Wpadłam więc na pomysł, żeby zorganizować małą blogową zabawę i mam nadzieję, że z przyjemnością przyłączycie się. :)
A na czym będzie to wszystko polegać? Wystarczy, że cofniecie się pamięcią i podzielicie się na swoich blogach własnymi wspomnieniami w 5 kategoriach. Jednak żeby z takiego postu nie powstał referat to umówmy się, że w każdej części można wymienić maksymalnie 3 rzeczy. Czym będziecie się kierować zależy już od Was. Mogą to być pierwsze wspomnienia jakie przyjdą Wam do głowy a mogą być te najlepsze :).
No to ja zaczynam :)
1. Smaki ze sklepu
- Oranżada w szklanej butelce. Kupowana po szkole, wypijana pod sklepem tak by butelkę zaraz oddać.
- Gumy. Były jeszcze Turbo z samochodami. A te z Donaldem kojarzą mi się z wakacjami u dziadków :)
- Chrupki Flips. Zwykłe kukurydziane, truskawkowe, czekoladowe i toffi. Potem chyba jakieś inne smaki wchodziły...?
2. Domowe smaki:
- Chleb ze śmietaną i cukrem albo poprostu z wodą i cukrem jedzony nie tylko ze względu na brak innych rzeczy. Czasem ot tak, nawet będąc już starszą lubiłam zjeść sobie taką kanapeczkę ;)
- Agrest. Hmmm jak ja go lubiłam. Pamiętam, że u nas w ogródku były 2 krzaczki z takim drobnym a u Babci z większymi ziarenkami. Chodzi on za mną już od jakiegoś czasu. Może gdzieś kiedyś spotkam to kupię :D
- Młode ziemniaczki z koperkiem, jajkiem sadzonym i zsiadłym mlekiem... Najlepszy obiad wakacyjną porą. Do tej pory lubię czasem taki zjeść :D
3. Zabawki i gadżety:
- Atari 2600. Oj grało się w to grało. Z chęcią popykałabym sobie w te gierki... Teraz to niby takie proste, zwykłe ale dawniej... Szał :D
- Karteczki. Pamiętam te wymiany. Tą radość jak kupiło się jakąś fajną serię. Były z postaciami z bajek, z członkami zespołu Just 5 i wiele innych :)
- Tamagotchi. Miałam chyba 2 takie jajeczka. Była to jedna z moich ulubionych zabawek. Hodowanie "zwierzaczka" i to czekanie na moment jak podrośnie i jak będzie potem wyglądał... :)
4. Zabawy:
-Sklep. Odzieżowy (wyciągałam wszystkie mamy ubrania z szafy), mięsny (listki były wędlinami a patyczki kiełbaskami) czy spożywczy ( z nazbieranymi opakowaniami po kiślach, mące itd. )
- Granie w gumę. Całkiem niezła byłam w tym skakaniu :D. Grało się w szkole i na podwórku...
- Wojna. Czyli połączenie chowanego i podchodów. Ukrywanie się, skakanie przez płoty, bieganie, strzelanie na niby - super mieszanka. Tata wprowadził to zabawę w Nasze życie :).
5. Bajki:
- "Muminki" Długo zastanawiał się jaką bajkę wybrać, bo przecież tyle ich było... i o niebieskich ludzikach i misiach żyjących w lesie... Zdecydowałam się jednak na tą :)
- "Tabaluga" - Pamiętam, że przez jakiś czas, sobotami była taka Dobranocka. Nie wiem sama czemu ale lubiłam tego zielonego smoka :)
- "Czarodziejki z księżyca" - Teraz są jakieś Winx, Monsterki itd a dawniej było to... :)
Oto moje małe podsumowanie dzieciństwa. Teraz czekam na Wasze :). Znajdą się chętni? Jeśli tak to koniecznie dajcie mi znak jak powstanie notka, bo z ciekawości poczytam co Wy najbardziej pamiętacie. W planach mam również założyć zakładkę z listą blogów które przyłączyły się do zabawy :)
Ps. Widzę, że póki co wolicie przyłączyć się do zabawy poprzez komentarz u mnie :). Taka forma też jak najbardziej mile widziana ale jak Ktoś ma ochotę niech i u siebie na blogu taki post stworzy :D.
Ps. Widzę, że póki co wolicie przyłączyć się do zabawy poprzez komentarz u mnie :). Taka forma też jak najbardziej mile widziana ale jak Ktoś ma ochotę niech i u siebie na blogu taki post stworzy :D.
podpisuje się pod wszystkim! pamietam w 8 klasie, chrupki zapite oranżadą haha a grę telewizyjną mamy nadal, tzn teraz nowa, bo poprzednią Adaś popsul. Contra, czołgi, Mario to jest czad :D
OdpowiedzUsuńSerio, można kupić nadal tego typu grę?
Usuńo włączam się, muszę tylko najpierw powspominać :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoje wspominki :)
UsuńWidzę, że mamy podobne wspomnienia z dzieciństwa :) a Tabalugę moje dziecko nadal ogląda i bardzo lubi, za to obie nie lubimy Muminków :)
OdpowiedzUsuńCzemu nie lubicie "Muminków"?
UsuńJesteśmy w tym samym wieku więc nic nowego chyba nie odkryje:P
OdpowiedzUsuńale ja pamiętam:
1) lody pałeczki, obrzydliwie niedobre, ale ile tego się jadło?!
oranżada w rurkach, nie pamiętam już jak się to nazywało:P
2) chleb z truskawkami i cukrem mmmm
3) jak byłam całkiem mała to moim jedynym gadżetem była piaskownica, ale jak byłam starsza rzeczywiście karteczki w segregatorach, a jeszcze wcześniej były takie całkiem małe do albumów.
4) my bawiliśmy się w restaurację, robiliśmy namioty pod balkonami, była gra w "krowo jakie dajesz mleko", "tak, nie, w krzakach" itp ach te czasy:)
5) Muminki (uwielbiałam!), gumisie, w niedziele zawsze leciały bajki z Disneya, do tego w każdy piątek były smurfy, lubiłam jeszcze świat Madeleine:)
O tak... oranżada w rurkach :D A o bajce "Świat Madeleine" kompletnie zapomniałam a też lubiłam :)
Usuńoranżada! uwielbiałam jej smak! obowiązkowy zakup przed każdym sksm-em :) i otwieranie butelki zębami ale ciii bo mama nie wie ;-) gumy kulki kupowane zawsze gdy została jakaś reszta od zakupów robionych dla mamy :D gra telewizyja co prawda innej marki ale kto nie grał w mario, czołgi, arkanodi, contra niech żałuje hehe a karteczki przecież zbierały i nadal zbierają wszystkie małe dziewczynki...hmm w sumie chybia niekoniecznie małe bo ja pamiętam, że nawet w 8 klasie się wymieniałam nimi hihi moje ulubione bajki to Gumisie :) i Gargamel z załogą, zabawy na podwórku: gra w nogę :) bo ja to chłopczyca byłam wiec wolałam zabawy z chłopakami :P klasy, guma, dwa ognie! ech wróciłoby się do tych czasów!
OdpowiedzUsuńZ gier to jeszcze firma Pegasus była napewno i jeszcze jakaś.
UsuńZapomniałam o tak fajnych zabawach jak dwa ognie czy klasy ;)
i była jeszcze jedna gra ale nie pamiętam jak się nazywa... rzucało się piłką o ścianę i przeskakiwało nad piłka... kurna nie umiem wytłumaczyć ale też lubiłam w to grać :)
UsuńBOSZE! jaka jestem stara...
OdpowiedzUsuńoranżada z foliowej torebki, w komplecie załączona słomka
ciepłe lody (cholera, to zostało mi do dziś)
pepsicola (tak się nazywała! do dziś mam wstręt do coli)
blok domowej roboty
agrest z krzaka
pierwszy serek homogenizowany o smaku truskawkowym (wcześniej były tylko wniliowe)
rosyjska gra elektroniczna "jajeczka"
słuchowiska radiowe dla dzieci o 19,30 w radiowej jedynce
budyń
bajka na dobranoc w czarno białym tv tylko na jedynce
...
jestem ciut młodsza od węgla
Z racji wieku, troszkę inne wspomnienia niż ja mam ;) ale fajnie się czyta :)
UsuńTo i ja się włączę, do końca tygodnia dam znać :) Ciekawy blog - zostaję i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam i zapraszam jak najczęściej do mnie :)
UsuńSMAKI ZE SKLEPU: oranżada, ale w woreczku. Miała kolor coca coli ale nie była gazowana. Do dziś pamiętam ten smak, którego jednak opisać nie mogę. Gumy kulki - choć za moich czasów jeszcze w sklepach ich nie było - wtedy wujek z Niemiec nam je przywoził. DOMOWE SMAKI: blok czekoladowy w wykonaniu mojej mamy, kulki z płatków owsianych oraz szyszki z ryżu preparowanego i roztopionych cukierków krówek :). ZABAWKI I GADŻETY: wiele szytych przez moją mamę cudów. Do dziś pamiętam paskudnego jak na dzisiejsze czasy konika w kolorze pomarańczowym i brązowe lewki z flauszu, a później to Commodore C 64 - to był hit - ten magnetofonik co się tam śrubokręcikiem coś stalowało :). ZABAWY: guma do skakania, sznur (połączone skakanki) i mnóstwo czasu spędzanego na podwórku z innymi dzieciakami. Pamiętam jeszcze grę w noża (jak dziś pomyślę, że moje dziecko miałoby się tak bawić - umarłabym. Nóż zrzucało się do piachu - miał się wbić w piach, żeby przejść dalej, a zrzucało się go z ręki, łokcia, brody, nosa, czoła... :P). BAJKI: kojarzę Pszczółkę Maję, Reksia, Bolka i Lolka, Psa Pankracego, Jacka i Agatkę oraz Smerfy.. za żadną dziś jednak za bardzo nie przepadam :). A no i jeśli chodzi o bajki i filmy to pamiętam mój pierwszy bilet do kina, który wygrałam w konkursie plastycznym - "Diabeł Piszczałka" - to była masakra, po kilku minutach filmu wyszłam z kina z płaczem, bilet wymieniono nam na "Pierścień Róży" :). Fajnie czasami tak powspominać.
OdpowiedzUsuńA i jeszcze mi się przypomniały wafelki KUKU RUKU czy jakoś tak. Zbierało się z nich naklejki i wklejało do specjalnych albumów - miałam ich całą kolekcję :), a jeśli o bajki chodzi to hitem był rzutnik ania i bajki na kliszy -to był szał.
UsuńA apropos poczucia bycia "starszym" to wczoraj jakoś tak wzięło mnie na zadumę i przeraziłam się, bo dzieciaki, które kiedyś w gromadzie zuchowej prowadziłam dziś mają już po dwadzieścia kilka lat i są dzieciate, a pierwszy rocznik maluchów, które z przedszkola wypuściłam ma po 14 lat... Ja to dopiero stara jestem :)
Dzieciowa Kraina przyłącza się do zabawy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga gdzie opisuję moje wspomnienie dzieciństwa.
http://dzieciowakraina.blogspot.com/2014/01/wspomnienia-z-dziecinstwa.html
Lecę przeczytać :D
UsuńTeż sklecę u siebie taką notkę za jakiś czas;) A niektóre z Twoich wspomnień nas łączą - karteczki do segregatora czy Muminki:) Ja często wspominam dzieciństwo a Jurek się śmieje, że się powtarzam bo już słyszał enty raz o tym wszystkim:P
OdpowiedzUsuńU Nas jest, że jak już to obydwoje wspominamy i niektóre historyjki z życia tej drugiej osoby znamy już na pamięć ;)
UsuńMoje wspomnienia też troszkę inne niż Twoje.... Bajki o Rumcajsie Reksiu i Pszczółce Mai. Zabawki - drewniane klocki i pluszowe misie. Wiaderko z łopatką i dwiema foremkami do babek. Gra "Nie irytuj się" i warcaby. Pudełko z guzikami. Elektroniczną grą w jajeczka bawiła się moja koleżanka, której mama przysyłała prezenty z zagranicy. Jak się chciało mieć zabawkę, to często trzeba było sobie samemu zrobić....
OdpowiedzUsuńSkakanie w gumę, w chłopa, wszystkie zabawy związane z rysowaniem patykiem po piachu....
Chleb ze smalcem, zsiadłe mleko do ziemniaków, kulki lepione z masy kakaowej i płatków owsianych.... Przylepka, oderwana ze świeżego chleba - obecnie nie do osiągnięcia...
Ech...... to se ne wrati....
oooo! tak !!!
OdpowiedzUsuńKocham takie wspominki !
Lecę tworzyć notkę :D
Złamałam troche zasady :P
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ;)
Z racji, że wpis już jest nieco przedawniony więc nie będę tworzyć u siebie notatki ale dodam komentarz tu :)
OdpowiedzUsuń1. Moje smaki ze sklepu:
ja zamiast oranżady pamiętam jak przez mgłę kaskadę. nie wiem czy to bylo to samo ale wiem ze dobre bylo :p poza tym to jeszcze czekoladowe gwiazdki od milki lilastars, taką mam ochote na nie juz od kilku lat ze szok. podobno gdzies w sieciowkach sie pojawily ale na pewno juz nie maja takiego samego smaku jak te dawniejsze. i jeszcze pamietam serek topiony w plasterkach. bardzo czesto go jadlam, do tej pory lubie ale tak jak wszystko - nie ma juz takiego smaku jak dawniej. aaa i jeszcze cukierki irysy. nie zbyt mi smakowały ale z braku laku się jadło i to :p
2. domowe smaki. hmmm. szczerze nie wiem... chyba nie ma takiej potrawy ktora by mi sie kojarzyla z dziecinstwem? hmmm. zalewajka??
3. gadzety - gierka z odpustu taka podlużna - u góry ekran a na dole przyciski, tam był tetris, jakies wyscigówki. ponadto lalki barbi i lalki dzidziusie - mialam taka jedna co plakala jak jej sie smoczka wyciagnelo. pierwszej nocy jak z nia spalam to co chwile wyciagalam tego smoka az mnie rodzice skrzyczeli :p no i jeszcze puzzle
4.zabawy: klasy, berek, raz dwa trzy baba Jaga patrzy
5.bajki wszystkie disneya i dlugometrazowe i krotkie dobranocki, kubus puchatek - ale to tez chyba disneya? w pozniejszym wieku oczywiscie czarodziejka z ksiezyca, pokemony i super swinka :)