Kreatywność (postawa twórcza; od łac. creatus czyli twórczy) – proces umysłowy pociągający za sobą powstawanie nowych idei, koncepcji, lub nowych skojarzeń, powiązań z istniejącymi już ideami i koncepcjami. Myślenie kreatywne, to myślenie prowadzące do uzyskania oryginalnych i stosownych rozwiązań. Alternatywna, bardziej codzienna definicja kreatywności mówi, że jest to po prostu zdolność tworzenia czegoś nowego.
Nie wiem jak Wam ale mi słowo "kreatywność" dawniej kojarzyło się głównie z pracami plastycznymi... Jednak jakiś czas temu, gdy u Dusi znacznie zmniejszyły się chęci na takie działania, uświadomiłam sobie, że to tylko niewielki odłam. Tak naprawdę kreatywnie można działać na sto tysięcy sposobów a Dzieci chyba z ową postawą poprostu rodzą się. O czym mówię? Tak dla przykładu: dla nas garnek to garnek - naczynie do gotowania, dla malucha - bębenek. Dla nas zjeżdżalnia to zjeżdżalnia, dla naszych pociech to może być np wieża zamkowa itd.
Czy moja 8 latka jest kreatywna? Zdecydowanie tak... Nawet jak nie tworzy typowych plastycznych prac to widać to w innych sytuacjach... Do tego dochodzi Jej mega bujna wyobraźnia, czyli duet doskonały :).
A jak nie malowanie farbami, kredkami, klejenie, wycinanie itp rzeczy to może zabawa klockami? Oj tak, tu można mocno pomysłowo podziałać. :) Przyznaje, nie mamy w domu wielu rodzai klocków ale z kilkoma miałyśmy już styczność.
Nie zdziwicie się zapewne gdy napiszę, że aktualnie tymi numer 1 są lego, obojętnie czy to oryginalne czy jakieś podróby... Nie ma tygodnia w którym byśmy po nie nie sięgały... ale... kilka dni temu w naszym domu pojawiły się całkiem nowe i inne klocki... Co to za klocki? Czy przypadły Dusi do gustu i czy odchodzi dla nich od lego? Zaraz się dowiecie :)
Nie zdziwicie się zapewne gdy napiszę, że aktualnie tymi numer 1 są lego, obojętnie czy to oryginalne czy jakieś podróby... Nie ma tygodnia w którym byśmy po nie nie sięgały... ale... kilka dni temu w naszym domu pojawiły się całkiem nowe i inne klocki... Co to za klocki? Czy przypadły Dusi do gustu i czy odchodzi dla nich od lego? Zaraz się dowiecie :)
Incastro - klocki pochodzące z Włoch, które od jakiegoś czasu można zakupić również w Polsce.Kolorowe, solidnie wykonane i przede wszystkim o bardzo fajnym ale i zarazem intrygującym kształcie.
Ich wielkość to 3,5 x 3,5 cm, a grubość 0.5 cm także gabarytowo spore i na tyle grube, że nie ma opcji by podczas zabawy połamały się.
Może na pierwszy rzut oka wyglądają niepozornie ale uwierzcie, że kryje się w nich wielki potencjał.
Gdy Dusia wzięła je po raz pierwszy w swoje łapki to lekko zdziwiła się i powiedziała "Ale, że niby jak je się łączy?!" Jednak wystarczyło parę minut i tajemnica została odkryta...
Tutaj koniecznie napisać Wam muszę, że np 4 klocki można połączyć ze sobą na 16 sposobów a dzięki temu mogą powstawać zarówno konstrukcje w 2D jak i w 3D :-)
Oczywiście nie odrazu zaczęły powstawać u nas wielkie budowle ;) Na początku bardzo przydatna okazała się dodana do zestawu ulotka z przykładami i instrukcjami, choć me Dziecko raczej nie ma w naturze budowania tego co pokazane. Tak czy siak zainspirowana i do edukowana zabrała się z wielkim zapałem za konstruowanie :)
Oto jej pierwsze "poważne budowle": mostek i drzewko...
oraz smok ziejący ogniem :P
Powiem Wam, szczerze, bez żadnego lukrowania, że Dusia bardzo wkręciła się w te klocki (ja zresztą też). :) Napewno zadziałał na to fakt, że takich klocków jeszcze nie miałyśmy a pozatym jak już wyżej pisałam: mają one w sobie wielki potencjał.
Zabawa tymi klockami zdecydowanie rozwija zdolność logicznego i przestrzennego myślenia a dodatkowo przy okazji Dziecko ćwiczy motorykę małą.
Klocki łączą się ze sobą bez większego problemu aczkolwiek ciut siły w łapkach trzeba mieć by idealnie pasowały. Moja 8 latka bynajmniej bez problemu radzi sobie z tym :) Tylko o rozebranie budowli zazwyczaj mnie prosi , ale to chyba bardziej z lenistwa :P
Zabawa tymi klockami zdecydowanie rozwija zdolność logicznego i przestrzennego myślenia a dodatkowo przy okazji Dziecko ćwiczy motorykę małą.
Klocki łączą się ze sobą bez większego problemu aczkolwiek ciut siły w łapkach trzeba mieć by idealnie pasowały. Moja 8 latka bynajmniej bez problemu radzi sobie z tym :) Tylko o rozebranie budowli zazwyczaj mnie prosi , ale to chyba bardziej z lenistwa :P
Co można z nich zbudować? Chyba wszystko :P Tak naprawdę jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia... albo za mała liczba klocków ;)
Dostępne są różne zestawy, począwszy od malutkich z 20, 40 elementami po nieco większe: po 100, 200 sztuk a skończywszy na giga paczce nawet z 1000 klocków.
Na naszym przykładzie stwierdzić mogę, że na sam początek wystarczy zestaw XL (100szt). Dziecko zapozna się z produktem, popróbuje swoich sił w konstruowaniu i przekona się czy to go kręci. Rzetelnie jednak uprzedzam, że na 90% procent szybko pojawi się niedosyt i pragnienie posiadania większej ilości klocków :)
Żeby jednak nie było, to nie myślcie, że ze 100 klocków niewiele można zbudować, bo to nie prawda... Powstać może nie jedna większa rzecz albo jednorazowo kilka mniejszych. Minus polega tylko na tym, że jeśli chce się by powstały kolejne konstrukcje to odrazu trzeba rozwalić te co przed chwilą zrobiło się. ;)
Dusia już całkiem nieźle wprawiona w budowanie, wymyśla coraz to bardziej ciekawsze konstrukcje i choć póki co wcale Jej się przy tym nie nudzi to po ciuchu marzy o powiększeniu kolekcji. :)
Cena takiego 100 elementowego zestawu wynosi 100zł z malutkim haczykiem, 200 sztuk - około 180zł. Czy to dużo? Zależy jak na to spojrzeć... Oczywiście nie każdy od tak może zrobić przelew o takiej wysokości i złożyć zamówienie ale... biorąc pod uwagę, fenomen tych klocków i naprawdę dobrą jakość to nie są to wcale wygórowane ceny. My aktualnie też nie zamówimy kolejnego zestawu ale za jakiś czas... może na urodziny... Po kilku dniowej zabawie wiem, że warto, że taki prezent ucieszyłby Dusie i nie byłyby to zmarnowane pieniążki.
Podsumowując:
Klocki Incastro są: rewalacyjne, oryginalne, ciekawe i mega kreatywne,
Oczywiście mimo naszej fascynacji i pozytywnych opinii, lego nie pójdzie w odstawkę, bo to jednak trochę inny rodzaj budowania ale zapewne nie raz, dla odmiany, będziemy po nie sięgać.
Polecamy na 100 a nawet i na 200 procent :D
Zresztą sam fakt, że owe klocki niezmiennie od 3 lat są zdobywcą nagród w kategorii “zabawki konstrukcyjne” na międzynarodowych targach zabawek we Włoszech mówi sam za siebie :)
Ps. Jeśli jesteście ciekawi gdzie można kupić klocki Incastro, co jeszcze może z nich powstać i jakie dokładnie są zestawy to zajrzyjcie TUTAJ
PS2. Zapomniałam dodać, że woreczek który widać na pierwszym zdjęciu dołączony był do zestawu i stanowi bardzo fajny i przede wszystkim przydatny gadżet... Wystarczy wrzucić klocki, ściągnąć sznurki i raz dwa całość bezpiecznie odstawić do szafki albo zapakować do torby gdy gdzieś się będzie jechać. :)
Nie znam tych klocków, ale bardzo fajnie i kolorowo się prezentują !
OdpowiedzUsuńRóżnorodność kolorów zdecydowanie dodaje im uroku :-)
UsuńMielismy cos podobego, swietna sprawa i super zabawa!
OdpowiedzUsuńA jakie podobne klocki mieliscie?
UsuńSuper rzeczy można z tego robić :) Super :)
OdpowiedzUsuńOj tak... Możliwości jest wiele :-)
UsuńFajne te klocki. Również z wieloma się spotkaliśmy ale tych jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam przyjrzeć im się z bliska ;-)
UsuńIleż rzeczy można z nich wybudować. Podejrzewam, że moi Chłopcy by przepadli.
OdpowiedzUsuńMiałam już styczność z tymi klockami. Sa bardzo fajne. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już sobie wyobrażam ile bym domków dla koników musiała zbudować dla mojej 2latki:D Ciekawe czy Martynce by się spodobały takie klocki. Kto wie, kto wie, może jakiś Zajączek by przyniósł?:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, szkoda, że takie drogie - tak mi się spodobały, że od razu sprawdziłam cenę - ale może lepiej zainwestować w takie klocki niż w Lego?
OdpowiedzUsuńDuży zestaw oryginalnych Lego też sporo kosztuje... My lubimy i te i te a biorąc pod uwagę że lego trochę już mamy to fajnie czasem pobawić się innymi.
UsuńMojem synowi by się spodobały, bo przypominają świat z Minecrfta ;)
OdpowiedzUsuń