środa, 29 listopada 2017

"Mysz jak nie mysz"

Znacie Wydawnictwo Mila? Ja odkryłam je stosunkowo niedawno a dokładnie 3 tygodnie temu ;). Z ciekawości przejrzałam ofertę i po krótkim czasie w naszym domu pojawiły się dwie Ich pozycje :). Wprawdzie ostatnio znacznie mniej czytam Dusi a jeśli chodzi o Jej samodzielne czynienie tego to dominują aktualnie lektury, gazetki i podręcznik z Minecrafta, to jednak nadal lubimy od czasu do czasu zatrzymać się na chwilę i poznać jakąś nową książkę :)... a przy okazji mogę i Wam pokazać ją :)

"Mysz jak nie mysz"


Mała (mniej więcej jak połowa zeszytu), niepozorna pozycja... Gdy ją ujrzałyśmy miałyśmy mieszane odczucia ale, że doskonale wiemy iż nie należy oceniać książki po okładce to nie odłożyłyśmy jej na półkę lecz odrazu przeczytałyśmy.

Głównym bohaterem historyjki jak się domyślacie jest Mysz... ale nie taka zwykła, szara myszka... bo to mysz jak nie mysz... mysz prawie odważna... mysz która marzy o fruwaniu... mysz, która komuś pomaga, bo dobre serduszko ma.

Wszystko zaczęło się od tego, że hulający nocą po sadzie Wiatr zaplątał się w konary starej jabłoni. Drzewo jednak nie było skłonne uwolnić "łobuza" więc Wiatr zaczął ciuchutko płakać. Takie prawie niesłyszalne dźwięki doleciały jedynie do myszki, naszej bohaterki. Tylko co takie malutkie stworzenie może zdziałać? Wybór był prosty: Myszka mogła poddać się na wstępie albo szukać pomocy u innych. No i pobiegła... do swoich sióstr i do wiatraka ale oni nie chcieli przyłączyć się do akcji ratunkowej ponieważ mówiąc wprost nie przepadali za Wiatrem... Ach i jeszcze ten kot, który za nią gonił...
Tu jednak mówię STOP, bo nie chce ujawniać zakończenia :). Dlatego jeśli jesteście ciekawi czy ktoś ostatecznie pomógł i czy Myszka spełniła swoje największe marzenie o fruwaniu to musicie przeczytać całość samemu ;)


Autorką opowieści jest Joanna Kulmowa, która tworzy prozę dla dzieci i dla dorosłych jak również poezję. W przypadku tej pozycji mamy do czynienia z takim 2w1 ponieważ niby stykamy się z prozą ale jednak mocno da się wyczuć też poezję. Całość jest spokojna, melodyjna, rzekłabym nawet lekko zaczarowana aczkolwiek nie jest to typowa, "prosta", wesolutka dziecięca książeczka

Mimo to "Mysz jak nie mysz" czyta się ją dosłownie w parę minut a dodatkowo pojawia się różnorodny rozmiar czcionki, niektóre słowa są wyróżnione, inne pisane zwyczajnie co sprawia, że nawet moja średnio chętna do samodzielnego czytania Córcia, sięgnęła dzisiaj po ową książeczkę  drugi raz i przerobiła czekając na obiad :)


Jak wiadomo bez tekstu nie byłoby książki ale i ilustracje mają znaczenie. Tutaj oprawą graficzną zajęła się Elżbieta Krygowska-Butlewska i powiem szczerze, że wyszło Jej to znakomicie :). Rysunki są niezwykle oryginalne, magiczne, trochę metaforyczne, idealnie wpasowują się w temat i wprowadzają niesamowity klimat. Bardzo nam się podobają a najmocniej urzekły nas dwie ilustracje widoczne poniżej :)


Teraz z czystym sumieniem napisać mogę, że małe jest piękne :)
Cudowne ilustracje, poruszający tekst a dodatkowo ukryte przesłania: warto marzyć, nieść pomoc mimo przeciwności oraz pokonywać własne lęki :).

Ps. Na końcu książeczki umieszczony został również krótki wiersz pt. "Po niczemu" i poprostu muszę fragment Wam zacytować :)

"...Jeśli wszystko jest za darmo
to może
jest i moje i twoje
i boże.
Więc najlepsze co Bóg zesłał na ziemie
to patrzenie
a nie liczenie.
Słuchanie
a nie kupowanie..."

Ps.2 A taka dedykacja wywołuje wielki uśmiech na twarzy :)


Ps.3 (ależ mi się tych dopisków nazbierało ;) ) Za jakiś czas pokażę Wam kolejną pozycję od Wydawnictwa Mila :)


"Mysz jak nie mysz" należy do serii "Perełki Mili" w skład której wchodzą jeszcze takie pozycje :)


10 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemna lektura, ja takie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wydana książka, i treść wydaje się bardzo ciekawa :-) zapisuje na listę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna historia i magiczne rysunki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A razem tworzą naprawdę uroczą książeczkę :-)

      Usuń
  4. Wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna. Po głębszym zastanowieniu, ja ostatnio też mniej czytam Kacprowi. Na razie prym wiodą lektury, które sam musi czytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Treść zapowiada się interesująco

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń