sobota, 7 maja 2016

Story Cubes - rzucamy i opowiadamy

Już nie raz przekonałam się, że w prostocie siła. Było tak np. w przypadku gry Dooble a teraz znowu to się powtórzyło :P. O istnieniu kosteczek z obrazkami tzn Story Cubes od Rebel wiedziałam już jakiś czas ale jakoś nie było sposobności by bliżej się z nimi zapoznać a co do zakupu nie byłam przekonana. Jednak ostatnio Siostra podesłała nam swoje egzemplarze i cóż... Dusia to takie stworzonko za którym ciężko trafić... Niby znam Jej upodobania ale tak naprawdę nie zawsze mogę  stwierdzić czy coś przypadnie Jej do gustu. Charakterna z niej Dziewczynka i już. Jedno czego jestem pewna to to, że Dziecko me to straszna gaduła, taki mały bajkopisarz i na brak wyobraźni narzekać nie może więc kostki powinny podpasować. A jak było w praktyce? O tym za chwilę.

Z tego co się zorientowałam aktualnie na rynku dostępne są 3 zestawy podstawowe Store Cubes z czego dwa są tematyczne a jeden uniwersalny. My bawiłyśmy się tym ostatnim.


Jak widzicie kosteczki zapakowane są w małe dość sztywne pudełeczko (zamykane na magnes) a same są wielkości standardowych kostek do gier, czyli bez problemu można schować je do plecaczka/torebki i zabrać ze sobą gdzie się tylko chce. 

9 kosteczek = 54 obrazki = niekończąca się ilość historii = świetna zabawa.


Teraz powinnam napisać o zasadach gry ale tu ich praktycznie nie ma. No ok, niby w instrukcji coś tam napisali, żeby np. każdą opowieść zaczynać od słów "Dawno, dawno temu..." ale my wolimy po swojemu :)  Także bierzemy poprostu wszystkie kostki i rzucamy a z obrazków, które wypadły układamy historię. 

Dusia początkowo jakoś nie mogła się wkręcić w grę ale gdy tylko ja coś opowiedziałam to zaskoczyła i potem już w kółko rzucała i wymyślała.


Oprócz zestawów podstawowych Story Cubes o których wspominałam są też dodatkowe, składające się z 3 kosteczek. Dzięki życzliwości Siostry również jedno takie pudełeczko do nas trafiło. W naszym przypadku były to "Poszlaki". Tu pole do popisu jest znacznie mniejsze więc faktycznie polecam je jako dodatki do zestawów podstawowych co by sobie trochę urozmaicić opowieści.


 Jednak na upartego i na podstawie 3 wyrzuconych obrazeczków można jakąś historyjkę ułożyć. Np. "Żyła sobie pewna mała Myszka Zuzia, która pewnego słonecznego dnia wybrała się na spacer. W czasie wędrówki przez przypadek zahaczyła o pajęczynę co bardzo nie spodobało się Panu Pająkowi i postanowił podać ją do sądu. "


Tak naprawdę to co opowiemy i ile to będzie trwało zależy tylko od nas bowiem zabawa kostkami jest treningiem wyobraźni. A dodatkowo oprócz fajnej zabawy (bo w trakcie snucia historyjek naprawdę wiele śmiesznych akcji wychodzi) pojawia się jakże ważny wątek edukacyjny. Dziecko przy okazji wzbogaca swój słownik, uczy się ładnie wysławiać, tworzyć zdania złożone... 
Kostki mają też jeszcze jedną zaletę. Na przykładzie Dusi stwierdzić mogę, że sprawdzają się świetnie zarówno podczas samodzielnej zabawy jak również jako wspólny czasoumilacz. Kilkukrotnie przyłapałam Dziecko me jak sobie w pokoju opowiadało, albo czyniło to bez krycia się w czasie gdy ja np. rozwieszałam pranie i słuchać przecież historyjek mogłam. Jednak równie często zasiadamy do nich we dwie i snujemy sobie bajeczki. :)


Dusi Store Cubes tak spodobały się, że nawet zapytała czy jak już będziemy musiały oddać je Cioci to czy kupimy sobie nowe. Napewno będe musiała nad tym pomyśleć ale zanim to nastąpi wpadłam na  pewien pomysł. Przypomniałam sobie jak całkiem niedawno z wielkim zapałem tworzyła własne Dobble i pomyślałam, że kostki z obrazkami również możemy zrobić.

Do ich przygotowania potrzebny był nam: biały blok techniczny, nożyczki, klej. kredki oraz dobre chęci :)

Co by sobie za dużo pracy nie narobić to poszłam na łatwiznę i wydrukowałam gotowe szablony siatek sześcianu. Wycięłam je i podsunęłam Dusi która zajęła się rysowaniem obrazeczków. Na ściankach kostek mogła umieścić co tylko chciała także jest wesoło i kolorowo.


Przy składaniu siatek działałyśmy wspólnie ale sklejanie należało już do mnie.


Nie wiem nawet ile czasu zajęło nam przygotowanie kostek ale były to mile i kreatywnie spędzone minuty ;)


Może nasze kostki nie są mega wytrzymałe, może nie chcą się ładnie turlać ale... Są NASZE... zrobione samodzielnie i uwierzcie, że układanie opowiastek stało się jeszcze fajniejsze. 
Polecamy więc zakupienie Story Cubes a jeszcze bardziej wykonanie ich w domku wspólnie z Dzieckiem :)




9 komentarzy:

  1. Wow! Sama bym w to pograła 😊 świetny pomysł z samodzielnym zrobieniem kostek 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie pozostaje nic innego jak kupić sobie zestawik kostek ;-)

      Usuń
  2. Świetna robota dziewczyny (y) poproszę o taki zestaw kostek - zabawa wyśmienita i daje satysfakcję, bo gra zrobiona własnoręcznie :D jesteście wielkie - i należą Wam się ogromne brawa :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Story Cubes! :) Rewelacyjny pomysł z samodzielnym stworzeniem kostek.

    OdpowiedzUsuń
  4. my też mamy takie wycięte i posklejane, ale wierzę, że te z rysunkami Dusi są jeszcze weselsze :)
    co do idei Story Cubes - mogę potwierdzić - dziecko (i nie tylko!) ma szansę w ciekawy sposób pogimnastykować wyobraźnię, pocwiczyć składanie zdań i tworzenie opowieści, piękne i wyraźne mówienie, a zabawa jest przy tym świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna ta Wasz ręcznie robiona kostka!!!

    OdpowiedzUsuń