Zestaw do robienia kolorowych mydełek :)
Szczerze mówiąc widziałam to już gdzieś kiedyś i zaintrygowało mnie ale potem jakoś miałam kupić i w końcu nie kupiłam aż w końcu zapomniałam ;). Teraz za to w końcu wspólnie z Dusią miałam okazję przekonać się co to właściwie jest ;).
W opakowaniu znalazłyśmy:
- blok przezroczystej bazy mydlanej
- foremkę
- kubeczek
- patyczki do mieszania
- 3 płynne barwniki
- 2 pojemniczki z substancją zapachową
- rękawice ochronne
- instrukcję
Dziecko me bardzo zaciekawił owy zestaw także nie było na co czekać i odrazu zabrałyśmy się do pracy. Po przeczytaniu instrukcji okazało się, że produkcja mydełek jest naprawdę prosta.
Na początku należało roztopić odpowiednią ilość kostek mydlanych. Ja postanowiłam zrobić to poprostu w mikrofalówce ale do wyboru był jeszcze inny sposób - kąpiel wodna. Jednak myślę, że moja decyzja była słuszna bo wystarczyło zaledwie około 15 sekund by mydlana baza z postaci stałej przemieniła się w płynną.
Przy pierwszym podejściu nie wiedziałyśmy ile to ta "odpowiednia ilość" ale potem wyszło nam, że z 2,5 kosteczek powstaje jedno mydełko ;)
Przy pierwszym podejściu nie wiedziałyśmy ile to ta "odpowiednia ilość" ale potem wyszło nam, że z 2,5 kosteczek powstaje jedno mydełko ;)
Wracając jednak konkretnie do procesu tworzenia, gdy tylko roztopiłam ową substancję przyniosłam ją Dusi. Ku mojemu lekkiemu zaskoczeniu kubeczek dołożony do zestawy praktycznie nie nagrzewał się i po wyjęciu z mikrofali spokojnie można było go trzymać.
No ale co dalej...
Do wyboru miałyśmy 3 kolory barwników: żółty, zielony i czerwony. Naszym kolejnym zadaniem było wyciśniecie po kilka kropelek barwnika oraz substancji zapachowej (truskawkowej i mango) i wymieszanie tego.
Do wyboru miałyśmy 3 kolory barwników: żółty, zielony i czerwony. Naszym kolejnym zadaniem było wyciśniecie po kilka kropelek barwnika oraz substancji zapachowej (truskawkowej i mango) i wymieszanie tego.
Gotowe... no to przelewamy do foremki...
Potem kolejny spacer do mikrofalówki i szykowanie następnej porcji.
Dusia tak naprawdę szybko zrezygnowała z robienie jednobarwnych mydełek i zaczęła bawić się w mieszanie wedle własnego uznania. :)
W końcu pierwszy zestaw był gotowy... No może ciut na wyrost to napisałam, bo przecież niestety musiałyśmy odczekać około godziny by nasze mydełka zastygły.
Nie było jakiegoś parcia i ciągłych pytań: "długo jeszcze" ale paluszki kilkukrotnie delikatnie sprawdzały czy już ;).
Nasza domowa produkcja trwała pół dnia... Po wyjęciu pierwszych mydełek, przygotowałyśmy kolejne, znowu czekałyśmy i ponownie wlewałyśmy do foremek.
Z owego zestawu wyszło nam w sumie 10 mydełek...
...ale jedno odrazu powędrowało do łazienki... ;)
Co zrobimy z resztą jeszcze nie wiemy... Dusia coś wspominała, że kilka komuś podaruje ;)
My akurat miałyśmy zestaw z buźkami ale z tego co patrzyłam to wiem, że są też inne.
Zestaw przeznaczony jest teoretycznie dla dzieci powyżej 5 lat ale spokojnie mydełka mogą potworzyć i ciut mniejsze dzieciaczki (oczywiście pod nadzorem osoby dorosłej). Tak naprawdę mój udział w tym całym procesie polegał głównie na podgrzewaniu bazy i robieniu zdjęć ;).
Mydełka mają przyjemny zapach (choć ja osobiście średnio wyczuwam różnicę między tymi truskawkowymi a mangowymi) i po kilkukrotnym zastosowaniu mogę stwierdzić, że nie wystąpiły u nas żadne reakcje alergiczne. A przede wszystkim Dusia miała przy tym naprawdę sporo frajdy :)
ale suuuuuper!!! młodej by się spodobało :)
OdpowiedzUsuńNie wiem w sumie jak cenowo to wygląda ale polecam ;-)
UsuńAle ekstra :) Ja pierwsze slysze o takich mydlach ale bysmy ze starszym tworzyli :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super :) Dobra zachęta do mycia rączek dla dzieciaków.
OdpowiedzUsuńU nas jako takiego problemu nie ma ale Dusia zdecydowanie dłużej mydli teraz ręce ;-)
UsuńŚwietne, gdzie Ty znajdujesz te wszystkie konkursy?
OdpowiedzUsuńróżnie... Czasem Ktoś znajomy podrzuci info, innym razem sama natrafię ;)
Usuń