Na początek Dusia na kartkach napisała cyferki. Powstały 43 pola...
Ja w tym czasie wzięłam się za zrobienie kostki. No bo przecież taka normalna malutka totalnie by nie pasowała ;) Tak trochę na szybko, nie do końca dokładnie no ale... ;)
Dusia za to przykleiła kółeczka...
Potem trzeba było wymyślić jakieś zasady, zadania, nagrody, kary... Np śpiewanie, pokazywanie, tańczenie itd... tak, żeby wesoło przy tym graniu było :).
No i na koniec rozłożenie naszej "planszy"... Jeśli ktoś ma wielki salon może pola poukładać w jednym pokoju, jednak u nas by się chyba nie zmieściły więc trasa gry rozpoczynała się w Dusi pokoju... szła przez korytarz... a kończyła u mnie :D.
Jeszcze chwila zastanowienia z czego zrobić pionki, którymi ostatecznie zostały pluszaki, i można rozpoczynać rozgrywki.
Mimo, że zadania umieściłyśmy na co drugim polu to jakoś rzadko na nich stawałyśmy ;), wiec raz dwa i było po grze... ale to nic... Przerobiłyśmy ją 4 razy ;). Dusia wygrała trzykrotnie... Najważniejsze jednak, że świetnie przy tym się bawiłyśmy :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz