czwartek, 22 sierpnia 2013

Koreczkowy szał

Kilka miesięcy temu, kiedy Dusia była chora i nie mogła wychodzić na dwór brakowało mi pomysłów na zabawy dla Niej. Aż tu nagle coś mi w głowie zaświtało... Miałyśmy w domu całą torbę koreczków, które zbieramy a potem zanosimy do przedszkola. Wyciągnęłam ją, wysypałam na dywan i po zobaczeniu jakie mają różnorodne kolory odrazu stwierdziłam, że można by ułożyć z nich jakieś obrazki.



Gdy znudziło Nam się tworzenie obrazków, zaczełyśmy robic mini budowle :)

 

Od tego dnia koreczki przez dłuższy czas gościły u Nas prawie codziennie. Dusia albo układała albo używała ich do innych celów. Na przykład, najpierw segregowała je kolorami a potem urządzała sklep z warzywami i owocami w którym żółte koreczki zamieniały się w cytrynki i banany, czerwone w truskawki itd. Zastosowań było całe mnóstwo i potrafiła pół dnia bawić się nimi a ja potem chodziłam i wszędzie znajdowałam jakieś koreczki :P

Po jakimś czasie poszły w odstawkę, Dusia sięgała po nie tylko od czasu do czasu. Ostatnio jednak znowu je wyciągnęłyśmy i wszystko zaczęło się na nowo: układanie obrazków i mini budowli ale oczywiście nie tylko. Z koreczków można np. robić babeczki, które najpierw należy pookładać na tacy a potem zanieść oczywiście do piekarnika... a że koreczków sporo to i babeczek całe mnóstwo powstało więc zajęcie na godzinę gotowe.


Koreczki również mogą zamienić się w ludziki czekające w kolejce na karuzelę :P


Niby zwykłe koreczki a jaką frajdę potrafią sprawić. Pomysłów na wykorzystanie ich jest całe mnóstwo, wystarczy, że dziecko wykaże się wyobraźnią i kreatywnością. Wiem, że musimy mieć zawsze zostawioną w szafie rezerwową torbę koreczków, bo pewnie jeszcze nie raz po nie sięgniemy. Polecam taką zabawę :)
Pozdrawiamy


3 komentarze: