Natomiast gdy na niebie pojawia się choć trochę słoneczka, nie pada i mocno nie wieje to Dziecko me często gęsto wybiera poprostu jazdę na rolkach bądź na rowerze :)
Na dwóch kółkach śmigamy na ogół po naszej małej wsi ewentualnie wypuszczamy się ciut dalej do sąsiadów. Niekiedy przejeżdżamy też przez taki mały "wąwóz" gdzie zawsze urządzamy postój, bo Dusia musi się trochę powspinać. :)
Z rolkami udajemy się za to głównie nad zalew. Tam mamy ładną ścieżynkę do jazdy (tzn. ja sobie chodzę ale następnym razem planuje wypożyczyć rolki) i o ile nie ma tłumu ludzi to można swobodnie pomykać. Czasem spotkamy też jakąś wiewiórkę (obok jest malutki lasek) albo jakiegoś odważnego łabędzia :)
Bywamy też w parku, gdzie spacerujemy i zahaczamy o plac zabaw :)
No ale może wróćmy już konkretniej do tych naszych zabaw podwórkowych.
Pamiętacie nasze giga kartonowe klocki? KLIK
Przez całe wakacje przechowywane był w szopie i nie raz Dusia po nie sięgała. Oczywiście materiał z jakich były zrobione nie był zbyt trwały dlatego co i rusz zniszczone pudełka trzeba było wymieniać na nowe. Narazie z naszykowaniem nowych takich klocków jeszcze się wstrzymujemy, bo godzinne siedzenie na trawie nie jest wskazane ale za to wykorzystałyśmy nieco mniejsze kawałki kartonów. Przy ich użyciu powstała zabawa w skakanie po krach lodu/kamieniach podczas której podwórko zamieniło się w rwącą rzekę.
Do lodowatej wody zapewne nikt wpaść by nie chciał ale uciapciać się błotkiem to chyba każde Dziecko lubi. W tym przypadku oczywiście deszcz jest wskazany ale my chyba jednak bardziej wolimy gdy jest ciepło i same sobie kałuże zrobimy ;). Wystarczy umyć samochód i gotowe... Potem w ruch idą łyżki i grzebiemy... robimy roweczki co by woda z jednej kałuży przepływała do drugiej, czasem gdzieś trzeba jakąś tamę postawić i tak przez godzinę dolewając kilkukrotnie wody do bajorka. ;)
A jak już o wodzie coś było to polećmy dalej tym tropem.
Wodne balony to fajny dodatek nie tylko w czasie kąpieli. Można wykorzystać je również do zabawy na podwórku. Szykujemy arsenał i trenujemy celność ;) (w czasie tych rzutów zużyłyśmy 30 balonów)
I powiem Wam, że nie możemy doczekać się jakiegoś mega ciepłego dnia, bo wtedy urządzimy sobie balonową wojnę... tak tak... będziemy rzucać w siebie a potem wyżymać ubrania. A co... czasem i tak można zaszaleć. W wakacje lubimy sobie czasem też pobiegać przy zraszaczu ogrodowym albo ganiać za sobą z napełnionymi wodą butelkami z dziurkami w nakrętce :P
No ale zanim na takie rzeczy przyjdzie pora postanowiłyśmy, że i tak wykorzystamy butelki tyle, że do suchej zabawy.
Były kręgle, slalomy: z piłką, biegiem, z zamkniętymi oczami, przeskakiwanie itp :)
Wszystkie pokazane powyżej zabawy bardzo Dusi podobały się ale wiedziałam, że jeszcze coś przypadnie Jej do gustu. Narysowałam na szybko mapkę naszego podwórka, kilkukrotnie skserowałam i zaczęły się poszukiwania. Warianty były różne. Na rozgrzewkę Dziecko me podążało zgodnie z przedstawioną trasą a potem miała np tylko zaznaczone punkciki gdzie pochowane były cyferki i gdy je odnalazła musiała uzupełnić mapkę albo jedna znaleziona karteczka na odwrocie miała umieszczoną podpowiedź gdzie należy szukać kolejnej :)
Z tych sfotografowanych, kwietniowych zabaw to by było na tyle ale... To tylko taka cześć tego co zdarza nam się robić na podwórku. Oprócz wymienionych również na samym początku rzeczy typu: berek, zabawa piłką często gości również chociażby gra w klasy, rysowanie kredą na tarasie, puszczanie i łapanie baniek czy gotowanie w piaskownicy. Wyobraźnia też nie raz podpowiada (głównie Dusi) jakieś pomysły na zabawy i tu np. huśtawka zamienia się w statek :). Dużo zależy też od pory roku i warunków atmosferycznych. Latem oczywiście pojawiają się np pikniki na trawie a zimą (o ile spadnie śnieg) bieganie po śladach. Wymieniać zresztą mogłabym baaardzo długo :)
Na koniec dla przypominanie chciałam pokazać jeszcze jedną zabawę, którą napewno powtórzymy... czyli giga, psikane malowanie :) KLIK
A tak bardziej osobiście to powiem Wam, że do tego wpisu będę wracać z dużym sentymentem... Te wszystkie zabawy uskuteczniałyśmy na podwórku którego tak naprawdę tylko kawałek należy do nas. Przez 28 lat mojego mieszkania tutaj, przez prawie 8 lat gdy Dusia latała nie było granic, podziału a już niedługo to się zmieni... Niestety stanie tam płot i z wielkim bólem serca i z łzami w oczach będziemy musiały się do tego przyzwyczaić. :(. Na szczęście mamy jeszcze swój skrawek łąki ze stawikiem a za domem naprawdę spory ogródek w którym ostatnio rosną tylko pojedyncze drzewka i krzaczki porzeczki. Troszkę czasu i pieniążków potrzebujemy, sporo pracy trzeba włożyć ale to tam wyszykujemy nowe, wypasione podwóreczko. Będzie inaczej, trochę dziwnie ale najważniejsze, że Dusia nadal będzie miała przestrzeń do swobodnych zabaw :)
wychowywałam się z bloku i powiem Ci, że mimo, że podwórko było pod nosem, to jednak często bawiłam się w domu. Dziś mam ogród i doceniam ogromnie ten przywilej, bo widzę jak moja córka uwielbia chodzić boso po trawie, wybiegać w samej piżamie na dwór i bawić się kamykami i patykami, które znajduje.
OdpowiedzUsuńPorównania nie mam bo ja od urodzenia w tym miejscu żyje ale nie wyobrażam sobie dzieciństwa bez tych wszystkich rzeczy o których np wspomniałaś:-)
Usuńsuper zabawy :) fajnie, że mamy własne podwórko :D
OdpowiedzUsuńOooo, dzięki za podpowiedź, bo my właśnie wczoraj kupiliśmy wodne balony w Pepco (syn się uparł na nie, jak tylko zobaczył) i nie miałam pojęcia, co z nimi się właściwie robi ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie że podpowiedziałam:-). I muszę zerknąć czy u mnie w Pepco też są.
UsuńMega! Świetne zabawy podwórkowe...kartonowe klocki i skakanie po krach najlepsze (y)Bardzo spodobały mi się wszystkie wodno-farbkowe zabawy, bo planujemy takie bliżej wakacji oraz szukanie wskazówek ;) Nasze dzieci mają fajne dzieciństwo - Brawo Wy!!! :*
OdpowiedzUsuńMy też czekamy na wakacje, a raczej ładniejszą pogodę by bardziej chociażby z tą wodą poszaleć ;-)
UsuńUwielbiam zabawy na świeżym powietrzu. Widzę, że u Ciebie jest wielka baza wiedzy w tym temacie. Sama nie wpadłabym na takie kreatywne rozwiązania, z wykorzystaniem rzeczy, które tak naprawdę ma się pod ręką.
OdpowiedzUsuńMoże nie aż taka wielka ale kilka pomysłów można tu odszukać ;-)
UsuńZ pewnością wykorzystamy Wasze pomysły zabaw, są super! Klocki i to wspaniałe malowanie, gratuluję pomysłowości.
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńŚwietne pomysły na zabawę☺ Zabawa na świeżym powietrzu jest najlepsza z możliwych. My niestety nie mamy własnego podwórka, więc korzystamy z placów zabaw albo również jeździmy nad zalew, ale na spacer. Na rower i rolki jeszcze trochę za wcześnie.
OdpowiedzUsuńCo za oryginalne pomysły - brawo :)
OdpowiedzUsuńZabawy macie niesamowite:) Moje dzieci najbardziej szaleją jak jedziemy do dziadków na wieś. Wyobraźnia dużo bardziej pracuje a zabawy na świeżym powietrzu trwają od rana do wieczora, w mieście niestety nie mają takich możliwości:(
OdpowiedzUsuńJak ja Wam zazdroszczę podwórka. Nawet tego w okrojonej wersji... A zabawy rewelacyjne. Ja się chyba wypalilam, nie mam już takich pomysłów ;) starość nie radość :P Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZabawy super :) Na pewno je wykorzystamy :)
OdpowiedzUsuńPiękne krokusy, a zabawa w kałużach to zdecydowanie największa frajda!
OdpowiedzUsuń