poniedziałek, 10 listopada 2014

Będziemy dokarmiać...


Iwonka - pomysłodawczyni Projektu Przyroda pod lupą na jesienną edycję podsunęła zadanie specjalnie polegające na zrobieniu karmnika. U nas w tym roku tak czy siak powstała by owa "jadłodajnia" dla ptaszków więc nie było problemu z tym zadaniem ;)
Karmnik zrobił oczywiście nasz G. Z tego co mówił, pierwotnie miał on wyglądać inaczej ale biorąc pod uwagę dostępne akurat materiały i sprzęt powstał taki a nie inny. Dusia jest z niego zadowolona a i ptaszkom myślę, że się spodoba ;). Bynajmniej spełnia pewne kryteria, czyli ma dość głęboką skrzyneczkę na pokarm i daszek zrobiony tak, by choć trochę osłaniał przed deszczem.


Tak jak widać umiejscowiony został na razie na naszym tarasie i troszkę mam obawy czy ptaszki nie będą się bały tak blisko domu przylatywać ale póki co zaobserwowałam, że wróbelki chętnie go odwiedzają :).

Generalnie postanowiłam, że skoro mamy już swój własny karmnik to do tematu podejdziemy poważnie.  Dlatego i my i wszyscy którzy też mają w planach dbać o te stworzenia muszą pamiętać, że jak już się zacznie to trzeba tego pilnować i regularnie karmnik uzupełniać.
Do naszego na razie nasypałyśmy tylko ziarenka owsa ale pojawi się też słoninka i inne rzeczy :)



A co jeszcze można dawać ptaszkom?
Zacznę od tego co nie powinno się znaleźć. Mowa tutaj o spleśniałym chlebie i np zepsutych warzywach. resztki tego rodzaju mogą powodować choroby. Okruchy pieczywa są w porządku ale pod warunkiem, że w małych ilościach i nie jako jedyny pokarm. Skrzydlaci goście na pewno z apatytem będą się zajadać ziarenkami zbóż, kaszom, płatkami owsianymi, słonecznikiem, pestkami dyni, orzechami czy suszonymi owocami. No i oczywiście słoninka... byle by nie solona.


Ważne jest również, by karmnik sprzątać wysypując resztki pokarmu i odchodów jakie tam mogą się znaleźć. Gdy jedzonko zmoknie, też wtedy powinno się wymienić na nowe, a wiszący tłuszczyk musi być świeży.
Ptaszki na pewno nie pogniewają się gdy zimą wystawimy im poidełko z wodą.


Przy okazji rozpoczętej przygody z dokarmianiem, Dusia zapytała mnie jakie ptaki oprócz wróbelków i sikorek zostają na zimę. Są nimi głównie: dzięcioły, kowaliki, sowa uszata, bażanty, sójka, sroka, zimorodek, łabędź, czapla siwa.
Są też 2 ptaszki które zimą dopiero do nas przylatują: jemiołuszka i gil :).



Jesteśmy bardzo ciekawe czy oprócz wróbelków i sikorek ktoś jeszcze do naszego karmnika zawita. Będziemy sobie w ramach możliwości przez okno zerkać a może którymś razem uda mi się na zdjęciu uwiecznić jakiegoś gościa... :)

1 komentarz: