Wraz z końcem roku podjęłam pewną współpracę... Tym razem z... moją osobistą, prywatną siostrą rodzoną :D. W związku z tym pojawiać będzie się tu więcej recenzji książek dla Dzieci, bo oprócz tego, że ja czasem coś skrobnę to i Ania będzie mi to i owo przesyłać a ja Wam prezentować :). Cieszycie się? :P
Zapraszam więc na pierwszą recenzję napisaną przez moją Siostrę :)
"Uwielbiam książki, dlatego kiedy zaszłam w ciążę,
postanowiłam, że już od urodzenia będę czytać na głos mojemu dziecku. W
internetowych księgarniach zaczęłam pilnie przeglądać działy z pozycjami dla
najmłodszych i w ten sposób odkryłam książeczki kontrastowe. Jeszcze ze studiów
pamiętałam, że niemowlęta nie mają w pełni wykształconego zmysłu wzroku i warto
go stymulować m.in. poprzez kontrasty. Maluchom naprawdę wystarczą do szczęścia
trzy-cztery intensywne kolory. Co więcej, wyczytałam gdzieś (nie jestem w
stanie przypomnieć sobie źródła), że noworodki wpatrujące się w kartkę, na
której namalowano proste czarno-białe pasy, będą miały wrażenie, że te pasy
falują – a to naprawdę ogrom przeżyć dla takiego małego człowieczka!
Wracając do książeczek kontrastowych, jeszcze przed porodem
zakupiłam Frankowi komplet czterech książeczek kontrastowych 3M+ wydanych przez
Grupę Wydawniczą Foksal sp. z o.o.: Moje pierwsze obrazki, Zwierzęta wokół nas,
Zwierzęta tu i tam, Jakie to ciekawe.