6 lat temu przyszła na świat malutka Istotka, która wprowadziła tyle nowego w moje życie... Ach... Nie będę się jednak teraz tutaj nad tym rozczulać, bo w planach jest relacja z urodziny ;)
Dusia od 2 tygodni codziennie pytała, ile jeszcze dni zostało do Jej Święta... aż w końcu doczekała się i pierwsze co powiedziała po obudzeniu to " Dzisiaj są moje urodziny?".
Do przedszkola tak jak zapowiedziała, koniecznie musiała założyć swoją spódniczkę tutu. Nieskromnie mówiąc, uważam że wyglądała przecudnie ;)
Zabrała ze sobą torebeczkę z cukiereczkami a z tego co opowiadała koledzy i koleżanki odśpiewali jest sto lat.
Ja natomiast specjalnie wzięłam sobie na ten dzień wolne i od rana najpierw sprzątałam, potem pojechałam na zakupy a na koniec udekorowałam pokój. Wprawdzie goście zapowiedzieli się dopiero na 17.30 ale chciałam żeby wszystko było gotowe jak Jubilatka wróci z przedszkola.
Wieczorami, pomalutku przygotowywałam też coś specjalnego :)
Wieczorami, pomalutku przygotowywałam też coś specjalnego :)
G. natomiast zadbał o balony i kwiaty dla naszej małej Kobietki :)
Czas pomiędzy powrotem Dusi do domu a przybyciem gości minął głównie na zabawie, przygotowaniu ostatnich rzeczy, rodzinnym krótkim spacerku i małej, łąkowej sesji zdjęciowej ;) Potem pozostałao tylko przebranie Jubilatki i oczekiwanie...
Imprezka sama w sobie była dosyć skromna (tak jak i w zeszłym roku) tzn kawka , herbatka trochę słodkości i osoby najbliższe dla Dusi czyli moja mama, babcia oraz byli teściowie ze szwagrem.
(chciałabym któregoś roku urządzić jakieś huczniejsze urodzinki na których zjawią się jeszcze jakieś dzieciaczki ale zobaczymy kiedy się to uda).
Oczywiście nie mogło zabraknąć tortu, szampana...
i... prezentów. Dusia otrzymała to o czym marzyła: rolki, kask i ochraniacze, małą laleczkę na którą chorowała od miesiąca i sukieneczkę którą też upatrzyła sobie w sklepie. Do tego jeszcze inne ubranka, słodycze i pieniążki za które na wstępie dzisiaj zakupiła sobie nowy zestaw zabawek do piaskownicy i pistolet do robienia baniek mydlanych ;)
Numerem jeden jeśli chodzi o prezenty, tak jak przypuszczałam okazały się rolki ;)
Szczerze mówiąc obawiałam się, że będzie ciężko z nauką jazdy na nich ale wczoraj Dusia zadziwiła wszystkich. Po krótkiej chwili zaczęła sobie jeździć (chodzić) trzymając się mebli po czym po 15 minutach już bez podbierania pomału krążyła po dywanie, utrzymując przy tym super równowagę.
Wprawdzie dzisiaj okazało się oczywiście, że jazda na ulicy to już wyższy poziom, ale będziemy trenować i jeśli tylko nie zabraknie Jej zapału to niedługo będzie śmigać ;).
Podsumowując... Imprezka i cała związana z tym dniem otoczka była udana i miła. A co najważniejsze - Jubilatka była zadowolona i nie w głowie było Jej mimo późnej pory pójście spać, bo to na rolkach by jeszcze chciała, a to chwile potańczyć, no i laleczką przed snem się zaopiekować ;)
Cieszę się, że impreza się udała:) Dusia w spódniczce tutu faktycznie wygląda zjawiskowo:) No i brawo, że tak dzielnie sobie radzi na rolkach:)
OdpowiedzUsuńBajeczne foteczki na tej łące :) Super, że imprezka się udała, Dusia zadowolona a to najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńChoć spóźnione, to jednak ślemy najszczersze życzenia urodzinowe dla Dusi! Wspaniałego życia tak beztroskiego jak te minione 6 lat! Wszystkiego naj Dusiu!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Wszystkiego Najlepszego dla Dusi!!! Pyszny torcik, piękne prezenty i co najważniejsze zadowolona Jubilatka, czego chcieć więcej? Piękne urodzinki :)
OdpowiedzUsuń52 yr old Analyst Programmer Abdul Cater, hailing from Lacombe enjoys watching movies like My Gun is Quick and Vehicle restoration. Took a trip to Historic Centre of Sighisoara and drives a Ferrari 340 MM Spider. dowiedz sie wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń