"Dziecięca encyklopedia" od Wydawnictwa Fenix
Książkę tą zakupiłam za grosze w zeszłym roku w przedszkolu. Tak naprawdę zdecydowałam się na nią pod wpływem błagalnego wzrok Dusi ;). Ale w sumie to nie żałuję...
Co znajduje się w środku? W sumie to wszystko... Tzn wszystkiego po trochu:
1. Abecadło - Zaprezentowane są wszystkie literki a dodatkowo przy każdej z nich jest jakaś krótka rymowanka w której to natomiast wytłuszczone są wyrazy zaczynające się daną głoskę jak i one same. Są też malutkie obrazeczki pasujące do danej literki i wierszyka :)
2. Matematyka - Na początku prezentacja cyferek plus kolejne rymowanki. Potem pojawiają się zagadnienia takie jak: dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie.
Literki i cyferki Dziecko me oczywiście doskonale już zna od dawna ale nadal lubi słuchać tych rymowanek a nawet czasem samemu sobie jakąś przeczytać ;)
3. Moje pierwsze słowa - podzielone jest to na kilka kategorii: zabawki, ja i moja rodzina, w domu, na stole, odzież, w mieście, na wsi. A wygląda to tak, że na jednej stronie zamieszczona jest kolorowa ilustracja a obok pokazane różne podpisane obrazeczki.
Dusia doskonale w tym wieku wie co jest co ale za to bawimy się w wyszukiwanie poszczególnych rzeczy na ilustracji (bo większość da się właśnie tam odnaleźć) czyli ćwiczymy spostrzegawczość :)
To jeden z ulubionych Dusi działów :)
Córcia jednak uznała, że nie jest to książeczka do uzupełniania więc nie chce po niej mazać także każde zadanie rozwiązywała sobie słownie albo pokazując paluszkiem.
6. Świat zwierząt : prezentacja głównych przedstawicieli pochodzących z lasu, Azji i Afryki, Amazonki, Sawanny, pustyni, prerii, Australii, gór, śniegów i lodowców oraz mórz i oceanów. Umieszczone są tu malutkie zdjęcia poszczególnych zwierzaków oraz ich krótki opis.
Cóż... Dusia zwierzęta kocha także i ten dział bardzo przypadł jej do gustu.
7. Język angielski - alfabet, cyferki, trochę o różnych samogłoskach i spółgłoskach jak i sporo słówek np. rzeczy do jedzenia, części ciała, ubrania, zwierzęta, sporty. Do tego kilka zwrotów dzięki którym można opisać poszczególne ilustrację.
Póki co Dziecko me nie zachwycało się tą częścią, ale teraz gdy w szkole już bardziej na poważnie uczy się tego języka to ostatnio przerabiałyśmy sobie to i owo :).
Jak widzicie jest tu wielki misz masz... Do tego cała masa wesołych kolorowych ilustracji. Mnie wprawdzie przyprawia to trochę o oczopląs ale myślę, że to właśnie one najbardziej zwróciły Dusi uwagę.
Ogólnie myślę, że książeczka jest dość fajna i ciekawa... Idealna zwłaszcza dla Dzieci które zaczynają poznawać świat... Można się czegoś dowiedzieć, nauczyć, utrwalić pewne informację... Ciężko mi określić przedział wiekowy ale może tak już nawet od 3 lat? Choć takie 4-5 to chyba najbardziej idealny czas... ale w sumie i moja 7 latka nadal lubi do niej zaglądać. Czyli dość uniwersalna pozycja ;)
Ps. Przepraszam za jakość zdjęć ale były one robione na szybko, późną wieczorową porą i niestety błyski lampy tu i ówdzie są widoczne :(
Ps 2. Wpis powstał w ramach udziału w Projekcie Przygody z książką. :)
Ps 2. Wpis powstał w ramach udziału w Projekcie Przygody z książką. :)
Dziecięce encyklopedie są rewelacyjne :) Mam kilka z czasów swojego dzieciństwa. Czekają grzecznie dla Filipka.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie....od ilu lat jest?? Bo sie zastanawiam czy moja sześciolatka nie jest juz na nią zdziebko za duża ;)))
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam na końcu jest ona dość uniwersalna ale chyba 4-6 lat to tak w sam raz. Dla starszaka juź ciut za "łatwa". Ja ją kupiłam jak Dusia miała 5.
UsuńBardzo, bardzo ciekawa lektura :) Idealna dla przedszkolaka :)
OdpowiedzUsuń