I tak oto w sobotę urządziłam, jak to Dusia nazwała: zegarowe popołudnie.
Na początku, by wprawić się w wesoły nastrój i żeby to wszystko nie było takie strasznie poważne (bo jak wiadomo najlepsza nauka to ta poprzez zabawę), posłuchałyśmy sobie piosenek dla dzieci o zegarach.
Potem wyciągnęłam kartki z pewnymi zadaniami które przygotowałam któregoś dnia w pracy (coś trzeba robić żeby czas szybciej leciał ;) ). Nie zwracajcie tylko uwagi na koślawe kółka, ale nie miałam pod ręką nic okrągłego do odrysowania ;).
Obawiałam się, że Dusia niezbyt chętnie będzie je robić, albo w połowie Jej się znudzi, jednak ku mojemu zaskoczeniu bardzo się zaangażowała i ładnie pracowała. Do rozwiązywania zadań przydał się zegar z gry o której już wspomniałam.
Muszę Wam powiedzieć, że Dusia ślicznie załapywała o co chodzi w poszczególnych zadaniach i sporo zrobiła bez mojej pomocy, do tego większość bezbłędnie :)
Tutaj musiała napisać jak godzina pokazana jest na zegarkach i to w dwóch wersjach (bo jak wiadomo godzina 3 jest tak samo 15 itd)
Następne zadanie było odwrotne, czyli Dusia musiała narysować wskazówki według napisanych prze zemnie godzin.
Ostatnie natomiast polegały na połączeniu odpowiednich zegarów z prostokącikami z godzinami oraz ponumerowaniu zegarów wedle płynącego czasu.
Na koniec, żeby jeszcze troszkę potrenować, Dusia nastawiała zegarki w dwóch gierkach na laptopie, które znajdziecie TUTAJ i TUTAJ
Naszą domową zegarową lekcję uznaję za udaną.
Na koniec mogę Was zapewnić, że to nie ostatnie nasze działania związane z tym tematem.
Ale co jeszcze mam w planach dowiecie się wkrótce ;)
U nas jeszcze zegar przed nami, ale twoje wskazówki na pewno nam się przydadzą:)
OdpowiedzUsuńFajne te zadanka:) Moja na razie zna pełne godziny, minuty pozna w innym czasie, ale zadania, które wymyśliłaś są godne zgapienia hehe, kiedyś mogą mi się przydać:)
OdpowiedzUsuń