Świąt w ciągu roku jest całkiem sporo... Kilka większych, kilka mniejszych no i chyba nie ma miesiąca by czegoś nie było. A jakby tak przejrzeć wnikliwie jakiś mega szczegółowy kalendarz to wyszło by na jaw, że wszelakich "znaczących" dni jest jeszcze więcej... No wiecie, te wszystkie święta nietypowe typu: dzień przytulania, dzień liczby Pi, dzień czekolady, dzień jeża itd itp. Na upartego to by można balować 365 dni w roku, bo powód do świętowania znajdzie się zawsze. :P Ale tak bardziej poważnie, to wśród tych wszystkich, niekiedy absurdalnych dni znaleźć można też kilka naprawdę ciekawych przy okazji których pojawia się fajny pretekst by dodatkowo podziałać... w przedszkolu, w szkole no i w domu też.
My z Dusią zazwyczaj skupiamy się na tych większych okolicznościach ale od czasu do czasu zdarzy się nam poświęcić chwile na inne malutkie "święto".
A wiecie jaki dziś jest dzień?
Nie? To już Wam zdradzam :)
Dusia pluszaki kocha przeogromnie... Ma ich dziesiątki i nigdy nie mówi dość... Malutkie, średnie, duże... Brakuje już na nie miejsca w Jej pokoju a na strychu stoi wyniesiony pełen worek... My ich nie kupujemy od dawna ale zawsze znajdzie się np Ktoś Kto milusimy prezentem obdarzy.
Wśród tych wszystkich przytulaśnych zabawek najwięcej chyba jest u nas kotów no i misiów. Tym drugim Dusia planuje wyprawić dzisiaj imprezkę, natomiast wczoraj udało mi się namówić Ją na zrobienie czegoś małego, plastycznego, tematycznego :)
W czasie gdy Dusia ćwiczyła sobie na zajęciach siatki w szkole, ja przygotowałam dla niej papierowe misiaczki... tylko takie zupełnie "gołe". Ozdabianiem i ubieraniem zajęło się Dziecko me po powrocie do domu :)
W ruch poszły: nożyczki, klej, pianki, tekturki i mazaki :)
Pełna swoboda i własna kreatywność :)
Szybko przygotowała 3 misiaczki a że spodobało Jej się to poprosiła o kolejną porcję ;)
I tak oto, w pół godziny, z zaangażowaniem i przyjemnością, zrobiła fajną gromadkę Misiaków :)
Poznajcie ich :)
Miś Krzyś i Misia Krysia :)
Miś Lubiś i Misia Zosia
Miś Franek i Misia Franciszka :)
Który miś podoba się Wam najbardziej? :)
Ale ślicznoty! My bardzo lubimy takie święta choć nie zawsze udaje się świętować. Dzisiaj jednak nie mogliśmy zapomnieć o misiach:)
OdpowiedzUsuńWasze misie były urocze i bardzo pomysłowe :-)
UsuńPiekne jej wyszły te miśki :) Moja córka nie jest jakąs fanką misiów, ale ma swojego ukochanego i bez niego świat by się chyba zawalił :)
OdpowiedzUsuńU nas też jest jeden taki najukochańszy ale akurat królik ;-)
UsuńMiś Krzyś najbardziej mnie urzekł:) Za to Misia Zosia ma najlepsze imię :)) Wiadomo czemu:D My też lubimy wszelkie maskotki, przytulanki, choć już nie wiadomo gdzie je kłaść:D
OdpowiedzUsuńZ Zosią to mogłam się spodziewać że spodoba Ci się ;-)
UsuńOh moja cora jest obecnie na etapie przytulania wszystkiego, co milutkie, mieciutkie i pluszowe, takze wszystkie maskotki dostaja codziennie duza dawke milosci :-)
OdpowiedzUsuńSłodko... :-) a ile Córcia ma lat?
UsuńUrokliwe wyszły te misie. Nie potrafię zdecydować się na jednego.
OdpowiedzUsuńNasz maluch śpi na górze z przytulanek )dosłownie) i nie ma opcji, żeby położył się inaczej. A misie dominują.
Chciałabym to zobaczyć ;-)
UsuńPiękne misie. My akurat nie obchodzimy Dnia Misia, dziewczynki świętują tylko w przedszkolu.
OdpowiedzUsuńMy miśki też bardzo lubimy, ale w tym roku w jego święto nic misiowego nie powstało. Filip zupełnie je zignorował. eh.
OdpowiedzUsuńU Was piękne misie powstały.
Fajny pomysł na celebrowanie Dnia Misia ;)
OdpowiedzUsuń