Czas na kolejny Warsztat... tematem przewodnim w lutym była matematyka... Upst... Powiem Wam, że od początku obawiałam się tej dziedziny. Dusia gdy była mniejsza strasznie interesowała się cyferkami. Z chęcią oglądała wszelakie książeczki z nimi, liczyła co tylko się da itd. W ubiegłym roku szkolnym ten przedmiot nadal był przez nią lubiany ale teraz w drugiej klasie ciut to się zmieniło. Matematyki jest coraz więcej i z perspektywy dziecka coraz trudniejsze rzeczy pojawiają się, bo i już zadania z treścią i mnożenie i dzielenie. Dziecko me nie ma niby z tym wszystkim większych problemów, ładnie rozumie, całkiem nieźle liczy ale po tym co jest w szkole i zadawane do domu ma już chyba dość. Wychodzę z założenia, że nic na siłę, bo to tylko może zrazić ale też w myśl idei - trening czyni mistrza - całkowicie nie odpuszczam. Dlatego nie ukrywam, że materiały do tego warsztatu zbierałam przez 3 miesiące. Czekałam i korzystałam z momentów kiedy Dusia nabierała chęci do jakiś działań, czasem troszkę namawiałam i jak już udało się coś zrobić to tak, żeby trwało to tylko krótką chwile i nie było zbyt męczące ;). Ostatecznie kilka rzeczy uzbierało się ale powstał z tego oczywiście wielki misz masz. ;)
Grudzień.
Tu trenowałyśmy przede wszystkim dodawanie i odejmowanie.
Skorzystałyśmy np. z zadań pochodzących z "Wielkiej księgi przedszkolaka" od Wydawnictwa Olesiejuk KLIK (choć jeśli jakiś przedszkolak będzie potrafił zrobić wszystkie zadania które są tam umieszczone to będę w ciężkim szoku)
Wyciągnęłyśmy też z szafki PUS-y bo tam w jednej z książeczek które posiadamy również pojawia się troszkę matematyki :)