Miałyśmy zrobić albo podwodny świat albo łąkę. Dusia jednak wybrała to drugie. Najpierw zaplanowałyśmy co znajdzie się na rysunku a potem zabrałyśmy się za stworzenie dzieła. Ja malowałam Córci dłonie a Ona odbijała je na kartce.
Potem dodałyśmy troszkę odbić paluszków (ja na pajączki, stonogę i biedronki, Dusia na małe motylki i ptaszka)
Na koniec zostały dorysowane niektóre elementy mazakami (na tym etapie ja zrobiłam tylko pajęczynę i fioletowego kwiatka, resztą zajęła się Klaudia) i praca była gotowa :)
Babcia była tak zachwycona dziełem wnuczki, że postanowiła zabrać do sobie i powiesić na ścianie :D
Kolejna wspaniała, kreatywna zabawa - podziwiam! :-)
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać :)
UsuńMartynka też uwielbia odbijać swoje dłonie na kartce:)
OdpowiedzUsuńBo to fajna zabawa więc nie ma co się dziwić :)
UsuńJa sie chyba starzeje, bo zapominam o podstawowych świetnych zabawach.
OdpowiedzUsuńTrzeba sięgnąć pamięcią wstecz jak to się samemu było dzieckiem... Zresztą ja natchnienia szukam też czasamiw necie... :P
Usuń