Zauważyliście, że w tym roku w okresie przedświątecznego tworzenia strasznie modna stała się zimna porcelana? Wyczarować z niej można śliczne, białe cudeńka i nie ukrywam, że miałam straszną chętkę by też spróbować coś z niej porobić. Niestety w dniu w którym zaplanowałam z Dusią wspólne prace nie miałyśmy w domu odpowiedniej ilości kleju więc ostatecznie postawiłyśmy na coś tradycyjnego czyli masę solną. Zimna porcelana nie zając, nie ucieknie ;)
Jaki jest idealny przepis na masę solną? Nie wiem :P. My zawsze robimy standardowo: szklanka mąki, szklanka soli i wody wedle uznania ;).
Kiedyś, dokładnie to 3 lata temu czyli daaawno temu, tworzyłyśmy już świąteczne ozdoby z tejże masy KLIK, potem były jakieś walentynkowe serduszka no i żółwiki ale za każdym razem najpierw lepiłyśmy a potem dopiero malowałyśmy farbami. Teraz zrobiłyśmy inaczej, bowiem odrazu zabarwiłyśmy masę. Nie użyłyśmy jednak do tego barwników spożywczych ani nawet farb tylko... kurkumy i kakao :)
W ten oto sposób przygotowałyśmy porcje żółtej masy, brązowej i podwójnej, zwykłej, białej :)
Zmieniłyśmy też ciut sposób tworzenia ozdób ponieważ nie lepiłyśmy samodzielnie wymyślonych rzeczy a skorzystałyśmy z foremek...
W tym roku nie piekłyśmy pierniczków i niestety ozdób z masy solnej nie da się zjeść ale sposób działania był podobny: wałkujemy i wycinamy...
Dusia nawet niektóre ozdobiła niczym prawdziwe pierniczki... tylko oczywiście nie lukrem ;)
Na koniec myk do piekarnika i gotowe.
Powstała spora gromadka bałwanków i ludzików oraz zbiór gwiazdeczek...
Cieńsze zdobyły niteczki i zawisły na naszej choince (którą ubraliśmy w poniedziałek i jeszcze przed Świętami pokaże Wam ją w ramach Projektu Choinka 2016 KLIK) a pozostałe staną się mini prezeńcikami. :)
Oczywiście z takiej ilości masy jaką przygotowałyśmy spokojnie powstałoby drugie tyle ozdób ale Dusia wolała zrobić jeszcze mebelki dla Petshopów ;)
Piekne :) Jak zwykle!!!
OdpowiedzUsuńTo my jak zwykle dziękujemy :-)
UsuńUwielbiam masę solną - piękne dzieła 😁
OdpowiedzUsuńMy również... Choć dawno jej nie robiłyśmy.
Usuńnie mogę się nadziwić skąd bierzesz te wszystkie pomysły:)
OdpowiedzUsuńHeh... Pomysły czasem są z głowy, czasem z netu ;-)
UsuńJa co roku na święta robię aniołki z masy solnej :)
OdpowiedzUsuńAniołki to już wyższa szkoła jazdy ;-)
UsuńSuper. :)
OdpowiedzUsuń:-))
Usuń