środa, 17 lipca 2013

Pierwsze kolczyki

Nastał dzisiaj ten dzień... Dzień w którym mojej Dziecię wzbogaciło się o małe kolczyki. Dusia już z pół roku temu chciała przebić sobie uszka ale w końcu rozmyśliła się, więc temat zanikł, bo nic na siłę. Przed weekendem na nowo zaczęła o tym wspominać ale na wszelki wypadek odczekaliśmy kilka dni, bo a nóż tym razem znowu zmieni zdanie. Ale nie zrobiła tego. I tak oto dziś odwiedziliśmy kosmetyczkę. Pani bardzo miła, z podejściem... Zagadała Klaudię, pokazała pistolecik a potem pstryk pstryk i Dusia zdziwiona, że już ma kolczyki w uszach. Powiedziała, że tylko troszkę poczuła ale nie bolało. Wybrała sobie złote z czerwonym oczkiem (a byłam pewna, że wybierze niebieskie). Póki co zadowolona. Teraz mam nadzieję, że ładnie będzie chodzić minimum miesiąc w tych leczniczych kolczykach.





Wiem, że wiele Mam przekuwa uszka swoim córeczkom jak są malutkie. Ja osobiście uważam, że kolczyki u kilkumiesięcznego Dziecka to zbędna ozdoba. Wolałam z tym poczekać ja Dusia podrośnie i sama będzie chciała. Ale nie oceniam i nie krytykuję mam które robią inaczej, bo przecież Każda ma swój rozum i robi jak chce :). A jak było u Was? Wasze Panienki mają przebite uszka? W jakim wieku były?



3 komentarze:

  1. Sliczne. Teraz Dusia to juz ksiezniczka nasto dwa :) . Mysle tak samo jak ty. Hania bedzie miala kolczyki wtedy gdy sama bedzie na to gotowa i tego zechce

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dziecko nawet nie chce o tym słyszeć, więc pewnie jeszcze poczekamy :) Ślicznie córcia wygląda. I gratuluję odwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasują jej bardzo, w przyszłości będziemy się wymieniać najładniejszymi kolczykami. ;-)

    OdpowiedzUsuń