Strony

piątek, 30 grudnia 2016

Zimne ognie i klimaty sylwestrowe

Miewacie takie chwile w których dopada Was nostalgia, rozmyślacie i żałujecie, że czas tak szybko leci... zastanawiacie się nad tym czemu to wszystko nie zwolni i czemu fajne chwile nie mogą trwać dłużej a o pragnieniu cofnięcia czasu już nie wspomnę...? Ja tak miałam np dzisiaj... Dusia rysowała, Grzesiek grał na laptopie a ja na chwilę usiadłam i patrzyłam na pięknie świecącą się choinkę... No i tak mi się trochę żal zrobiło, że ten cały adwent, oczekiwanie, przygotowywania oraz Święta już za nami... :(  ale cóż, wiem, że w gruncie rzeczy to nie ma sensu, bo ile by człowiek o tym nie myślał i jakby mocno tego nie chciał to niestety życie pędzi galopem a maszyny do podróży w czasie nikt jeszcze nie wymyślił. Można tylko wspominać, cieszyć się tym co jest teraz i czekać na następne fajne chwile... np na Sylwester, mimo, że nie jest on tak magiczny jak Boże Narodzenie i nie wybieramy się na żadną mega imprezę.

A jak Sylwester to oczywiście odrazu na myśl nasuwa się szampan i fajerwerki... ewentualnie łagodniejsza wersja tego drugiego czyli zimne ognie których Dusia (zresztą jak i sztucznych ogni) do niedawna panicznie się bała. Co roku prosi abyśmy je zakupili i za każdym razem kończy się to podobnie tzn odpalamy jedną sztukę, pokazujemy, że to nie parzy i gasimy bo Dziecko me za nic w świecie nie chce się do tego zbliżyć. Aż tu w tym roku nastąpił przełom... Dusia oczywiście zażyczyła sobie zimnych ogni, ja pomarudziłam, że po co skoro się boi ale ostatecznie i tak kupiłam... Odpalamy i... najpierw strach w oczach, potem chwyt drżącą dłonią, na koniec łomoczące serce ale udało się, nie zjadło :P Przy drugim podejściu było już lepiej i odważniej...


... a przy 3,4 i 5 to już luzik i zabawa...

piątek, 23 grudnia 2016

Wesołych Świąt... choineczkowo życzę...

Wiele dni oczekiwania... codzienne zaglądanie do kalendarza adwentowego, wypełnianie zadań, zjadanie cukierków, chodzenie na roraty, sprzątanie, mycie okien, lepienie pierogów, pakowanie prezentów i... zleciało migusiem... Jutro już Wigilia...
Jednak nim złoże Wam życzenia i zniknę stąd na świąteczną przerwę chciałam pokazać Wam jeszcze naszą choineczkę... a raczej dwie ;)


Dusia w tym roku wyprosiła żeby i w swoim pokoju mieć choć malutkie świąteczne drzewko... Niby nie chciałam, bo przecież u nas będzie duża i piętro niżej u mamy ale potem pomyślałam, czemu nie... niech się dziecko cieszy :)
Ubrała ją tydzień temu... Trochę może wcześniej ale, że nie mogła się doczekać a ja akurat dzięki temu zyskałam godzinkę by spokojnie skończyć wieszanie firanek to wiecie... i wilk syty i owca cała ;)


Choineczka mała ale ozdobiona na bogato :P

środa, 21 grudnia 2016

Ozdoby z masy solnej

Zauważyliście, że w tym roku w okresie przedświątecznego tworzenia strasznie modna stała się zimna porcelana? Wyczarować z niej można śliczne, białe cudeńka i nie ukrywam, że miałam straszną chętkę by też spróbować coś z niej porobić. Niestety w dniu w którym zaplanowałam z Dusią wspólne prace nie miałyśmy w domu odpowiedniej ilości kleju więc ostatecznie postawiłyśmy na coś tradycyjnego czyli masę solną. Zimna porcelana nie zając, nie ucieknie ;)

Jaki jest idealny przepis na masę solną? Nie wiem :P. My zawsze robimy standardowo: szklanka mąki, szklanka soli i wody wedle uznania ;). 

Kiedyś, dokładnie to 3 lata temu czyli daaawno temu, tworzyłyśmy już świąteczne ozdoby z tejże masy KLIK, potem były jakieś walentynkowe serduszka no i żółwiki ale za każdym razem najpierw lepiłyśmy a potem dopiero malowałyśmy farbami. Teraz zrobiłyśmy inaczej, bowiem odrazu zabarwiłyśmy masę. Nie użyłyśmy jednak do tego barwników spożywczych ani nawet farb tylko... kurkumy i kakao :)

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Coraz bliżej Święta...

Jak do tej pory pokazywałam Wam małe co nieco, świątecznego robionego prze zemnie wspólnie z Dusią :) Może nie są to jakieś cuda ale staramy się :P Coś tam jeszcze mam do zaprezentowania i myślę, że wyrobię się do świąt ;) ale póki co będziecie mogli zobaczyć piękne ozdoby przygotowane przez moją Siostrę... wprawdzie Ona twierdzi, że to nic takiego, takie tam zwykłości robione na szybko z tego co było pod ręką jednak ja uważam inaczej :).
No a teraz nie przedłużam i oddaje głos Ani :)


Kochani, czujecie już w powietrzu Święta? Adwent i Boże Narodzenie to mój ulubiony okres w roku, na który zawsze wyczekuję z tak samo dużą radością. Niby mam już prawie 30 lat, stałą pracę i kredyt na głowie, ale w kwestii Świąt ciągle jestem jak dziecko – podekscytowana, niecierpliwa, ciesząca się z drobiazgów. A odkąd sama mam dziecko, to ten wspaniały zimowy czas jest dla mnie jeszcze większą radością.

W tym roku kolejny raz udało mi się zakończyć przedświąteczne obowiązki jeszcze w listopadzie, dzięki czemu Adwent upływał nam w atmosferze duchowych przygotowań. Nie zapomniałam jednak o dekoracjach domu. Uważam, że na ważne wydarzenia należy się dobrze przygotować, więc i nowo narodzonego Jezusa staram się podjąć godnie w każdym aspekcie. W myśl tej idei przygotowałam w tym roku kilka dekoracji.


Dekoracje z mchu – wianek oraz kula. Styropianowe formy o odpowiednich kształtach
pokryłam mchem przyniesionym z ogródka, który mocowałam za pomocą ciemnozielonej
nici. Delikatne dodatki wystarczyły.

piątek, 16 grudnia 2016

Do szopy hej pasterze do szopy bo tam cud...

Zanim zaczniecie czytać i oglądać to co chce Wam dziś pokazać koniecznie odpalcie sobie w tle poniższą kolędę Po co? Ano by się ciut bardziej świątecznie już nastroić i by przyjemniej było przez te parę chwil jakie spędzicie tutaj ;). Pozatym fajnie pasuje ona do rzeczy którą ostatnią zrobiłyśmy ;)


Jak do tej pory wraz z Dusią nie tworzyłyśmy samodzielni szopki i w sumie sama nie wiem czemu. W ubiegłym roku co jedynie Dziecko me wyczarowało taki tematyczny obrazek :).

wtorek, 13 grudnia 2016

Projekt choinka 2016

Idąc za ciosem, na końcówce Projektu Zwierzaki Cudaki startuje z kolejną zabawą. Tak naprawdę to żadna nowość, bo będzie to już 3 edycja... :)
W poprzednich latach znalazło się kilka chętnych blogerek które pochwaliły się swoimi choineczkami więc może i w tym roku warto spróbować? :)
Oficjalnie zapraszam więc do zabawy blogowej w Projekcie Choinka 2016 :)



ZASADY OGÓLNE:

Głównym zadaniem jest urządzenie sesji zdjęciowej choince... tak, tak chodzi mi o to świąteczne drzewko, które pojawia się w Waszych domach. Mogą być to zdjęcia w trakcie ubierania, Was przy niej albo poprostu samej choinki i ozdób znajdujących się na niej. W tej kwestii, wszystko już zależy od Was :).
Ilość zdjęć generalnie dowolna. Tzn. ustalmy, że musi pojawić się minimum 5 fotek a górnej granicy nie określam...


Aby przyłączyć się do projektu należy:

sobota, 10 grudnia 2016

Reniferowe kartki

Reaktywując we wrześniu Projekt Zwierzaki Cudaki założyłam, że będzie on trwał 3 miesiące. Teoretycznie więc nie powinny ukazywać się już wpisy podpięte pod tą zabawę ale jakoś tak spodobało mi się (i innym Uczestniczką chyba też), że lekko "naciągnęłam" regulamin i Projekt ciut przedłużyłam. Dlatego w grudniu pojawiło się zadanie specjalne dla chętnych z jednym zwierzakiem. Jakim? Biorąc pod uwagę zbliżające się Święta, nikogo nie powinien zdziwić fakt, że jest nim renifer ;).


Długo myślałam z Dusią jak go wykonać, przeglądałyśmy inspiracje, kombinowałyśmy... 
Najpierw pojawiła się pierwsza wizja: z rolek... potem druga: ponownie skorzystamy z szablonów z gazetki "Mały artysta" i w końcu trzecia, obustronnie zaakceptowana, ostateczna i zaraz ją zobaczycie :P

Na początku pomalowałam Dusi stópkę brązową farbą... Choć to właściwie nie był początek, ponieważ jeszcze wcześniej musiałyśmy wyczarować sobie farbkę o takowej barwie ponieważ akurat nie posiadałyśmy ;)


poniedziałek, 5 grudnia 2016

Gwiazdeczki z roleczki

Mimo, że czasem lubię sobie coś tam kreatywnie porobić zwłaszcza z Dusią nie oznacza, że mam do tego mega talent. rzadko działam sama a jak już się zdarzy to efekty bywają różnie... Zdecydowanie brakuje mi wprawy a jeszcze bardziej cierpliwości... :P 
Często gęsto przeglądam sobie w necie różne inspiracje, zachwycam się i lekko zazdroszczę ale cóż... nie każdy wszystko umieć potrafi... Bywa też tak, że coś widzę, myślę: o fajne i mogłabym spróbować zrobić ale okazuje się, że nie mam w domu wszystkich potrzebnych materiałów a na zakupy pierdółek rzadko mogę sobie pozwolić. 
Na szczęście pojawiają się też pomysły mega proste, szybkie do realizacji i z wykorzystaniem czegoś co nie kosztuje. Np  gwiazdeczki z rolek po papierze :)

Dnia pewnego gdy Dusia była w szkole wyciągnęłam więc z szuflady składzikowej kilka roletek i zabrałam się do pracy... Oczywiście mogłam w tym czasie zrobić sto tysięcy innych bardziej pożytecznych rzeczy ale czasem chwila relaksu też jest potrzebna ;).

Wykonanie owych gwiazdek jest łatwiutkie i chyba nawet największe beztalencie może takie stworzyć :P
Wystarczy pociąć rolkę na paseczki o jednakowej szerokości... troszkę je ze sobą posklejać...


... a potem np tak jak ja wypsikać złotą farbą w sprayu :D

czwartek, 1 grudnia 2016

Franko uczy się mówić – czyli o dźwiękonaśladowczych zabawach

Gdzieś w okolicach roczku mój synek zaczął interesować się dźwiękami. A konkretnie – wyrazami dźwiękonaśladowczymi. Zdaje się, że jest to jeden z pierwszych etapów nauki mówienia. Z wielką radością zaczął obserwować, jak rodzice wygłupiają się, wydając z siebie jakieś dziwne dźwięki. Matka postanowiła więc wkroczyć z całym arsenałem naukowym, jaki przyszedł jej do głowy.


Zaczęliśmy od kultowej „Księgi dźwięków”. W internetach chwalą i polecają, więc zamówiłam w ulubionej taniej księgarni. Usiadłam z synkiem pełna zapału, bo ponoć dzieci godzinami przeglądają tę książkę i błagalnym wzrokiem wymuszają na rodzicach wydawanie kolejnych dźwięków. Ale nie u nas. U nas książka poszła w odstawkę. Nie mam pojęcia, co jest z nią nie tak. Akurat mi nie podoba się w niej szata graficzna, ale mojemu dziecku podobają się tak dziwne rzeczy, że w tym nie szukam przyczyny. Po kilku tygodniach synek zaczął samodzielnie przeglądać tę książkę, ale ewidentnie nie był zainteresowany zabawą w wydawanie i powtarzanie dźwięków. Obecnie więc „Księga dźwięków” służy głównie do wyszukiwania w niej ulubionych zwierząt gospodarskich.