środa, 2 października 2013

Cudaki z darów jesieni

Powiem szczerze, że byłam przekonana, że w tym roku tak jak i w ubiegłym nie uda się nam zdobyć kasztanów. Tak naprawdę u nas są one dostępne tylko w parku a chętnych Dzieci cała masa. Któregoś dnia postanowiłam jednak przejść się z Dusią i ku naszemu zaskoczeniu była ich cała masa, ale to zapewne dlatego, że przez kilka dni padało i nikomu nie chciało się przyjść ich zbierać. Upaćkałyśmy calutkie buty ale kasztany zdobyłyśmy. Z żołędziami natomiast mamy o tyle lepiej, że kilka kroków od naszego domu rośnie wielki dąb. Jesienne skarby odleżały swoje aż tu w weekend Dusią w końcu miała wenę by coś z nich zrobić.

Jako pierwsza powstała gąsienica. Połączyłam kasztany a potem Dusia podoklejała do nich nóżki z plasteliny.


Potem Córcia postanowiła, że chce robić sobie różdżki z wykałaczek i kasztanów więc zajęła się swoją pracą a do mnie dołączył G. i sami zrobiliśmy jeszcze kilka rzeczy. Ja stworzyłam misia i ludzika a On konia i jeża.




Na tym prace teoretycznie można by zakończyć, ale przecież trzeba było je jeszcze gdzieś umieścić. Można by od tak gdzieś porozstawiać albo... zrobić dla nich jeden podkład... np łąkę z kartki z bloku i bibuły.


Dusia na koniec dodała jeszcze od siebie mały akcent - kwiatuszka z kawałków foli piankowej.


7 komentarzy:

  1. śliczne! U nas też dzisiaj na tapecie były Kasztaniaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne kasztaniaki:). Uwielbiamy takie zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe my akurat się zabieramy za takie dzieła, właśnie mamy kasztanki uzbierane. Śliczne te Wasze cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No my za kasztanami to obeszliśmy pół miasta i aż na skrajnym osiedlu znaleźlismy bo w centrum wyzbierane. Żołędzi za to jak uwas pod dostatkiem.

    Z ta gąsiennica super pomysł :) My zawsze ludziki i koniki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne można rzeczy z kasztanów wymyślić, ja za ok będę zbierać może i coś wycuduje ;p'

    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń