Z każdym ostatnim miesiącem, ba nawet rokiem, odnoszę wrażenie, że nasz klimat staje się coraz bardziej pokręcony i to niestety nie w pozytywny sposób. Od dziecka uczona byłam o istnieniu 4 pór roku i takie też zawsze odróżniałam. Tymczasem mamy głównie wiosnę i jesień... Brakuje prawdziwego, gorącego lata i mroźnej, śnieżnej zimy. Przynajmniej w moim rejonie.
Był grudzień, styczeń, luty... Mocno wraz z Dusią marzyłam o lepieniu bałwana i szalonych zjazdach na workach... Pani Natura sprawiła jednak, że jak był mrozek to brakowało śniegu a jak biały puch pojawiał się to temperatura nie pozwalała aby ciut dłużej utrzymywał się. Dlatego np kilkukrotnie wychodziłyśmy na dwór po ciemku o godzinie-17-18, żeby choć chwilkę nacieszyć się zimą. A pogoda w ostatnim tygodniu? Słoneczko, ciepełko, ptaszki ćwierkały, człowiek nastawił się już na wiosnę no i bach... powróciła mocno biała aura w wyniku czego w końcu zaliczyłyśmy zjazdy z górki za widoku ;). Tyle, że jutro jest 21 kwietnia więc chce pożegnać zimę i przywitać wiosnę :) Np poprzez przygotowane foto podsumowania :)
Tak jak wspominałam sporo było jesieni tej zimy... czasem słonecznej a czasem deszczowej.
Cykając zdjęcia starałam się jednak skupić głównie na krótkich. prawdziwie zimowych momentach.
W domu też bywało rożnie... niekiedy najchętniej siedziałoby się w ciepłej bluzie pod kocem np wtedy gdy za oknem -20. Wtedy jednak ocieplałyśmy atmosferę kwiatuszkami.
Wschody i zachody słońca piękne są o każdej porze roku.
Zima to jednak nie tylko sanki i śnieg ale również święta Bożego Narodzenia...
przed: list do Mikołaja i spotkanie z nim, kolorowanie, pamiątkowe zdjęcie w święcącej kul oraz nasze choinki.
w trakcie: w gronie najbliższych głównie domowo przy stole... ale było też np wspólne granie i spacery no a Dusia znowu została rozpieszczona prezentowo.
Nie można zapomnieć o Sylwestrze, którego też mile spędziliśmy z rodziną ale tym razem na wyjeździe w Wałbrzychu :)
Odrobina codzienności: moje imieninowe winko i cukierki, 2 miejsce w międzyszkolnym, plastycznym konkursie, powrót do dzieciństwa z Wilkiem i zającem a na deser nowa tabliczka na drzwiach ;)
Czy to jesień czy zima spotkania Dusi z końmi są obowiązkowe. Tyle, że ostatnio ciut rzadziej, bo raz na dwa tygodnie ale zawsze jest wielka radocha. Natomiast gdy nastanie ciepełko będzie kolejny etap nauki czyli godzinne, całkowicie samodzielne jazdy :).
Jazdy to jedno a zbieranie figurek i innych rzeczy z końskim motywem to drugie ;)
Standardowo jak pojawiły się jedne zwierzaki to trzeba pokazać kolejne... te nasze domowe.
Kociak Flipcio... Jest z nami od 2,5 roku, trochę zdominowany przez psa ale nadal milusi i tylko czeka, żeby się poprzytulać. Szkoda tylko, że ostatnio przyprawił mnie o stan przedzawałowy gdy to nie wiadomo kiedy wyszedł na dwór i nie wracał cały dzień.
Jest i wspomniany przed chwilą psiak - Ciastek. Nadal śpioch i gryzoń ;)
Buuuuu... teraz i my, starszyzna ::P Dusia z Grzegorzem na 50 urodzinach mojej mamy a ze mną na zimowym spacerze :)
Kolejna odsłona zwykłej, codzienności: Zabawa rożnymi klockami, super kolorowanka 3D, wyczekane kule oraz figurki przywiezione przez me Dziecko z wycieczki do Ceramilandi.
Na koniec coś z ferii. Nie było wyjazdów ale Dusia miała pewne, inne atrakcje np treningi siatki, wizyta w kinie, rodzinne wyjścia na łyżwy jak i dodatkowe zajęcia na lodowisku no i super zjazdy.
Yyyy... to już koniec? Na to wygląda :P
Zawsze szykując podsumowanie wydaje mi się, że strasznie mało mam tych zdjęć ale ostatecznie powstaje całkiem duży i różnorodny wpis... Przyznać się Kto obejrzał i przeczytał wszystko dokładnie? :P.
Teraz czekamy na wiosnę a za 3 miesiące kolejne zestawienie :)
Pozdrawiam
świetne jest to zestawienie
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie
a mój ulubieniec, to koń renifer
Do twarzy mu z tymi rogami; -)
UsuńTez marzyliśmy o sankach :) Nic z tego w tym sezonie!
OdpowiedzUsuńGratuluję Dusi postępów, samodzielne jazdy to pewnie niezła frajda dla niej :)
Może za rok będzie lepsza zima...
UsuńFajny masz pomysł z takimi zestawieniami. Drukuj je!
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się że podobają się :-). A o drukowaniu nie pomyślałam ;-)
UsuńPiękne zimowe wspomnienia...tylko szkoda, że tej zimy faktycznie nie ma ;( Coś tam jednak udało Wam się pstryknąć i nawet śnieżna kula załapała się w kadrze :P
OdpowiedzUsuńPs. Zdjęcia zwierzaków sweetaśne <3
A u nas nadal zima na całego i marzę,żeby się wreszcie skończyła!
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie zimy. Ja w sumie tez jestem na tym etapie, dziś przeglądałam zdjęcia z wyjazdu an ferie.
OdpowiedzUsuńIntensywna zima za Wami :)
OdpowiedzUsuńZima za nami, a przed nami wiosna i lato. Mam nadzieję,że słońce w tym roku przygrzeje, a nie roczaruje nas jak zima.
OdpowiedzUsuńPozdrawia.
Świetny pomysł z robieniem takich zestawień. Przypomniały mi się czasy kiedy wszystkie zdjęcia wywoływałem i wkładałem wraz z podpisem do albumu. Teraz już tego nie robię, a chyba trzeba do tego wrócić bo jednak papier to zawsze papier:) A nam w tą Zimę udało się zrealizować mały cel i pokolorowaliśmy wszystkie Kolorowanki zimowe i teraz bierzemy się za wiosenne:)
OdpowiedzUsuńU Was każda pora aktywna i twórcza.
OdpowiedzUsuń