piątek, 26 lipca 2013

"Intruz"

Dzisiaj będzie 2w1 bo i o książce i o filmie nakręconym na jej podstawie.


"Kontrolę nad światem przejmują obce istoty zwane duszami, które, po przejęciu ludzkich ciał, wiodą w nich normalne życie. Chociaż dusze są łagodne i dobre, ich "żywiciele" nierzadko stawiają opór. Jedna z ostatnich wolnych istot ludzkich, przez dusze zwanych rebeliantami, dwudziestoletnia Melanie Stryder, zostaje schwytana; w jej ciało wprowadza się dusza o imieniu Wagabunda, której zadaniem jest wydobyć z pamięci Mel szczegóły dotyczące miejsca ukrycia innych wolnych ludzi. Okazuje się jednak, że Melanie jest bardzo silną i waleczną istotą, i nie zamierza dać się stłamsić. Stopniowo Wagabunda i Melanie stają się sojuszniczkami i razem wyruszają na pustynię, na poszukiwanie Jareda, Jamiego i ostatnich "niezamieszkanych" ludzi. Dla obu podróż ta prawie okazała się śmiertelna. Kiedy już ich znajdują, rozpoczyna się mozolna walka o zdobycie zaufania i przekonanie, że intruz ma dobre zamiary"

Czytałam tą książkę ponad 3 lata temu. Napisała ją Stephanie Meyer (autorka znanej chyba wszystkim Sagi "Zmierzch" )Wciągnęła mnie bardzo (choć nie jest to mój ulubiony gatunek) i pochłonęłam ją w bardzo szybkim tempie. Całkiem niedawno myślałam nawet nad tym by sięgnąć po nią ponownie ale kilka dni temu odkryłam, że został nakręcony film na jej podstawie, więc oczywiście musiałam go obejrzeć. 
Na początku nie mogła się jakoś wkręcić w akcje gdyż moja pamięć jest dosyć zawodna i w ogóle nie kojarzyłam początku. Dopiero gdy główna bohaterka dotarła na pustynie i rozpoczęła poszukiwania swoich bliskich zaczęłam przypominać sobie to i owo. Byłam miło zaskoczona, że film praktycznie nie odbiega od tego co było napisane w książce (co często zdarza się). Jednak nie ma to jak czytanie danej historii, bo wiadomo, że opisane jest więcej szczegółów i dodatkowo działa wyobraźnia. 
Tym którzy czytali tą powieść, polecam jej ekranizację, ale Ci co nie mieli z nią do czynienia, film może nie wydać się jakiś bardzo ciekawy (przynajmniej mój G. oglądał go bardziej z przymusu i nie był zafascynowany). Jak Ktoś się facha to proszę link:Zwiastun do filmu (myślę, że zachęci) :)

7 komentarzy:

  1. bardzo się cieszę, że zamieszczasz recenzje książek chętnie skorzystam z podpowiedzi co poczytać, bo uwielbiam dobre książki

    a do tej mnie zachęciłaś - niedługo po nią sięgnę, a dopiero potem obejrzę film, bo zawsze zaczynam od książki - filmy często skracają treść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że czasem uda mi się podsunąć jakąś książkę która przypadnie Ci do gustu.
      Osobiście też wolę najpierw przeczytać, potem obejrzeć :)

      Usuń
  2. nie czytałam, ni widziałam, trzeba nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i oglądałam w kinie - masz rację, ekranizacja jest dość wierna oryginałowi, ale pomija wiele szczegółów. Warto jednak poświęcić czas i książce, i filmowi, można potem porównać i mieć temat do dyskusji. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam teej ksiazki, ale zaciekawiłaś mnie, choc teraz barrdziej do filmu mnie ciągnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto jednak najpierw przeczytać książkę :)

      Usuń