czwartek, 10 listopada 2016

Klub małych podróżników w czasie

Jaki jest dzień jutro chyba każdy Polak wie a przynajmniej wiedzieć powinien. Tak naprawdę to już nawet Dzieci coś tam kumają, bo przecież w przedszkolu, w szkole o owej rocznicy słyszą. Może nie rozumieją, nie znają historii, nie zapamiętają faktów i średnio je to interesuje ale kojarzą, że to jakiś ważny dzień dla Polski musi być. Robią flagi, kolorują godło, recytują wierszyki, słuchają akademii. 

Już w ubiegłym roku na majowe święta a potem na 11 listopada planowałam, wzbogacić naszą biblioteczką w ciekawą pozycję związaną z historią.  Niestety jakoś się nie udało. Nie chce Dusi męczyć i zanudzać dodatkowo jeszcze w domu ale myślę, że warto pewne rzeczy/ dni choć odrobinkę bardziej akcentować. Oczywiście wszystko w ramach rozsądku, w odpowiedniej formie i o ile Dziecko wykaże chęci, bo jak np ma Pociecha przy ostatniej majówce nie chciała nic w temacie robić to odpuściłam. Za to gdy udawało się podjąć wspólne działania musiałam trochę kombinować... a to wyciągnęłam stary atlas ze strychu, a to jakiś filmik na youtubie znalazłam no i pracę tematyczną się zrobiło... W tym roku jednak zabrakło mi pomysłów... Aż tu nagle, niespodziewanie w jednym ze znanych marketów wypatrzyłam taką pozycję od Wydawnictwa Olesiejuk:



Ok, nie jest to może książka o jakiej pierwotnie myślałam w ubiegłym roku ale czyż Dzieci nie uczą się najchętniej poprzez zabawę? Dusia wprawdzie ma już ponad 8 lat ale myślę, że nadal taka forma przyswajania wiedzy jest najlepsza. Przyjdzie jeszcze czas na poważne podręczniki, atlasy itp rzeczy.

Przejdźmy więc już to bohatera tej notki.
"Klub małych podróżników w czasie. Historia Polski"

Wszystko zaczęło się od tego, że dwójka Dzieci odkryła na strychu stary, niezwykły wehikuł czasu. O dziwo, owy sprzęt udaje im się odpalić i zaczyna się wielka podróż do przeszłości.



Na około 100 stronach umieszczone zostały m.in mapki z zaznaczonymi aktualnymi wtedy granicami kraju naszego. Do tego ważne postacie z danego okresu, jakieś budowle, przedmioty...


Oczywiście to nie wszystko... Pojawia się tu również garść zadań i sporo kolorowanek. 
Wszystko oczywiście ułożone chronologiczne począwszy od Mieszka I po panowanie Bolesława Chrobrego, Władysława Łokietki, Zygmunta Starego a skończywszy na tym co aktualniejsze, czyli Lechu Wałęsie i Naszym Papieżu. 
Wspomniane prze zemnie zadania umieszczone zostały pomiędzy danymi mapkami i nawiązują luźno do odpowiedniego okresu.
Zobaczyć można np prowizoryczną mapkę dawnego Gniezna a nawet dorysować samemu kawałek osady, porównać jak zmieniały się ubiory i wyglądali żołnierze w danych epokach ubarwiając wszystko, połączyć cienie z budowlami, namalować witraże na gotyckich oknach, odkryć co przywiozła królowa Bona w posagu kolorując obrazek według kodu.
A do tego jeszcze trochę naklejek, które należy umieścić w odpowiednich miejscach.

 
-
 

Dusia w pierwszym momencie krzywo spojrzała na tą książeczkę ale po paru minutach postanowiła ją przejrzeć i ucieszyła się jak zobaczyła Dobrawę i Ratusz w Poznaniu który zna :) Potem zaczęła dokładniej przyglądać się mapką, zwracać uwagę na kolejne postacie (pojawiło się np pytanie kto to jest Emilia Plater także sięgając do innego źródła poinformowałam ją kim była owa Osoba), przedmioty ("buzdygan? mi to wygląda na berło") a na samym końcu zabrała się za zadania (tzn narazie wykonała tylko kilka). Ostatecznie stwierdziła, że nawet fajna ta książka a skoro tak mówi to znaczy że tak jest ;)
I wiecie co? Ja też tak uważam. Nie ma samych suchych faktów, dat, nudnych długich opisów... No może dla 8 latki mogłoby być ciut więcej tych informacji ale wiedzę zawsze można dodatkowo poszerzysz gdy Dziecko coś bardziej zainteresuje. Myślę, że ta książeczka to takie ciekawe wprowadzenie do tematu jakim jest historia kraju a praca nad nią jest kolorowym i wesołym akcentem w okolicach Święta Narodowego.  

Nie wiem ile zostanie w głowie po takiej małej, zabawowej lekcji historii ale łudzę się, że jednak warto było wydać 10zł na tą pozycję. ;)

Ps. Jedyny minus to to, że niestety nasz egzemplarz chyba dość słabo sklejony został, ponieważ podczas przeglądania/rozwiązywania szybko zaczęły wylatywać co niektóre kartki a jednak wolałabym nie układać wszystkie po każdym podejściu.


10 komentarzy:

  1. Coś ciekawego dla najmłodszych :)

    http://roseaud.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. historia w nowym świetle. Fajnie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo, bardzo fajne, muszę się za tym rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna książeczka. W Biedronce widziałam podobną. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta kolorowanka jest świetna :) Też mamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam te kolorowanki, są świetne. Ale poczekam aż dziewczyny trochę podrosną i zużyją wszystkie te które aktualnie mają w domu, bo już mi się na półkach nie mieszczą :)

    OdpowiedzUsuń