Kończy się pomału miesiąc a to znak, że przyszła pora na kolejny warsztat. W styczniu tematem przewodnim była geografia, czyli dość szerokie zagadnienie. Ale to nawet fajnie, bo każdy może dopasować go pod swoje Dzieci a i szanse, że dane działania na poszczególnych blogach będą się powtarzać są mniejsze.
Ja jakoś z dość sporym entuzjazmem podchodziłam do tego warsztatu ale Dusia miała go ciut mniej. Dlatego obmyślając co z nią zrobię starałam się tak to zorganizować, żeby przede wszystkim nie zajęło nam zbyt wiele czasu (w sumie poświęciłyśmy na to po kawałku z 4 popołudni) a i żeby było to na tyle ciekawe aby nie odebrała tego za czystą naukę. Przy okazji uświadomiłam sobie, że w naszych małych domowych zbiorach zdecydowanie brakuje fajnego atlasu dla dzieci i np. jakiś puzzli. Wprawdzie upatrzyłam już 2 pozycje ale w tym miesiącu nie mogłam sobie pozwolić na ich zakup. No ale jakoś trzeba było sobie radzić wykorzystując to co posiadamy.
Postanowiłam, że póki co, przerabiając tą całą geografię skupimy się tak "standardowo" głównie na mapach. W związku z tym na początku pod lupę wzięłyśmy Polskę. Wyciągnęłam mapę którą kiedyś można było za darmo zamówić (my w sumie mamy 3 takie ;P) i odrysowałam na bloku kontur naszego kraju. Następnie wspólnie z Dusią zaznaczałyśmy na niej punkciki określające położenie miast i podpisywałyśmy je.
Po odhaczeniu wszystkich miast jakie były na naszym wzorze postanowiłyśmy jednak dodać jeszcze kilka punkcików od siebie, zwłaszcza w miejscach gdzie było dość pusto i w naszej najbliższej okolicy.
Na mapie pojawiły się też oczywiście najważniejsze rzeki płynące przez Polskę. Dusia troszkę się gubiła ale wspólnymi siłami udało nam się zaznaczyć błękitne linie. W trakcie tej czynności okazało się, że ciut nam się niektóre miasta porozjeżdżały, no ale mniej więcej wszystkie leżą tam gdzie powinny ;)
Nasza mapa po ukończonych pracach prezentowała się tak :)
Wczoraj jeszcze do niej na chwilę powróciłyśmy, bo stwierdziłam, że Dusia może zaznaczać miasta które miała okazję już odwiedzić. Wprawdzie na chwilę obecną nie ma ich zbyt wiele, ale mapę zachowujemy i mam nadzieję, że za jakiś bliżej nieokreślony czas będzie znacznie więcej zaznaczonych miejsc. Dodatkowo wraz z Grześkiem nakreślili trasy jakie przemierzyliśmy jadąc od naszej Rawy do tych najbardziej oddalonych miejscowości czyli Poznania i Wałbrzycha.
Ok, była Polska więc teraz czas pójść o krok dalej i zapoznać się bliżej z mapą Europy. Tu posłużyła nam podkładka którą me Dziecko ma na biurku.
Dusia na wstępie odczytała kto z nami sąsiaduje a następnie odkrywała kolejne Państwa a przy okazji zapoznawała się z ich stolicami.
Dusia na wstępie odczytała kto z nami sąsiaduje a następnie odkrywała kolejne Państwa a przy okazji zapoznawała się z ich stolicami.
Żeby jakoś to i owo sobie choć trochę utrwalić wyszukałam w necie kilka gierek przy których nadal mogłyśmy asekurować się naszą Europejską podkładką.
Na pierwszy ogień poszedł TEN Quiz. Pytania średnio trudne, większość takich gdzie Dusia musiała zerkać na mapkę a dodatkowo niektóre odpowiedzi mega śmieszne np.:
Budapeszt jest stolicą...
-Hmmm, jeżeli nie znam odpowiedzi, to którą mam zaznaczyć?
-Nie znam stolicy Albanii, więc to może ona
-Banalne pytanie! Pewnie, że Węgier!
Jego rozwiązywanie odbyło się więc na totalnym luzie. Jak widziecie na 10pkt zdobyłyśmy 8 więc całkiem nieźle. :P
Na naszej podkładce umieszczone są również flagi i ku mej uciesze udało mi się też odnaleźć gierkę właśnie z nimi KLIK. No ok, nie wszystkie były u nas pokazane więc Dusia zostawiła kilka niedopasowanych.
I jeszcze jedna KLIK, czyli odszukiwanie poszczególnych państw.
Przy naszej mapie Polski ostatnim etapem było zaznaczanie miejsc odwiedzonych. Tu przy Europie... cóż... nigdy nie przekroczyłyśmy granic kraju ale... Przecież nasz Grzesiek jest kierowcą więc tu i ówdzie bywa. W związku z tym poprosiłam Go by czasem przysyłał mi info ze swoją lokalizacją tzn państwo i miasto w którym właśnie przebywa a my będziemy sobie je zaznaczać.
Nasza mapa niestety nie jest zbyt szczegółowa ale z tym też sobie poradziłyśmy. Gdy np nie mogłyśmy odszukać miasta w Anglii - Folkestone, odpaliłam Google Maps i tam je wypatrzyłyśmy. Okazało się, że leży blisko Dover a że ono już większe to i u nas widnieje. Na chwilę obecną mamy zaznaczone jeszcze Monachium w Niemczech, Rekkem - Belgia i Lille - Francja.
Była Polska, Europa to teraz Świat :-)
Nie mamy żadnych puzzli więc zrobiłam je na szybko samemu :-P . Wycięłam ze starego atlasu mapkę, pocięłam na kawałki i już. :-P
Po wstępnym z zapoznaniu się z kontynentami i oceanami odkurzyłyśmy globus. Starowinek z niego straszny (ma jakieś hmmm 11 lat), trochę już wyblakł itd ale to nic. Za to nadal nawet świeci :-P
Dusia obowiązkowo, pierwsze co to odszukała Polskę.
Potem wnikliwie sprawdzała czy aby napewno wszystkie kontynenty i oceany położone są w takich samych miejscach jak na posklejanej mapce.
Na koniec było podróżowanie... a wyglądało ono następująco: zamykamy oczy, kręcimy globusem i hop przykładamy palec. I tak oto Dusia na początku wylądowała w Azji a z Jej ust wymsknęło się "ooo Chińczyk". Potem trafiła do Afryki i skojarzyła ją z żyrafami. Połączyła jedno z drugim i wyszło, że "Chińczyk hoduje żyrafę". Gdy natrafiła na Ocean Atlantycki Chińczyk pływał na żyrafie po owym Oceanie :P. W takowy właśnie sposób powstała nam mała historyjka: "Chińczyk pływa na żyrafie po Oceanie Atlantyckim a gdy się zwierz zmęczył zacumował w Zatoce Meksykańskiej i poszedł zwiedzać Stany Zjednoczone. Po przenocowaniu na owym kontynencie tym razem przez ocean Spokojny dopłynął do Morza Japońskiego. Stamtąd w dalszy rejs popłynął w stronę Morza Beringa aby pozwiedzać Azję. Swą podróż zakończył na Zatoce Alaskiej i wybudował tam dom na wodzie" :P.
Takim akcentem zakończyłyśmy nasz geograficzny warsztat. Choć powiem Wam w sekrecie, że w głowie mam jeszcze kilka innych pomysłów, już mniej związanych z mapami. To jednak zostawiam na kiedyś. Tymczasem zapraszam Was do zajrzenia na inne blogi które biorą udział w Projekcie :)
Mapy są fajne i bardzo ciekawe! U nas też głównie mapy :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ;-)
UsuńŚwietnie zrobiliście to wszystko :) Naprawdę miło poczytać i podpatrzeć pomysłów :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa :-)
Usuńsuper Wam to wyszło :) u nas też tylko mapy były więc luzik ;) nie ma się co spinać :)
OdpowiedzUsuńTo tak trochę z żarcikiem pisałam że nudne itd ;-) Nam się podobało a to najważniejsze :-)
UsuńBardzo fajny warsztat
OdpowiedzUsuńWartościowe warsztaty, u nas w domu tez często korzystamy z map i atlasów do zabawy i nauki :)
OdpowiedzUsuńA może polecisz jakiś fajny atlas dla Dzieci?
UsuńPrzepiękna mapa Wam wyszła! :) Niech się zapełnia kolejnymi odwiedzanymi miejscami! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-) Mam nadzieję że kiedyś tych zaznaczonych będzie bardzo dużo :-)
Usuńbardzo ciekawie opracowany warsztat.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten podświetlany globus, moim dziewczynkom by się spodobał.
OdpowiedzUsuńNo no, poważnie u Was :D Od szczegółu do ogółu. Świetny patent z pocięciem starej mapy, choć trochę serce boli, że się tnie coś, co powinno być w całości, ale użycie zacne, więc szkoda znacznie mniej :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, to ze starego atlasu szkolnego a mam takich jeszcze 3 ;-)
Usuń