środa, 29 marca 2017

Bajka trochę naukowa

W miniony weekend na poznańskich Targach Książki dla Dzieci miałam okazję przeglądać książki m.in. Wydawnictwa TADAM. Zamieniłam kilka słów z obecnymi tam przedstawicielami wydawnictwa, którzy zachęcali mnie do zakupu książek, na co ja z szelmowskim uśmiechem odpowiedziałam, że większość już posiadam. ;-) Ba, posiadam od dawna już nawet tę książkę, o której chcę Wam dzisiaj napisać, a której premiera miała miejsce 15 marca tego roku.

„Marcelinka rusza w kosmos. Bajka trochę naukowa”


Ta książka autorstwa Janusza Leona Wiśniewskiego przeznaczona jest dla dzieci znacznie starszych niż mój syn – w mojej opinii będzie odpowiednia dla kategorii wiekowej 7+. Przyznam, że przeczytałam ją z wielką przyjemnością i dałam się wkręcić fabule, mimo, że nie jestem docelowym czytelnikiem. Poczułam nieco klimat „Małego Księcia”, którego uwielbiam (i do którego nawiązania pojawiają się w „Marcelince”), ale przede wszystkim dałam się ponieść fali rozważań, które swoimi niesamowitymi dziecięcymi pytaniami zainicjowała Marcelinka. Kim jest ta dziewczynka?

Tytułowa Marcelinka pojawia się po lewej stronie Wszechświata, gdzie spotyka fascynujących towarzyszy podróży w kierunku tego, co nieznane. Z kim podróżuje ta ciekawska dziewczynka? Jakie tajemnice Wszechświata odkrywa? Czy przestraszy się Czarnej dziury? Jest to książka filozoficzna, wręcz metafizyczna, ale niech to nikogo nie zniechęca, bo te opowieści – w moim odczuciu – naprawdę rozbudzają ciekawość dziecka i skłaniają je do zadawania pytań. Wy również możecie ją przeczytać, żeby wiedzieć, dlaczego gwiazdy umierają i czy we Wszechświecie jest mleko.


A może zastanawiacie się również, czym jest grawitacja? Marcelinka odpowiada tak: „Moja mama nie pyta, dlaczego czuje ogromne przyciąganie do taty. Po prostu je czuje. I wcale nie chce tego rozumieć. I moja babcia także czuła przyciąganie do dziadka i wcale nie musiała rozumieć dlaczego. Czuła je i już. I kropka.”. Czy to nie jest wspaniały, dziecięcy tok myślenia, z którego niestety chyba wszyscy wyrośliśmy? Nie wiem jak Wy, ale ja chciałabym znów móc spojrzeć na świat (lub wręcz Wszechświat) z taką samą ciekawością, bystrością i otwartym umysłem jak Marcelinka.


Poza naprawdę wartościową treścią książka ta zachwyca również swoim wydaniem (co naprawdę uwielbiam w pozycjach stworzonych przez TADAM) – wspaniałe, hipnotyzujące wręcz ilustracje, niesamowity papier, starannie wykończona okładka z czerwonym grzbietem. Ta książka będzie zarówno wspaniałą lekturą, jak i piękną ozdobą domowej biblioteczki. Nie mogę się doczekać, kiedy mój synek podrośnie i będziemy mogli przeczytać ją wspólnie!


ANIA - Fabryka Spokoju

20 komentarzy:

  1. Definicja grawitacji aż zachęca, żeby zajrzeć do środka. I te ilustracje, rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :-) Nawet dorosły może się czegoś nowego nauczyć z tej książki!

      Usuń
  2. Dlaczego gwiazdy umierają i skąd się bierze to przyciąganie... Bardzo trudne pytania. nie do odpowiedzenia, właściwie. Ale czuję, że przeczytać warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może po lekturze "Marcelinki" będzie łatwiej o tym opowiedzieć, polecam przeczytać. :-)

      Usuń
  3. Kiedys moja mala coreczka zapytala mnie o niebo, rozna znaczenia tego slowa (chmury, kosmos, smierc) - robota katolickiego przedszkola. Google nie pomogly jak przystepnie maluchowi wytlumaczyc. Od tego czasu doceniam te proste, przystepnie napisane i przyjemne ksiazeczki. Nie wiem ile dzieci tak na prawde z nich rozumieja ale nie zadaja wiecej pytan wiec moze jednak funkcjonuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie książki konkretnie polecasz? Jakie się u Was sprawdziły?

      Usuń
  4. Super książeczka i jakoś skojarzyła mi się z moimi starymi bajkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te rysunki przywodzą mi na myśl dawne książki, uwielbiam taką stylistykę. :-)

      Usuń
  5. Twoja recenzja mnie zachwyciła! Sama chcę przeczytać tę książkę. Już zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam ani wydawnictwa, ani książki. Muszę popatrzeć co tam ciekawego mają w ofercie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do zapoznania się z Wyd. TADAM, wspaniałości dla dzieci mają!

      Usuń
  7. Definicja grawitacji mnie urzekła! Chyba kolejna pozycja do kupienia:D

    OdpowiedzUsuń
  8. haha plus siedem:P To przynajmniej o pięć lat za wcześnie jak dla nas:P Ja dziecka grawitacji uczę w praktyce:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój synek ma 19 miesięcy, więc też zupełnie nie dla niego jeszcze to książka, ale sama przeczytałam ją z wielkim zainteresowaniem i na pewno zachowam ją w domowej biblioteczce przez najbliższe lata, żeby i Franko mógł się z nią zapoznać.

      Usuń
  9. Moja córa też jeszcze za mała, jednak przekonało mnie ostatecznie porównanie do Małego Księcia :) Zapisuję tytuł i jestem strasznie ciekawa lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie porównuję tej książki do "Małego Księcia", po prostu w "Marcelince" pojawiły się odwołania do niego, a też ja podczas czytania czułam ten magiczny klimat jak w "Księciu". :) Ale oczywiście polecam, polecam, naukowa magia!

      Usuń