środa, 28 sierpnia 2013

Dusiowe rozmowy z Dinozaurem

W niedzielę, byliśmy na małej wycieczce w DinoParku. Dusia oczywiście musiała kupić sobie na pamiątkę jakąś figurkę dinozaura. Jak się okazało nowy przyjaciel o świecie niewiele wiedział i w drodze powrotnej Córcia musiała to i owo mu wytłumaczyć. Żałuję, że nie nagrałam tej rozmowy, bo dinozaur był strasznie ciekawski (głos podkładała oczywiście mama czyli ja) i pytań zadał całe mnóstwo. W związku, że Dusia sama jeszcze nie wszystko wie, to jej tłumaczenia czasem wychodziły śmiesznie. Kilka dialogów udało mi się zapamiętać... i postanowiłam spisać je :)

 -Wiesz, że dinizurów już nie ma?
-Jak nie ma? Przecież ja jestem i moi koledzy tam...
-Tak, ale wy jesteście tacy prawdziwi ale sztuczni. Dinozaury były dawno temu jak jeszcze mnie nie było i nawet mamy i Grzesia też jeszcze nie było... i nie było ulic, i drzew... no może drzewa jednak były...

-A co to jest mleko?
-Takie do picia, białe, dobre.
-A skąd bierze się mleko?
-Z butelki.
(I tu się trochę zdziwiłam, bo fakt, mleko kupujemy ale Dusia zawsze mówiła, że od krowy).

(Mijamy duże wiatraki)
-Co to jest, tam, takie duże, białe?
-To wiatraki.
-A po co one tam są?
-Bo zobacz, one tak się kręcą i jest chłodniej.

Dusia zaczyna tłumaczyć dinozaurowi:
-Ty się urodziłeś z jajka, bo dinozaury tak się rodzą a ja z brzuszka. Mamusia i Grześ też z brzuszka, bo ludzie tak się rodzą. Mogą wyjść brzuszkiem albo dupcią (Dusia obydwie swoje części ciała tak nazywa). Ale tylko dziewczynki mogą urodzić tak jak mama, ale chłopaki jak Grześ to nie.
-Dlaczego chłopaki nie mogą?
-Bo tak jest...
-Ty jesteś dziewczynką to kiedy urodzisz Dzidziusia?
-Jak urosnę i będę taka jak mama albo jeszcze większa.
-A skąd ten dzidziuś bierze się w brzuszku? (dosyć ryzykowne pytanie ale co tam)
-No tak poprostu tam jest i już i rośnie.
(Na tym etapie wypytywanie dinozaur zakończył bo więcej szczegół Dusia póki co znać nie musi).

Pytań było jeszcze całe mnóstwo: o tory, ciuchcie, autobus, misie, pszczółki, miodek itd. Jednak po jakiś 20 minutach ciągłego wypytywania, Dusia lekko zirytowana powiedziała do dinozaura: " Nie pytaj mnie tak o wszystko!" i na tym zakończyło się :P


2 komentarze:

  1. hehehe i to jest właśnie świat widziany oczami dziecka. Co do mleka, mój Kacper oznajmił mi że frytki nie są z ziemniaków tylko z lidla, a jak kroje ziemniaki na frytki to robie oszukane...

    OdpowiedzUsuń