Strony

środa, 16 sierpnia 2017

Jak zmierzyć promieniowanie UV

Dusia jest już dużą dziewczynką i generalnie wie, że trzeba uważać na słońce, bo choć czasem fajnie się wygrzać to jednak może to szkodzić itd. Jednak czy duże czy małe to jednak jeszcze tylko dziecko i czasem się buntuje... No bo po co ta czapka z daszkiem jak głowa się poci a smarowanie, zwłaszcza późniejsze odczekiwanie, to strata czasu bo ona chce do basenu teraz już... albo przecież wcale nie jest aż tak gorąco i wieje wiaterek to spokojnie można wyjść, co z tego, że słońce tak czy siak świeci i tylko odczuwalna temperatura jest niższa. Niby słyszała o czymś takim jak promieniowanie UV ale chyba nie do końca w nie wierzy skoro go nie widać ;) Na szczęście na rynku dostępny jest bardzo fajny zestawik z mini eksperymentem, który może ułatwić zrozumienie owego zjawiska a przede wszystkim daje możliwość zmierzenia mocy promieniowania w danej chwili i miejscu. 
Nie wierzycie? To sami zobaczcie :)

FUN beads to jeden z produktów firmy Funiversity
Ich eksperymenty nie są nam obce ponieważ kilka gościło już w naszym domu a poczytać o nich możecie TUTAJ. Dodatkowo dodam, że według Dusi ten zestaw jest jednym z najfajniejszych ;)



Ale ale... pewnie zastanawiacie się jak to cudeńko działa więc szybko tłumaczę :)
Najważniejszy element zestawu to koraliki... pozornie bezbarwne, lekko przezroczyste ale uwierzcie, że mają w sobie tajemniczą moc. Jaką? Mianowicie po wystawieniu na słoneczko zmieniają kolor i bledną gdy ukryje się je np w cieniu. Krótko mówiąc, czym barwa koralika intensywniejsza tym promieniowanie UV mocniejsze. A żeby jeszcze lepiej móc określić "słoneczną moc" do zestawu dołączona jest kolorowa skala. Wystarczy dopasować i już wszystko wiadomo. 


Eksperymentem FUN Beats można bawić się tak jak pokazałam powyżej, czyli pojedynczymi, luźnymi koralikami lecz istnieje też druga opcja, która na pewno spodoba się każdej dziewczynce :). W zestawie znajduje się również sznureczek i zapięcie co oznacza, że da się z tego przygotować bransoletkę :).


Powiem Wam szczerze, że Dusia z wielkim entuzjazm podeszła do tego eksperymentu. Pierwszego dnia co chwile wychodziła na dwór a to na taras a to na podwórko, zaraz potem pod drzewko do cieniu, na łąkę i znowu na taras itd. Była bardzo zaskoczona, że koraliki naprawdę zmieniają kolor a do tego wszystko działo się błyskawicznie. Niewątpliwie pomogło Jej to w uwierzeniu, że jest coś takiego jak promieniowanie UV.
Któregoś dnia natomiast miała miejsce taka sytuacja. Córcia ma chciała iść na spacer z psem i kazałam Jej się wysmarować. Oczywiście stwierdziła, że nie trzeba bo przecież słońce "aż tak mocno nie świeci" i jest też sporo chmurek więc wysłałam ją po bransoletkę co by sprawdziła. Gdy dopasowała koraliki do skali i zobaczyła wynik to wprawdzie lekko nadąsana ale pomaszerowała po krem :P.


Lubimy te wszystkie eksperymenty od Funiversity ponieważ w prosty sposób potrafią zobrazować wiele zjawisk. Niektóre Dusia traktuje bardziej jak poprostu zabawę, z innych coś wynosi a w przypadku tego pojawia się 2w1. czyli zabawa i duży walor edukacyjny :)

Kolejny raz duży plus również za dołączoną instrukcję. Czemu? Bo choć rozmiarowo mała to zawiera sporo cennych informacji. Nie tylko jak przeprowadzić eksperyment ale również wstęp, ciekawostkę typu "Czy światło słoneczne jest naprawdę białe?", krótkie wyjaśnienie co to jest promieniowa ultrafioletowe oraz propozycje zabawy.
My skorzystałyśmy z jednej i sprawdziłyśmy jak koraliki zmieniać będą kolor gdy zanurzone zostaną w basenie. Mamy nawet filmik :)



Jest to idealny eksperyment na wakacje i choć pomału dobiegają one końca to i tak warto jeszcze się w niego wyposażyć. W końcu nie raz i we wrześnio słońce potrafiło mocno przygrzewać :)

15 komentarzy:

  1. WOW! Nie dość, że mozna zmierzyć promieniowanie to jeszcze ozdobnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna rzecz, szczególnie dla ciekawych świata uczniów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że i przedszkolak zainteresowałby się :-)

      Usuń
  3. Jej, ale to jest świetne! Nie dość, że fajna ozdoba to jeszcze takie przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa sprawa, chętnie również wypróbujemy :) Dzieciakom na pewno się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne! Jak byłam mała to miałam pierścionek, który zmieniał kolor od słońca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo... Nigdy nie widziałam takich pierścionków ;-)

      Usuń
  6. Kolejny świetny zestaw. Nie dziwię się, że tak spodobał się Dusi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieci lubią eksperymenty :) Ten zestaw jest naprawdę wow, szczególnie ta bransoletka, która gdziekolwiek dziewczynka jest, pokazuje czy już trzeba sięgać po krem z UV :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładniej. Od kiedy Dusia ma ową bransoletkę jest mniejszy problem ze smarowaniem ;-)

      Usuń
  8. U nas na szczęście nie ma problemu ze smarowaniem kremem. Moje dzieci mają bardzo wrażliwą skórę i doskonale wiedzą, jak kończy się zła pielęgnacja skóry. Ale ja z chęcią bym sprawdziła to całe promieniowanie ;-:

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje dzieci akurat nie mają najmniejszego problemu ze smarowaniem kremem. Mają bardzo wrażliwą skórę i doskonale wiedzą czym kończy się zła pielęgnacja skóry. Ale ja z chęcią bym sprawdziła jak to jest z tym promieniowaniem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. To już mam pomysł na następny weekend, dziękuję za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń