Mam w domu pewną szuflade w której upchnięte są... śmieci... :P Tak tak, dobrze czytacie, trzymam w szufladzie śmieci :P. Dokładniej to są tam rzeczy typu: rolki po papierze, jakaś plastikowa butelka, kilka korków, stara drewniana łyżka, kawałki materiałów, mały zgrabny słoiczek, styropianowe tacki po kupnych pierogach, pudełeczka po zapałkach itp.
Jedni pomyślą: " po cholercie jej to, tylko miejsce zajmuje" a drudzy doskonale zrozumieją ;).
Bo widzicie moi Drodzy... niektórym "śmieciom" można nadać drugie życie... z reguły, w prosty i kreatywny sposób. Chcecie przykłady? To zerknijcie TUTAJ, TUTAJ i TU no i może jeszcze TU.
Większe gabarytowo rzeczy też czasem przechowuje... Np z takich pudełek po butach można zrobić domeczki dla małych figurek albo tak jak Dusia ostatnio stajnie dla swych koników i kucyków.
Natomiast kilka dni temu kurier przywiózł dla Dziecka mego nowy, duży zestaw klocków lego (odrazu mówię, że chińską wersję a o tym czy są ok napisze może innym razem). Klocuszki oczywiście umieszczone były w opakowaniu ale wewnątrz oprócz nich znajdowało się też takie pudełko.
Gdy na nie spojrzałam odrazu wiedziałam, że nie dam wyrzucić... przecież może powstać z tego piękna rama a w środku obraz :D.
Dusia podzieliła mój entuzjazm i dziś zabrała się za przemianę :)
Pierwotnie rama miała być brązowa ale plany jednak zostały zmienione. Mała Artystka ostatecznie zdecydowała się na użycie brokatowych farb od Bambino w kolorach: fioletowy, niebieski oraz różowy.
Farby nanoszone były jedna na drugą co by powstał jak to Dusia określiła "kosmiczny wzór" a że schną szybciutko to szło to bardzo sprawnie.
Rama została ubarwiona z każdej strony a ja z przyjemnością ciut w tym pomogłam ;)
Podstawa obrazu gotowa to czas na wypełnienie. :)
Od początku obstawiałam, że Dziecko me postawi na koty lub konie i nie myliłam się bo wybrała to drugie. Pojawił się jednak mały problem... jak dokładniej ma to wyglądać... Może na tle zachodu słońca... a może konik na łące... Nie, będą same głowy :)
Przygotowałam więc szablon, który Dusia odrysowała na błękitnym bloku w formacie A3.
(Teoretycznie mogła to zrobić odrazu w środku pudełka ale jakby poszło coś nie tak to ciężko byłoby naprawić.)
Do ubarwienia koni potrzebowała niewielu rzeczy: ołówka, brązowej kredki oraz czarnego i brązowego mazaka (tutaj w sumie użyła tylko jedną sztukę, ponieważ mamy takie fajne dwustronne flamastry również z Bambino)
Tak swoją drogą, widzę, że rysowanie, kolorowanie koni sprawia Dusi wielką frajdę a jej miłość do owych zwierzaków nie maleje.
Na koniec tło... i tu też było kilka propozycji: zostawić bez niczego, dorysować kwiatki albo pokolorować.
Ostatecznie wyciągnięte zostały pastele olejne oraz temperówka ;)
Gotowy obraz prezentuje się tak :D
Podoba się Wam?
Hmmm... tylko gdzie go powiesić... ;)
Pięknie Wam to wyszło :) Lubię takie kreatywne zabawy i sama też zbieram taki różności jak u Ciebie w szufladzie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem do czego je wykorzystujecie:-)
UsuńPs. Dziękujemy :-)
Ale z Was zdolniachy! :) Ja też gromadzę w domu rożne tego typu rzeczy - bo zawsze można je potem jakoś kreatywnie wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie... Zawsze warto mieć w domu takie śmieciowe skarby ;-)
Usuńpiękny! brawo Dusia! mamuśka rozwijaj talent dziecka!
OdpowiedzUsuńDziecko chyba woli rozwijać się w innym kierunku ;-)
UsuńRewelacja :-) Gratuluję Wam drogie Kobietki talentu i głowy pełnej pomysłów. Ja bym ten karton bez zastanowienia wyrzuciła, a tu takie cudo powstało :-)
OdpowiedzUsuńPomysły są liczne, z talentem raz gorzej raz lepiej ale czasem uda się coś naprawdę fajnego zrobić ;-)
UsuńTaka szuflada to kopalnia skarbów. Co prawda szuflady nie mam ale pudło. Dziś dołożyłam do niego kartonik od rajstop. Po pracy Dusi widzę że dobrze robię gromadząc to wszystko :) uściski
OdpowiedzUsuńTylko miejsca w tej szufladzie już mi brakuje... :-P
UsuńTaka szuflada to prawdziwa skarbnica! Szczególnie wtedy gdy słyszysz od dziecka o 7.00 rano: Mamo a na dzisiaj mamy przynieść pudełko/ramkę/rolki do papieru/itp. ;P
OdpowiedzUsuńŚliczny obraz ;)
OdpowiedzUsuńMówią że każda rzecz może nie drugie życie wykorzystując je w ten sposób nie tylko rozwijała wyobraźnie dzieci ale pokazujesz im, że mogą spojrzeć na coś z całkiem innej perspektywy .
Super rozwojowa zabawa <3 My z córeczką stworzyłyśmy ostatnio obraz malowany na płótnie na urodziny tatusia :) Wspaniały kolorowy samochód.
OdpowiedzUsuń