Teraz mamy swoje prywatne gniazdo bocianie i to w domu... Ciekawe czy przyniesie nam szczęście... :)
niedziela, 27 kwietnia 2014
"Przeleciały nad wioską, kołowały do woli, aż przysiadły na gnieździe, na starej tej topoli..."
Nie wiem właściwie czemu ale od dziecka lubiłam bociany... Cieszyłam się, zwłaszcza wtedy jak widziałam je spacerujące na łące/polu. Ponoć bocianie gniazdo na terenie gospodarstwa przynosi szczęście... U nas niestety nie ma takowego... wybrali dom naprzeciwko ;). Nic jednak nie stoi na przeszkodzie żeby jakoś zrekompensować sobie ten fakt... Wystarczy zielona kartka z bloku (chociaż chyba lepsza byłaby niebieska), trochę patyczków, płatki kosmetyczne, kawałeczek czerwonej kartki, zielona pianka plastyczna, czarna farba i klej...
piątek, 25 kwietnia 2014
Dumna mama
Chyba każda Mama tak ma, że od pierwszych dni życia swojego Dziecka często jest z niego dumna. Najpierw z pierwszego podnoszenia główki, siadania, słów, kroczków... Potem pojawiają się kolejne umiejętności, dziecko rośnie, coraz więcej potrafi... Idzie do szkoły... na studia, zakłada rodzinę... Ma 40 lat a taka Mama cały czas znajduje powody by być ze swej pociechy dumną.
Pisze o tym nie bez powodu. Dzisiaj dostałam w przedszkolu opinię od wychowawczyń na temat Dusia i jej gotowości do pójścia do szkoły. Uprzedzam, że pojawią się teraz same ochy i achy i jeśli Ktoś nie lubi z jakiś powodów czytać takich rzeczy to już teraz może kliknąć krzyżyk po prawo ;).
Cała opinia mieści się na 3 stronach i "muszę" zacytować choć fragmenty, no bo jak chwalić się to chwalić ;)
"Klaudia stosuje się do zasad... Planuje i organizuje zabawy, działa bezkonfliktowo. Interesuje się zajęciami... Przelicza liczmany do 10 i więcej, działa na zbiorach, posługuje się liczebnikami porządkowymi. Prawidłowo rozpoznaje figury geometryczne, odróżnia stronę lewa od prawej, określa stosunki przestrzenne. Zna nazwy dni tygodni i pór roku... Lubi słuchać czytanych tekstów, rozumie ich treści... Dzieli zdania na wyrazy, wyrazy na sylaby. Interesuje się literami, rozpoznaje je i próbuje odwzorowywać... Nie ma problemów w odszukiwaniu różnic i podobieństw... Klaudia wykazuje się bardzo dobrą sprawnością fizyczną, jest zwinna. Poza tym ma dobrze rozwiniętą koordynację wzrokowo -ruchową... Dobrze wycina proste i skomplikowane figury i kształty. Prawidłowo posługuje się przyborami szkolnymi... Jest samodzielna w czynnościach higieniczny i samoobsługowych... Obdarza uwagą innych, jest pomocna innym dzieciom i dorosłym... Dziewczynka jest uzdolniona plastycznie. Posiada rozwiniętą wyobraźnię. Tworzy bardzo ciekawe prace - przemyślane, estetyczne i kolorowe. Lubi zabawy tematyczne z koleżankami, przybiera w nich określone role... Klaudia jest dzieckiem radosnym, bardzo sympatycznym i miłym. Podczas zajęć przejawia zaciekawienie i aktywność. Wypowiedzi dziecka są przemyślane, rozwinięte, prawidłowo konstruowane... Przejawia także zainteresowanie muzyką i śpiewem."
I jak tu nie być dumnym z Niej :D. W opinii nie pojawiło się ani jedno złe spostrzeżenie. W prawdzie nie musiałam mieć tego wszystkiego na piśmie, bo doskonale wiem jaką mam mądrą i zdolną córeczkę, ale jakoś tak miło mi się zrobiło i wzruszyłam się ;).
Napewno wielkie ukłony należą się wychowawczyniom przedszkolnym, dzięki którym m.in ta opinia jest taka a nie inna, ale tak trochę nieskromnie pisząc to myślę, że też miałam w tym udział. ;). Nie jestem doskonała mamą, czasem też popełniam błędy wychowawcze itd... ale widzę, że wszystkie działania jakie podejmowałam/podejmuję tzn. organizowanie różnych zajęć, wspólne kreatywne tworzenie, poświęcanie czasu i na wygłupy i na naukę poprzez zabawę, cały czas owocują.
Żeby nie było jednak tak słodko, to Dusia jednak tak jak chyba każde Dziecko czasem pokazuje różki i swoje humorki, nie zawsze słucha, łobuzuje. Niektóre rzeczy trochę inaczej wyglądają też w przedszkolu a inaczej w domu np "po skończonej zabawie, odkłada zabawki na swoje miejsca... Potrafi skupić się na jednej czynności i doprowadza ją do końca" ;). Ale to nic... Nad tym wszystkim też pracujemy... ;)
Tak czy siak duma mnie rozpiera nieustannie od prawie 6 lat :D.
Pisze o tym nie bez powodu. Dzisiaj dostałam w przedszkolu opinię od wychowawczyń na temat Dusia i jej gotowości do pójścia do szkoły. Uprzedzam, że pojawią się teraz same ochy i achy i jeśli Ktoś nie lubi z jakiś powodów czytać takich rzeczy to już teraz może kliknąć krzyżyk po prawo ;).
Cała opinia mieści się na 3 stronach i "muszę" zacytować choć fragmenty, no bo jak chwalić się to chwalić ;)
"Klaudia stosuje się do zasad... Planuje i organizuje zabawy, działa bezkonfliktowo. Interesuje się zajęciami... Przelicza liczmany do 10 i więcej, działa na zbiorach, posługuje się liczebnikami porządkowymi. Prawidłowo rozpoznaje figury geometryczne, odróżnia stronę lewa od prawej, określa stosunki przestrzenne. Zna nazwy dni tygodni i pór roku... Lubi słuchać czytanych tekstów, rozumie ich treści... Dzieli zdania na wyrazy, wyrazy na sylaby. Interesuje się literami, rozpoznaje je i próbuje odwzorowywać... Nie ma problemów w odszukiwaniu różnic i podobieństw... Klaudia wykazuje się bardzo dobrą sprawnością fizyczną, jest zwinna. Poza tym ma dobrze rozwiniętą koordynację wzrokowo -ruchową... Dobrze wycina proste i skomplikowane figury i kształty. Prawidłowo posługuje się przyborami szkolnymi... Jest samodzielna w czynnościach higieniczny i samoobsługowych... Obdarza uwagą innych, jest pomocna innym dzieciom i dorosłym... Dziewczynka jest uzdolniona plastycznie. Posiada rozwiniętą wyobraźnię. Tworzy bardzo ciekawe prace - przemyślane, estetyczne i kolorowe. Lubi zabawy tematyczne z koleżankami, przybiera w nich określone role... Klaudia jest dzieckiem radosnym, bardzo sympatycznym i miłym. Podczas zajęć przejawia zaciekawienie i aktywność. Wypowiedzi dziecka są przemyślane, rozwinięte, prawidłowo konstruowane... Przejawia także zainteresowanie muzyką i śpiewem."
I jak tu nie być dumnym z Niej :D. W opinii nie pojawiło się ani jedno złe spostrzeżenie. W prawdzie nie musiałam mieć tego wszystkiego na piśmie, bo doskonale wiem jaką mam mądrą i zdolną córeczkę, ale jakoś tak miło mi się zrobiło i wzruszyłam się ;).
Napewno wielkie ukłony należą się wychowawczyniom przedszkolnym, dzięki którym m.in ta opinia jest taka a nie inna, ale tak trochę nieskromnie pisząc to myślę, że też miałam w tym udział. ;). Nie jestem doskonała mamą, czasem też popełniam błędy wychowawcze itd... ale widzę, że wszystkie działania jakie podejmowałam/podejmuję tzn. organizowanie różnych zajęć, wspólne kreatywne tworzenie, poświęcanie czasu i na wygłupy i na naukę poprzez zabawę, cały czas owocują.
Żeby nie było jednak tak słodko, to Dusia jednak tak jak chyba każde Dziecko czasem pokazuje różki i swoje humorki, nie zawsze słucha, łobuzuje. Niektóre rzeczy trochę inaczej wyglądają też w przedszkolu a inaczej w domu np "po skończonej zabawie, odkłada zabawki na swoje miejsca... Potrafi skupić się na jednej czynności i doprowadza ją do końca" ;). Ale to nic... Nad tym wszystkim też pracujemy... ;)
Tak czy siak duma mnie rozpiera nieustannie od prawie 6 lat :D.
środa, 23 kwietnia 2014
"Bardzo miła rodzinka"
Po tygodniowym przestoju, wracam... Dziś jednak nie będzie kreatywnych prac tylko... Wpis o pewnej książeczce dla Dzieci pt. "Bardzo miła rodzinka" autorstwa Ewy Skarżyńskiej, wydawnictwa WAM.
Dusia dostała ją od Zajączka. Gdy tak na szybko przejrzałam, pomyślałam "no fajna, ładne, kolorowe ilustracje, jakieś zawijasy z tekstu..." ale spodziewałam się zwykłej historyjki, takiej jak to nie raz bywają w książeczkach. Jednak gdy wieczorem zabrałam się za czytanie, już po pierwszej stronie wiedziałam, że ma w sobie to coś ;). Okazało się, że może i historyjka żadna tam wielce oryginalna ale bohaterowie jakże ciekawi. W skład rodzinki wchodzi: tata Tadzik, mama Anielka, dwójka Dzieci: Kosmyk i Marianka a do tego cała zgraja zwierzaków (kotka Fifcia, piesek Fidek, konik Koralik itd) a do tego jeszcze sympatyczni sąsiedzi.
Książeczka ta napisana została w bardzo ciekawy i wesoły sposób do tego rymowany.
Na końcu każdej strony znajduje się zdanie typu :jeśli chcesz się dowiedzieć co robi tata przekręć kartkę". Z jednej strony staje się to dość monotonne ale z drugiej jest to dobry sposób by zaciekawić dziecko, które przecież koniecznie chce się dowiedzieć co ten tata takiego ciekawego wymyślił.
"Śniła mi się koza Nelka
w aksamitnych pantofelkach
i królisia Paulisia
w różowych rękawisiach.
Śniła mi się nasza kotka
w pomarańczowych stokrotkach
i kaczka Felicja
w fi oletowych strelicjach.
Fidek śpiewał:
tra-la, la-la,
a Koralik – się opalał."
Co do ilustracji nie zmieniłam zdania. Są one naprawdę bardzo ładne, dużo pastelowych barw... Ogólnie cieszą oko i wywołują uśmiech.
I tak oto książeczka która myślałam, że niczym szczególnym się nie wyróżni, po przeczytaniu okazała się tak fajna, że warto Wam o niej napisać.
środa, 16 kwietnia 2014
Styropianowe jajeczka
Wczoraj udało nam się zorganizować trochę czasu by coś potworzyć i padło na styropianowe jajeczka. Niestety nie udało nam się ozdobić wszystkich ale lepszy rydz niż nic ;). Na tym zresztą zakończymy nasze tegoroczne Wielkanoce tworzenie, ale to nic. Kto zagląda na FB ten wie, że powstała też palemka i Dusia coś tam narysowała no i w przedszkolu codziennie robi coś związanego ze Świętami. Tylko zła jestem na siebie, bo planowałam zasiać jeszcze rzeżuchę i ozdobić jakoć fajnie doniczkę i wyleciało mi to z głowy a teraz już za późno. Jak już tak o przygotowaniach, to jestem w lesie ze sprzątaniem... ale czy to ważne ;). Lepiej pokaże już Wam te nasze steropianowe jejeczka...
Dusia postanowiła na początku pomalować kilka na kolorowo używając pędzelka i własnych paluszków. (ta druga opcja bardziej przypadła Jej do gustu)
Choć jajeczka już na tym etapie ładnie wyglądały to chciała jeszcze coś podoklejać :)
Potem przyszła pora na coś innego i w tym celu Dusia pomalowała jedno jajeczko na żółto a drugie na szaro...
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Kartki Wielkanocne cz.2
Dzisiaj zaprezentuje Wam nasze kolejne i zarazem ostatnie w tym roku kartki Wielkanocne. Wiem, że są one takie bardzo "dzieciowe" (ale w końcu robiła je głównie Dusia) i może nie jakoś bardzo kreatywne ale czy to ważne ;).
Użyłyśmy tych samych materiałów co poprzednio, utrzymując nadal założenie, że każda ma być choć trochę inna.
Użyłyśmy tych samych materiałów co poprzednio, utrzymując nadal założenie, że każda ma być choć trochę inna.
piątek, 11 kwietnia 2014
Księżniczkowe babeczki
Robiliście kiedyś babeczki z gotowców formy Gellwe?. Tak jak teraz popatrzyłam w necie to doznałam szoku, że jest ich aż tyle rodzai... do wyboru do koloru. My wypróbowaliśmy kilka smaków i uważam, że są całkiem dobre, choć mam świadomość, że mają się one do prawdziwego ciasta tak jak zupka chińska do rosołu z domowej kury ;). Jednak wychodzę z założenie, że jeśli raz na pół roku (mniej więcej tak "często" je kupujemy) zrobimy je i zjemy to nic nikomu się nie stanie ;)
Na imieniny Dusia oprócz kredek do malowania buzi KLIK, dostała tez od nas pudełeczko z takimi babeczkami.
Kilka dni poleżały w szafce aż Dusia nabrała chęci na spędzenie trochę czasu w kuchni i upieczenie ich ;)
W między czasie pokolorowała obrazki które znajdują się po wewnętrznej stronie opakowania :)
Na imieniny Dusia oprócz kredek do malowania buzi KLIK, dostała tez od nas pudełeczko z takimi babeczkami.
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Kartki wielkanocne
Wczoraj zepsuł mi się aparat... Niby najzwyklejsza cyfrówka ale zdjęcia w miarę dobre można było robić... A teraz... nie dość, że przepadły mi fotki na których była relacja z naszego robienia kartek to nie wiem czym będę teraz cykać... I to załamuje mnie najbardziej ;(. Został tylko telefon który robi dosyć kiepskie zdjęcia, o czym możecie przekonać się w tym poście. Niestety tylko tak na chwile obecna mogę pokazać Wam nasze prace :(.
Starałyśmy się, by każda z naszych kartek Wielkanocnych była inna choć używałyśmy tych samych materiałów tzn kolorowych kartek z bloku, bibuły, pianek, powycinanych obrazków z gazetki promocyjnej, mazaków i kleju :). Narazie powstało 5 a w planach mamy jeszcze 3 :)
Mam nadzieję, że podobają się Wam, choć musicie uwierzyć mi na słowo, że na żywo wyglądają znacznie lepiej :/
Subskrybuj:
Posty (Atom)