poniedziałek, 30 czerwca 2014
środa, 25 czerwca 2014
Podwórkowe malowanie
Niestety mało ostatnio ładnych, pogodnych dni, co pewnie smuci nie tylko mnie :(. Dlatego korzystamy z Dusią i spędzamy czas na dworze, kiedy tylko jest sposobność. Bo po co np. siedzieć w domu przy stoliku gdy najdzie ochota na malowanie farbami jak można wyjść z tym na podwórko? Wprawdzie nie mamy prawdziwej sztalugi i palety ale idealnie można to zastąpić tablicą a farby postawić poprostu na kartonowym pudełku ;)
Dusi bardzo spodobało się takie malowanie na świeżym powietrzu. Tablica stała całe popołudnie i moja mała Artystka co i rusz sobie podchodziła i coś tworzyła :)
niedziela, 22 czerwca 2014
Placki jogurtowe z truskawkami
Powiem Wam szczerze, że trochę przejadły mi się już takie same świeże truskaweczki i różne koktajle dlatego miałam ochotę zrobić z nimi coś innego. Chodziło za mną jakieś ciasto ale nie mogłam się zebrać by go upiec. Przeglądając ostatnio w necie różne przepisy natrafiłam na coś, co wyglądało bardzo smakowicie a biorąc pod uwagę, że Dusia lubi wszelkiego rodzaju placuszki, racuszki itp a i my mieliśmy ochotę na coś innego na kolację to odrazu wypróbowałam przepis a Dusia z chęcią mi pomagała :) Składników potrzeba niewiele a i przyrządzenie bardzo łatwe. :)
Placki jogurtowe z truskawkami
Składniki:
• 250 g jogurtu greckiego lub naturalnego
• 2 duże jajka
• 2 łyżki oleju roślinnego lub roztopionego masła
• 2 - 3 łyżki cukru
• 1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• mała szczypta soli
• kilka truskawek
Przygotowanie:
W misce wymieszać jogurt z jajkami i 2 łyżkami oleju, dodać cukier, mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i solą. Wymieszać do połączenia się składników w jednolitą masę.
Rozgrzać patelnię i nakładać po 1 pełnej łyżce ciasta na jednego placka zachowując odstępy (placki urosną podczas smażenia). Placki smażyć na niezbyt dużym ogniu, do czasu aż urosną i będą ładnie zrumienione. Gdy placki podrosną włożyć w każdego placka kawałki truskawek. Przewrócić placki na drugą stronę i smażyć do zrumienieni.
Na końcu można je posypać np. cukrem pudrem.
piątek, 20 czerwca 2014
Przyroda pod lupą : Warzywa
Klika dni temu dowiedziałam się o pewnym projekcie blogowym w którym to chętni mogą przeprowadzić z Dzieckiem domową lekcję o przyrodzie i pochwalić się tym. O szczegółach przeczytacie TUTAJ.
Postanowiłam że też przyłączymy się...
Na pierwszy ogień poszły warzywa :). Temat niby łatwy ale jakże ciekawy ;).
Na początku poszłyśmy z Dusią do babcinego ogródka. Miejsce doskonale znane mojemu Dziecku więc pierwsze zadanie jakie dla niej przygotowałam było proste. Poprosiłam żeby podeszła do każdego warzywka i spróbowała je rozpoznać. Wszystkie pięknie nazwała i tylko o porze i selerze zapomniała. Miałam narysować kilka schematów jak rozwijają się warzywa (np na podstawie cebuli i fasolki) jednak zabrakło troszkę czasu ale bez tego też udało się rozwinąć to zagadnienie :)
Gdy zakończyłyśmy obchód po zagonkach, nazbierałyśmy do koszyka trochę warzyw i udałyśmy się z nimi do domu w celach dalszej zabawo - edukacji.
Postanowiłam że też przyłączymy się...
Na pierwszy ogień poszły warzywa :). Temat niby łatwy ale jakże ciekawy ;).
Na początku poszłyśmy z Dusią do babcinego ogródka. Miejsce doskonale znane mojemu Dziecku więc pierwsze zadanie jakie dla niej przygotowałam było proste. Poprosiłam żeby podeszła do każdego warzywka i spróbowała je rozpoznać. Wszystkie pięknie nazwała i tylko o porze i selerze zapomniała. Miałam narysować kilka schematów jak rozwijają się warzywa (np na podstawie cebuli i fasolki) jednak zabrakło troszkę czasu ale bez tego też udało się rozwinąć to zagadnienie :)
Gdy zakończyłyśmy obchód po zagonkach, nazbierałyśmy do koszyka trochę warzyw i udałyśmy się z nimi do domu w celach dalszej zabawo - edukacji.
poniedziałek, 16 czerwca 2014
W podziękowaniu...
Dusia jutro w przedszkolu ma zakończenie roku. Z tej okazji postanowiła zrobić kartkę dla Cioć :). Po namyśle stwierdziła, że chce by znalazł się na niej wazonik z kwiatuszkami. Wyciągnęłyśmy więc to co mogło się przydać: kolorowy blok, rożne pierdółki typu cekiny, powycinane kształty itp, nożyczki z różnymi końcówkami i klej. Po czym Dusia zabrała się do pracy (większość robiła sama).
piątek, 13 czerwca 2014
Kukurykuuuu
Dusia póki co w swojej kolekcji ma 6 gier rożnego typu: planszówkę o temacie ekologicznym oraz z samolotami, Twistera, Spadające Małpki, Quiz dla przedszkolaka (w sensie długopis magnetyczny i plansze) oraz do nauki godzin o której pisałam ostatnio :). Do tego jeszcze kilka zwykłych gier planszowych i tzw Zgadnij kto to, jeszcze po mnie.
Żadna z nich nie leży na półce nieruszana miesiącami, bo co i rusz po jakąś sięgamy ale ogólnie nie jest to ulubiona Dusi forma spędzania wspólnie czasu. Głównie dlatego nie szalejemy z zakupami tego typu rzeczy ale na Dzień Dziecka stwierdziłam, że zaryzykujemy i kupimy Jej własnie jakąś grę. Zdecydowaliśmy się na Kukurykuuu firmy Adamigo :)
Żadna z nich nie leży na półce nieruszana miesiącami, bo co i rusz po jakąś sięgamy ale ogólnie nie jest to ulubiona Dusi forma spędzania wspólnie czasu. Głównie dlatego nie szalejemy z zakupami tego typu rzeczy ale na Dzień Dziecka stwierdziłam, że zaryzykujemy i kupimy Jej własnie jakąś grę. Zdecydowaliśmy się na Kukurykuuu firmy Adamigo :)
W jej skład wchodzi: 64 kartoników ze zwierzątkami (10 rodzai po 6 każdego oraz 4 z kogutem) i 45 żetonów z robaczkami.
To co ważne, kartoniki są porządnie wykonane i napewno tak szybko nie zniszczą się. Dodatkowo obrazki są kolorowe a zwierzątka na nich wyglądają przesympatycznie i samo to sprawia, że dziecko czuje się zachęcone do zapoznania z ta grą :)
A o co właściwiej tu chodzi? Ano ogólnie gra sama w sobie jest niby prosta ale wymaga sporej dawki koncentracji i przede wszystkim refleksu.
Na początku należy wszystkie kartoniki pomieszać i porozkładać obrazkami do dołu. Potem każdy z graczy, po kolei odkrywa po jednym a w momencie gdy pojawią się 3 takie same zwierzątka należy wydać trzykrotnie taki dźwięk jaki dane zwierzątko (np. mucha - bzy bzy bzy, kura - ko ko ko itd). Kto zrobi to pierwszy ten otrzymuje żetonik z robaczkiem. Gdy odsłonięty zostanie kogut (jeden) kto pierwszy powie kukuryku otrzymuje 2 żetoniki. Gra kończy się gdy wszystkie kartoniki zostaną odsłonięte a wygrywa oczywiście ten kto zgarnie najwięcej żetonów z robaczkiem.
Dusia przy pierwszym podejściu denerwowała się trochę, bo niby widziała i wiedziała, że w danym momencie trzeba powiedzieć ale najpierw podskakiwała, cieszyła się a dopiero mówiła przez co rzadko była pierwsza. Jednak z każdym kolejnym razem jej refleks był coraz lepszy i kilkukrotnie wygrywała (nawet bez dawania jej forów ;) ).
Podsumowując: Zakup tej gry okazał się strzałem w 10 i póki co jest to ulubiona gra Dusi. Czasami gramy tylko we dwie a czasami dołącza do nas G i zawsze jest przy tym fajna zabawa.
Zdecydowanie polecam :D
Ja zapłaciłam z nią niecałe 30zł i mniej więcej tyle samo będzie Was kosztowało zamówienie jej np TUTAJ :)
środa, 11 czerwca 2014
Przegląd przedszkolnych prac
Choć zakończenie roku szkolnego w przedszkolu będzie dopiero za tydzień, to Dusia od kilku dnia ma już wakacje. Troszkę nam szkoda, ale zdrówko ważniejsze :(. Dzisiaj jednak odwiedziła je, ponieważ był konkurs recytatorki a że wierszyka nauczyła się już jakiś czas temu to żal żeby go nie powiedziała :). Wypadła podobno bardzo dobrze i do kolekcji dołączył kolejny dyplom i książka :). Przy okazji zabrałam Jej rzeczy m.in. teczkę pełną rysunków i innych prac plastycznych. Tak jak i w ubiegłym roku z przyjemnością przejrzałam je i kilka (mniej więcej połowę ;) ) zostawiłam na pamiątkę. Część sfotografowałam i postanowiłam Wam pokazać :).
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Zegarowe ćwiczenia
Jak to mówi stare przysłowie: najlepiej kuć żelazo póki gorące. Kierowana tą myślą powracam co jakiś czas z Dusią do nauki odczytywania godzin na zegarku. Staram się jednak nie ograniczać do jednej gry (o której pisałam TUTAJ) ale wymyślać też coś innego.
I tak oto w sobotę urządziłam, jak to Dusia nazwała: zegarowe popołudnie.
Na początku, by wprawić się w wesoły nastrój i żeby to wszystko nie było takie strasznie poważne (bo jak wiadomo najlepsza nauka to ta poprzez zabawę), posłuchałyśmy sobie piosenek dla dzieci o zegarach.
I tak oto w sobotę urządziłam, jak to Dusia nazwała: zegarowe popołudnie.
Na początku, by wprawić się w wesoły nastrój i żeby to wszystko nie było takie strasznie poważne (bo jak wiadomo najlepsza nauka to ta poprzez zabawę), posłuchałyśmy sobie piosenek dla dzieci o zegarach.
Potem wyciągnęłam kartki z pewnymi zadaniami które przygotowałam któregoś dnia w pracy (coś trzeba robić żeby czas szybciej leciał ;) ). Nie zwracajcie tylko uwagi na koślawe kółka, ale nie miałam pod ręką nic okrągłego do odrysowania ;).
Obawiałam się, że Dusia niezbyt chętnie będzie je robić, albo w połowie Jej się znudzi, jednak ku mojemu zaskoczeniu bardzo się zaangażowała i ładnie pracowała. Do rozwiązywania zadań przydał się zegar z gry o której już wspomniałam.
Muszę Wam powiedzieć, że Dusia ślicznie załapywała o co chodzi w poszczególnych zadaniach i sporo zrobiła bez mojej pomocy, do tego większość bezbłędnie :)
piątek, 6 czerwca 2014
Wyniki Konkursu Urodzinowego
Na samym początku chciałam podziękować wszystkim sponsorom, którzy przekazali takie wspaniałe nagrody... Tak naprawdę gdyby nie Wy, to nie zorganizowałabym kolejnego konkursu. DZIĘKUJĘ :).
Dziękuje również wszystkim Osobom które postanowiły pobawić się z nami i zorganizować dla Dusi takie wspaniałe imprezki :).
Zwycięzcy zostali wybrani w następujący sposób. Każdy z naszej Trójki (tzn. ja, Dusia i G.) wybrał swoje Top20 zdjęć (byliśmy dosyć zgodni) i te zgłoszenia które powtarzały się 3 albo 2 razy zostaną nagrodzone :).
Jak to zawsze bywa, największym problem był dobór nagród ale jakoś się udało. Mam nadzieję, że będziecie zadowolenia a Ci którym nie udało się, nie będą mieli żalu.
Na koniec ważna informacja. Osoba która otrzymała nagrodę od Testuję, recenzuję... i oczywiście od nas przesyła adres do mnie. Reszta, bezpośrednio kontaktuje się z poszczególnymi sponsorami (dla ułatwienia, nazwy jak zawsze są podlinkowane :) )
Dziękuje również wszystkim Osobom które postanowiły pobawić się z nami i zorganizować dla Dusi takie wspaniałe imprezki :).
Zwycięzcy zostali wybrani w następujący sposób. Każdy z naszej Trójki (tzn. ja, Dusia i G.) wybrał swoje Top20 zdjęć (byliśmy dosyć zgodni) i te zgłoszenia które powtarzały się 3 albo 2 razy zostaną nagrodzone :).
Jak to zawsze bywa, największym problem był dobór nagród ale jakoś się udało. Mam nadzieję, że będziecie zadowolenia a Ci którym nie udało się, nie będą mieli żalu.
Na koniec ważna informacja. Osoba która otrzymała nagrodę od Testuję, recenzuję... i oczywiście od nas przesyła adres do mnie. Reszta, bezpośrednio kontaktuje się z poszczególnymi sponsorami (dla ułatwienia, nazwy jak zawsze są podlinkowane :) )
Wyniki:
środa, 4 czerwca 2014
Z wiórek z temperówki
Co zazwyczaj robicie z resztkami jakie zostają po temperowaniu kredek? Pewnie tak jak ja wyrzucacie je do kosza? No bo niby po co one? Ano... jednak mogą się do czegoś przydać... Dzisiaj gdy to zakończyłam struganie 31 kredek, pomyślałam, że powybieram co ładniejsze wiórki i dam Dusi by wykorzystała je przy robieniu rysuneczków.
Najpierw powstała wiosenna łąka z motylkami i kwiatkami :)
A potem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)