Wystarczy krótka chwila, kilka klików i video gotowe. A do tego jest ono spersonalizowane. Zgodnie z bardzo prostą instrukcją wybiera się imię Dziecka (do tej pory brzęczy mi w uszach jak Mikołaj w taki exstra sposób mówi "Klaudiooo"), dodaje zdjęcie swej pociechy, fotkę napisanego listu z wymarzonymi prezentami i np jakiś ładny rodzinny kadr. A potem wszystkie zdjęcie w odpowiednich momentach pojawiają się w filmiku :). Samodzielnie też wybiera się krótkie teksty które gdzieś tam Mikołaj wypowiada. :)
Po złożeniu zamówienia wystarczy poczekać dosłownie parę godzinek (u mnie trwało to raptem 1,5h) i gotowe video pojawia się na mejlu. :). Można je poprostu pobrać na dysk i odrazu pokazać Dziecku albo np. zrobić tak jak my, nagrać najpierw na płytkę i dopiero przekazać swej Pociesze.
Teraz jej reakcja była już może ciut inna no ale wynikało to z faktu, że takie video nie jest dla niej nowością i zresztą nie ma co ukrywać, że po pierwsze jest coraz starsza i pojawiają się pomału wątpliwości czy te wszystkie magiczne postacie typu Wróżka Zębuszka czy właśnie Mikołaj naprawdę istnieją a po drugie... cóż, bystra jest, czasem buszuje po necie i gdzieś tam migła Jej się reklama Elfi. :P. W związku z tym sama wydedukowała, że to jakiś człowiek prowadzi taką firmę lecz bierze też pod uwagę opcje, że to może na zlecenie Mikołaja? Tak czy siak nie wiem na ile wierzy jeszcze w to wszystko i mimo, że ten ogólny entuzjazm siłą rzeczy był teraz ciut mniejszy to i tak zadowolone uśmieszki na jej buźce pojawiały się. :)
Musicie jeszcze wiedzieć jedną rzecz... video to nie jedyna forma poprzez którą Mikołaj może skontaktować się z Dzieckiem. Na stronie Listy Mikołaja można zamówić również list który przyjdzie najnormalniej w świeci pocztą. Zapakowany ładnie w kopertę, napisany na specjalnym papierze, opatrzony złotą pieczęcią i podpisany osobiście przez Świętego. ;).
No ale cóż... Mi nie dane było poznać treści listu ;), ponieważ Dusia odrazu przechwyciła kopertę i powiedziała, że to do niej i nie mogę przeczytać... Poszła do pokoju i po ciuchu zapoznała się z nim. Wiem tylko, że Mikołaj siedział na balkonie, pił ciepłą czekoladę i zdradził Jej Jakąś tajemnicę ;) oraz w akcie łaskawości mogłam zerknąć na niego z daleka :).
Koszt takiego filmiku to w przypadku pojedynczego (dla jednego Dziecka) - 28,99 a zbiorowego - 38.99. Natomiast liścik otrzymać możecie za jedyne 14.99 i ewentualnie w wersji GOLD z kilkoma dodatkami za 25,98.
Jednak Mikołaj jest tak wspaniałomyślny i lubi sprawiać innym radość, zwłaszcza Maluchom, że postanowił obdarować aż 5 osób takim super video. :D. Co należy zrobić aby mieć szanse je wygrać? Przeczytajcie poniższy regulamin.
1. Miło mi będzie jeśli zostaniecie obserwatorami mojego bloga i lubisiami na FB KLIK aczkolwiek nie jest to punkt konieczny.
2. Fajnie jakbyście pod TYM postem na FB zaprosili znajomych do zapoznania się z wpisem i przede wszystkim do wspólnej zabawy :)
3. Wszyscy bez wyjątku muszą polubić stronę sponsora Elfi - KLIK
4. Na koniec w komentarzu tutaj na blogu pod tym postem:
- napiszcie dla Kogo byłby filmik
- odpowiedzcie na pytanie: "Czy Mikołaj wysyła listy za granice" podpowiedzi szukajcie na stronie Listy Mikołaja
- opiszcie jakąś fajną, śmieszną anegdotkę z Waszego życia związaną z Mikołajem bądź jakąś wzruszającą sytuację z Brodatym Panem.
- podpiszcie się imieniem i nazwiskiem.
5. Konkurs trwa od dziś tzn 12 grudnia do czwartku 17 grudnia do północy.
6. Dnia następnego tzn 18 grudnia na profilu na FB ogłoszę wyniki. Prawdopodobnie zwycięzców wybiorę ja sama a w sytuacji kiedy nie będę mogła się zdecydować poproszę o pomoc kogoś bliskiego bądź może nawet samego Mikołaja :).
7. Wraz z wynikami przekażę co należy dalej zrobić i proszę aby zwycięzcy uczynili wtedy to jak najszybciej ponieważ do Świąt zostało niewiele czasu.
Taki list to świetna sprawa :) Filipek jeszcze za malutki i zbyt wiele nie rozumie ;)
OdpowiedzUsuńFakt ;-) ale za 2-3 latka będziesz już mogła zrobił Mu taką niespodziankę :-)
UsuńCudowny taki prezent od Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńFilmik byłby cudownym prezentem dla moich córek: Julci iZuzi :)
OdpowiedzUsuńMikołaj wysyła listy na cały świat :)
Kilka dni temu byliśmy w na spotkaniu Mikołajkowym w Poradni Pedagogiczno Psychologicznej, gdzie uczęszczamy z młodszą córką na zajęcia, no i Mikołajem "była" Pani Pedagog. Nikt jej nie rozpoznał mimo charakterystycznego głosu. No i były też tam dzieci "Pani Mikołaj", które wiedziały o "przebraniu". W pewnej chwili podszedł synek do "mikołaja" i mówi: mamo kiedy to skonczysz bo jestem już głodny? A to wszystko słyszała moja starsza córa, która szybko do mnie podbiegła i ze zniesmaczonym wyrazem na twarzy mówi: mamo ten chłopiec się chyba pomyslił bo powiedział do Mikolaja mama, a to przecież jest facet bo ma brodę i duży brzuch :) Wszyscy się smiali przez najbliższą godzinę :)
Krystyna Barutowicz :)
Bardzo fajny prezent, byłby dla moich dzieci, dla synka Nikodema 10 lat i Sandry 2 lata, a Mikołaj wysyła listy wszędzie!!!! W ubiegłym roku, niestety większość kolegów w klasie synka uświadamiało mojemu synkowi, że Mikołaj to ściema, że nie takiego kraju jak Laponia, i żeby przestał wierzyć wreszcie. Będąc na zakupach w markecie, był Mikołaj z którym dzieci robiły sobie zdjęcia. Namawialiśmy SYnja, na początku nie chciał ale w końcu poszedł. Chcąc pokazać, że Mikołaj nie istnieje, chciał zdjąć u brodę, o dziwo ten Mikołaj miał prawdziwą swoją, co bardzo zdziwiło syna. Takie video byłoby super prezentem, bo syn na pewno by się zdziwił i był zadowolony a córeczka oszalałaby z radości, zapraszam Agata Górska, Na fb udostępniam jako Martyna Kicińska, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na prezent
OdpowiedzUsuńco do zgłoszenia konkursowego - jestem pewna, że dla Mikołaja żadne granice nie istnieją, ale musiałabym pomyśleć nad dobrą historią
Myśl myśl, do czwartku jeszcze trochę czasu ;-) Może to być też historia z Twojego dzieciństwa :-)
UsuńBylam malym dzieckiem.Nie mialam wiecej jak ze 4 lata.Nie pamietam wiele z tamtych lat ale Mikolaja nie zapomne nigdy.Pamietam ze czekalam na niego ze strachem w wigilijny wieczor.Przyszedl ktorys z moich rodzicow po mnie(nie pamietam dokladnie kto) i wzial mnie na rece i poszlismy na podworze zobaczyc Mikolaja ktory byl juz u sasiada .Dzielil nas od sasiada tylko plot wiec dokladnie widzialam co tam sie pod domem dzieje.I tak na rekach jednego z rodzicow pelna strachu przygladalam sie nie ciekawym scenkom jak dla takiego malucha.Pelna strachu ale i radosci ze Mikolaj jest u sasiada chcialam juz wracac do domu i nie chcialam juz go widziec i odechcialo mi sie prezentow.Nagle ktos mnie zlapal delikatnie za ramie i jak sie obejrzalam przezylam szok bo stal przedemna Mikolaj.Rozplakam sie bardzo i nie moglam zrozumiec skad on sie wzial kolo mnie skoro nadal jest u sasiada.Oczywiscie z wielkim placzem usciskalam Mikolaja i odebralam prezent.Jeszcze jedna opowiesc ale jak juz bylam wieksza.Chodzilismy z rodzenstwem juz do podstawowki.Ja bylam moze w 5 klasie a rodzenstwo mlodsze.Wymyslilismy z rodzenstwem ze pojdziemy na strych i poczekamy na Mikolaja i ja pojdzie to go oblejemy woda.Naszykowalismy wiadra z woda i czekalismy tak dlugo ze w koncu zrobilo sie pozno i stwierdzilismy ze juz nie przyjdzie i zrezygnowani wrocilismy do mieszkania.Pamietam ze usnelam na tapczanie i nagle ktos mnie budzi a tu stoi przedemna Mikolaj.Moje rodzenstwo nie spalo i sie pochowali a ja musialam mowic pacierz i znowu go sciskac zeby cos dostac.Mojemu rodzenstwu i tak zostawil prezenty chociaz ich nie bylo a ja mialam znowu pecha.Do dzisiaj sie z tego smiejemy.Moje rodzenstwo mowi ze oni sie do dzisiaj dziwia jak oboje sie zmiescili w taka waska szpare za szafa gdy sie chowali.Ale jak widac ze strachu idzie zrobic wszystko.Teraz po latach milo wspominam tamte przezycia ale wtedy wcale nie bylo mi do smiechu.
OdpowiedzUsuńProszę jeszcze odpowiedzieć na konkursowe pytanie oraz podpisać się imieniem i nazwiskiem :)
UsuńTak wysyla Mikolaj listy za granice.Pacyna Mariola
UsuńOczywiście, że Mikołaj wysyła listy na cały świat. Co do anegdoty, to nie będzie to anegdota tylko dość smutna historia. W tamtym roku jedna z Pań w przedszkolu uświadamiała dzieci, że Mikołaja nie ma. Taka wiadomość od Mikołaja mogłaby przywrócić wiarę mojej córki Patrycji, bo dla niej chcę wygrać ten filmik. Pozdrawiam Agnieszka Wleciał
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, żebym sama pisała listy do Świętego Mikołaja. A prezenty mikołajkowe zawsze znajdowałam pod poduszką. I też wiele razy czekałam, by Św. Mikołaja przyłapać, gdy będzie je tam wkładał, ale nigdy mi się nie udało.
OdpowiedzUsuńW pamięci utkwiła mi jednak inna sytuacja. Chodziłam wtedy do pierwszej lub drugiej klasy szkoły podstawowej. Nauczycielka zaproponowała nam napisanie listów do Św. Mikołaja, które następnie nasi rodzice mieliby wysłać na określony adres w Finlandii. Jakoś prawie nikt się nie skusił, bo list napisała i wysłała tylko jedna koleżanka z mojej klasy. Po jakimś czasie przyniosła do szkoły kolorowy list, napisany po angielsku, ozdobiony motywami świątecznymi i podobizną Św. Mikołaja. Powiedziała, że ten właśnie list otrzymała w odpowiedzi na ten własny, wysłany jakiś czas temu. Przyniosła też tłumaczenie listu, które zrobił dla niej tata. List zawierał podziękowanie od Mikołaja, że do niego napisała i życzenia świąteczne. Nauczycielka przeczytała nam list głośno, a cała klasa przysłuchiwała się temu jak zaczarowana. I każdy skrycie zazdrościł mojej koleżance, że on też takiego listu nie wysłał, gdy miał okazję. To była tak wyjątkowa chwila, że pamiętam ją po dziś dzień... ;) I wciąż trochę żałuję, że nie napisałam tego listu... :D
Nie chcę, by moja córeczka Ala kiedykolwiek musiała czegoś takiego żałować. Jest jeszcze za mała, by napisać taki list, ale na pewno ucieszyłaby się z filmiku... :) I to dla niej chciałabym taki filmik wygrać... :)
A Mikołaj oczywiście wysyła listy również poza granice kraju.
Pozdrawiam serdecznie
Monika Półbratek
PS. Obserwuję blog jako Włóczykije... ;)