22 kwietnia, czyli w ostatnią sobotę, wypadał Światowy Dzień Ziemi.
"Ustanowienie Dnia Ziemi zaproponował senator Partii Demokratycznej Gaylord Nelson, przejęty degradacją środowiska naturalnego, zwłaszcza masowymi wyciekami ropy u wybrzeża Kalifornii. Pomysł Nelsona trafił na żyzny grunt. Na zajęcia nie poszły miliony uczniów i studentów, domagając się walki z wyciekami ropy, trującymi fabrykami i elektrowniami, toksycznymi odpadami i zanikiem dzikiego życia. Pierwszy dzień Ziemi, 22.04.1970 r, zakończył się dużym sukcesem dzięki temu, że zarazili się tą ideą młodzi ludzie aktywnie walczący o pokój i lepszy świat. Na jednym placu w Waszyngtonie zgromadziło się 200 tys. ludzi, a na ulice miast całego kraju wyszło 20 milionów ludzi domagających się troski o środowisko."
Co można zrobić z Dzieckiem z tejże okazji... zwłaszcza z takim prawie 9 letnim? Sprawa nie była łatwa... Dusia nie jest już malutka i choć jeszcze wiele nieznanego i nauki przed nią to jednak takie rzeczy jak ochrona środowiska nie są jej całkowicie obce. Była już nie jedna lekcja w szkole na ten temat. akademie i przedstawienia, rozmowy w domu, oglądane programy, gdzieś coś przeczytane. Wie doskonale, że jak się myje zęby to należy zakręcić wodę i że śmieci wyrzuca się do kosza (a najlepiej jak najpierw się je posegreguje), po co rosną drzewa itd itp. Oczywiście niektóre tematy są wciąż aktualne i warto o nich rozmawiać cały czas ale jakoś tak trzeba podejść do tematu by Dziecka nie zanudzić. Przyznać jednak muszę, że totalnie nie miałam pomysłu i weny by coś specjalnego przygotować więc tak na szybko zaproponowałam stworzenie symbolicznego plakatu. Niestety Dusia nie podeszła do tego zbyt entuzjastycznie ale gdy wyciągnęłam starą książkę od Biologi i Atlas (jeszcze po mnie) to coś ruszyło. Trochę poprzeglądała a potem powycinała kilka odpowiednich fotografii i ostatecznie powstał mały kolaż :).
Dalej było już przyjemniej ponieważ wybrałyśmy się na mały spacer. Pogoda wprawdzie ostatnio nas nie rozpieszcza lecz jak patrzę na różne wpisy na FB to i tak cieszę się, że niby u nas dość zimno i deszczowo ale średnio co drugi dzień udaje nam się na dłużej wyjść na dwór.
Zabrałyśmy ze sobą książkę "Detektyw przyrody. Świat roślin" od Wydawnictwa Centrum Edukacji Dziecięcej o której pisałam TUTAJ, bo choć już sporo punkcików odhaczyłyśmy to i tak za każdym razem udaje nam się coś nowego wykonać, zobaczyć, sprawdzić.
Oprócz książki był też z nami nasz piesek Ciastek więc zrezygnowałam z dodatkowego bagażu w postaci aparatu w związku z czym nie uraczę Was zdjęciami ;)
Jednak to, że z tego ostatniego spaceru nie mam zdjęć nie oznacza, że nie posiadam ich z innych wyjść... Wprawdzie posługuje się zwykłą, starą cyfrówką i jestem totalną amatorka ale i tak lubię cykać fotki Dusi oraz przyrodzie.
Zdjęcia fauny i flory przydały nam się do stworzenia prezentacji w Power Point pt "Dzień Ziemi". Samą obsługą programu w 90% zajęła się Dusia, bo już trochę wie co i jak tam się robi, a ja pomagałam głównie przy wyszukiwaniu odpowiednich tekstów i służyłam ogólną radą. Nie jest to profesjonalna prezentacja ale myślę, że biorąc pod uwagę, że tworzyło ją dziecko to nie jest zła :)
Tylko tu pojawia się problem... Nie wiem jak zrobić by ją Wam pokazać... Nie wrzucę na YouTube bo musiałabym przerobić format na plik filmowy a jakoś mi to nie wychodzi, próbowałam na innej stronie ale też nie ogarnęłam a tworzyć nowej prezentacji w całkiem innym programie nie chce. Dlatego wykombinowałam, że nagram ją telefonem i choć jakościowo słabo wygląda, to na chwilę obecną nie znalazłam innego rozwiązania.
Mimo wszystko miłego oglądania ;)
Sobota okazała się wyjątkowo długa i znalazł się jeszcze czas na zrobienie czegoś kreatywnego. Tak naprawdę pomysł wyszedł od Dusi... Przyniosła z garażu kilka kartoników (zawsze jest ich tam pełno) i zaczęła coś kleić a potem malować. Okazało się, że tworzy eko półeczkę na biurko ;)
Pomysł podchwyciłam i zaproponowałam, że może zrobi z tego przybornik dodając jeszcze np rolki po papierze. Spodobała Jej się ta opcja więc kontynuowała swą pracę...
Późnym wieczorem przybornik wyglądał tak :)
Jednak w niedzielę, Dusia doniosła kolejną porcją kartoników i zaczęła go ulepszać a ja wzmocniłam nieco konstrukcję wykorzystując do tego klej na gorąco...
Ostateczna wersja eko przybornika :)
Nie wyszło perfekcyjnie (zwłaszcza udostępnienie prezentacji), nie udało się zasadzić drzewka albo chociaż krzewu (choć myślałam o tym) ale najważniejsze, że w ogóle coś się udało ;)
Odrobinka teorii, spacerek, tworzenie prezentacji oraz przybornika to i tak fajne akcenty w trakcie Dnia Ziemi :)
Ps. Wpis bierze udział w Projekcie Mały Przyrodnik
Piękny przybornik supwr że aktywnie spedziłyście ten dzień.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-) mi też się podoba, szczególnie dlatego że zrobiła go prawie samodzielnie Dusia :-).
UsuńMnie się tam wszystko podoba. W twórczy sposób uczciliście Dzień Ziemi.
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo nas to cieszy :-)
UsuńWOW! Doskonałe pomysły na uczczenie Dnia Ziemi!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta ksiażka, tej akurat nie mamy w swojej biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńWarto się w nią wyposażyć :-)
UsuńDzień ziemi w takim razie wypada w dniu urodzin mojej żony. Po kolorach Waszych prac można by wnioskować, że to na dzień wiosny bardziej:) tak radośnie.
OdpowiedzUsuńWiosna niestety głównie tylko w kalendarzu więc trochę kolorków nie zaszkodzi ;-)
UsuńUdało się i opracowaliście całkiem fajnie temat 'Dnia Ziemi' ;)
OdpowiedzUsuńKsiążeczki - wyglądają na bardzo ciekawe, a prace które wykonaliście - wspaniałe!
Trochę nie tak jak miało być ale coś z tego wyszło ;-)
UsuńEko przybornik wyszedł świetnie, prześliczny :-)
OdpowiedzUsuńFilmik na 6+, super się udał :)
Dzięujemy za tak wysoką ocenę :-)
UsuńPrzybornik wykonany własnoręcznie jest o wiele piękniejszy od gotowców, które są dostępne w sklepach.Brawo Dusia!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne i bardzo kreatywne pomysły!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie działania, bo dzieci uczą się ochrony środowiska. Może w przyszłości nawet skończą taki kierunek studiów i np. w inspektoracie będą pracować :)
OdpowiedzUsuń