Dusia koniecznie chciała dzisiaj coś z tego potworzyć, więc dorobiłyśmy małego kurczaczka do kurki z talerzyka papierowego KLIK. Czułyśmy jednak po tym pewien niedosyt, więc kombinowałam co by tu jeszcze... aż przypomniało mi się, że widziałam kiedyś sowy z takich tekturek.
Pomysł zgapiłyśmy i swoje zrobiłyśmy :)
Na początku było rolowanie.
Zwinęłyśmy 2 paseczki na oczka i 1 dłuższy (posklejany z 3 kawałków ;) ) na brzuszek.
Następnie do tułowia przykleiłam kawałek robiący za skrzydełka...
... dokleiłam uprzednio zrolowane oczy...
... jeszcze dwa małe elemenciki i sowa gotowa :)
Na tej samej zasadzie dorobiłyśmy jeszcze kolegę do naszej Panny Sowy.
Sowiej Parce bardzo spodobały się świeżo wstawione kwiaty w wazonie i prezentują się one tam tak:
Może nie są idealnie zrolowane ale efekt końcowy myślę, że jest zadowalający. A Wam się podobają?
Ale zabawne sówki :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia robicie ! a sówki niczego sobie :) żałuję, że nie kupiłam tej teturki jak byłam ostatnio w Biedronie ;/
OdpowiedzUsuńDziękuję. :-)
UsuńW biedronce często tego typu rzeczy zalegają tygodniami więc może jeszcze będą :-)