Dusia dostała ją od Zajączka. Gdy tak na szybko przejrzałam, pomyślałam "no fajna, ładne, kolorowe ilustracje, jakieś zawijasy z tekstu..." ale spodziewałam się zwykłej historyjki, takiej jak to nie raz bywają w książeczkach. Jednak gdy wieczorem zabrałam się za czytanie, już po pierwszej stronie wiedziałam, że ma w sobie to coś ;). Okazało się, że może i historyjka żadna tam wielce oryginalna ale bohaterowie jakże ciekawi. W skład rodzinki wchodzi: tata Tadzik, mama Anielka, dwójka Dzieci: Kosmyk i Marianka a do tego cała zgraja zwierzaków (kotka Fifcia, piesek Fidek, konik Koralik itd) a do tego jeszcze sympatyczni sąsiedzi.
Książeczka ta napisana została w bardzo ciekawy i wesoły sposób do tego rymowany.
Na końcu każdej strony znajduje się zdanie typu :jeśli chcesz się dowiedzieć co robi tata przekręć kartkę". Z jednej strony staje się to dość monotonne ale z drugiej jest to dobry sposób by zaciekawić dziecko, które przecież koniecznie chce się dowiedzieć co ten tata takiego ciekawego wymyślił.
"Śniła mi się koza Nelka
w aksamitnych pantofelkach
i królisia Paulisia
w różowych rękawisiach.
Śniła mi się nasza kotka
w pomarańczowych stokrotkach
i kaczka Felicja
w fi oletowych strelicjach.
Fidek śpiewał:
tra-la, la-la,
a Koralik – się opalał."
Co do ilustracji nie zmieniłam zdania. Są one naprawdę bardzo ładne, dużo pastelowych barw... Ogólnie cieszą oko i wywołują uśmiech.
I tak oto książeczka która myślałam, że niczym szczególnym się nie wyróżni, po przeczytaniu okazała się tak fajna, że warto Wam o niej napisać.
Śliczna książeczka :) Faktycznie ilustracje cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńAż by się chciało już ją poczytać Martynce:)
OdpowiedzUsuń