbać się o przyrodę, że lepiej samemu odrazu do czegoś się przyznać albo że nie można robić tego co jest zabronione, 

"Bo kto oszukuje, ten na zwycięstwo nie zasługuje"
"Nie można dokuczać osobom, które wyglądają inaczej niż my. To bardzo niegrzeczne i nie przystaje damom i rycerzom".
"Tata przestrzegł synka, żeby na drugi raz nie używał rzeczy, które nie należą do niego"

Dusia bez problemu wyłapywała wszystkie te mądrości, czasem sama tłumaczyła, innym razem ja jej wyjaśniałam a kilka razy lekko się zaczerwieniła, bo cosik tam na sumieniu ma ;)

Opowiastki są naprawdę króciótkie, na parę minut czytania. My z Dusia przeważnie przerabiałyśmy po 5. Napisane są prostym językiem a dodatkowo czcionka jest duża, idealna dla Dziecka które uczy się własnie czytać, tak jak moja Pociecha. Tak tak, Córcia samodzielnie przebrnęła przez 2 historyjki i choć to nadal jeszcze takie trochę dukanie to cieszyła się, że mogła mi bajeczkę przeczytać  ;)



W książeczce jest też sporo ilustracji, które są bardzo kolorowe, ale nie infantylne, zdecydowanie przyciągają dziecięcą uwagę no i są do tego "bajeczne".



"Baju, baju, baj..."
Wydawnictwo POLIGRAF, tekst - Gena Rosołowska


Ta książeczka jest ciut inna. Przede wszystkim bajeczki są rymowane, odrobinę dłuższe i poważniejsze, co jednak nie zmienia faktu, że napisane są na tyle lekko i ciekawie, że Dziecko jak najbardziej zrozumie o co chodzi. Uważam jednak, że to już pozycja bardziej dla starszaków... tzn maluchowi jak najbardziej też można poczytać ale nie wiem ile z tego zrozumie i zostanie mu w główce ;). 
Bohaterami nie są  już wróżki i elfy ale w dużej części zwierzęta, oraz są też takie z Ludźmi w roli głównej. 
Niezmienne jest jednak to, że każda opowiastka okraszona jest krótkim morałem.

"Wiemy już, że ważne jest wspólnie granie, ale ważniejsze - fałszywego dyrygenta rozpoznanie"
"Gdy Cię kusi kąsek większy, możesz stracić ten najmniejszy"
"Nie bój się przyjaźni  - mają ją tylko odważni! O nią trzeba się starać , zabiegać, pilnować. czasem ryzykować - by była wzajemną, wtedy wierność dowodzi i nigdy nie zawodzi".

Ilustracje też są zdecydowanie inne...  naturalniejsze, może ciut mniej "rażące" i mi osobiście bardziej się podobają.

Z tymi bajeczkami nie śpieszyłyśmy się... Każda bowiem zasługiwała na chwilę namysłu i "poważnej" rozmowy, choć nie wszystkie zaciekawiły Dusię.



Tak naprawdę z jednej strony są to bardzo podobne książeczki a z drugiej całkiem inne... Napewno nie jestem w stanie powiedzieć którą bym bardziej polecała... Chyba zależy w jakim wieku macie Pociechy...
Tak czy siak obydwie są naprawdę bardzo fajne i "mądre", więc wato posiadać je w swojej domowej biblioteczce

3 komentarze:

  1. W tej drugiej są piękne rysunki, szata graficzna bardziej do mnie przemawia niż w pierwszej. Kury i kot są wspaniale narysowane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście też wolę tego typu ilustracje... Ale Dzieci mają swoje gusta ;-)

      Usuń
  2. O tak druga ma cudne ilustracje, kocham takie książki <3

    OdpowiedzUsuń