Strony

środa, 27 lipca 2016

Diamentowa układanka

W ubiegłym tygodniu będąc w jednym z marketów (nie ma co ukrywać, że to kolejny produkt o którym będę pisać pochodzący z tego miejsca ale co poradzę, że często w fajniej cenie można coś upolować) wypatrzyliśmy pewne małe, kolorowe pudełeczka. Po bliższym przyjrzeniu okazało się, że to nic innego jak karciane gry ale nie takie tam zwykłe karty do oczka czy tysiąca a wersje mniej lub bardziej znanych pozycji takich jak Zgadnij Kto to czy Monopoly Junior oraz innych z bohaterami popularnych bajek.
Długo stałam i rozmyślałam czy wrzucić któreś pudełeczko do koszyczka, Grzesiek natomiast patrzył na mnie wzrokiem mówiącym "a miało być mniej rozpieszczania" no a Dusia jak to ona... coś fajnego to oczka się świecą. Ostatecznie (co było do przewidzenia) jedna sztuka pojechała z nami do domu, bo przecież 17zł to nie majątek ;)
Wybór gry w sumie był prosty... Zgadnij i Monopoly mamy w wersji normalnej, animacja pt "Auta" i "Kraina Lodu" Dusię nie kręci ale za to jest fanką Kucyków więc wszystko jasne :P


Teraz więc czas przedstawić naszą nową zdobycz. :)

My Little Pony Shuffle

W niewielkim, poręcznym, plastikowym i myślę że trwałym pudełeczku znajduje się 55 kwadratowych, dość grubych kart (46 dwustronnych kart klejnotów, 3 karty startowe, 6 kart kucyków) oraz instrukcja




Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy a wiek z opakowania to 6+, jednak to oczywiście jest kwestią indywidualną, bo zarówno 8 latka, jak Dusia, świetnie może się w trakcie rozgrywki bawić tak i nawet 5 letnie dziecko spokojnie może dać radę załapać reguły.
A zasady ogólnie są mega proste (choć powiem szczerze, że po pierwszym przeczytaniu instrukcji miałam na pewnym etapie wątpliwości)

Na wstępie każdy z graczy wybiera dwa kucyki (przy grze w 2 lub 3 osoby).
Do każdego kucyka przyporządkowany jest odpowiedni klejnot.


 Następnie po kolei (rozgrywkę zaczyna teoretycznie ten kto ma kucyka z najdłuższą grzywą ale my  nie trzymamy się tej zasady) , każdy z graczy pobiera jedną kartę z talii i dokłada ją do tych już znajdujących się na stole, tak aby pasowała. Pasowała tzn że należy połączyć ze sobą dwie połówki takiego samego klejnotu. Dodatkowo każda karta ma 2 strony, więc daje to sporo możliwości.


Oczywiście najlepiej, dla nas, jeśli uda nam się skompletować klejnot, jakim oznaczony jest nasz kucyk, bo za nie będziemy dostawać punkty na koniec gry. Jeśli jest to niemożliwe musimy skompletować inny klejnot - nawet, jeśli to daje punkt przeciwnikowi. 

Kiedy skończą się karty następuje koniec gry i podliczenie punktów. Każdy klejnot jest wart jeden punkt ale na niektórych kartach umieszczona jest Księżniczka Celestia i jeśli znajduje się ona obok naszego klejnotu, dostajemy za niego dwa punkty. Wygrywa ten kto zdobędzie najwięcej punktów :).


Mechanika gry jak widzicie bardzo prosta... bierzecie kartę, robicie rozeznanie, kładziecie w odpowiednie miejsce i tak w kółko. Wydaje się to dość monotonne i może nudne ale w sumie u nas tego znudzenia nawet po dwóch partyjkach pod rząd nie było. W końcu trzeba też dopasować karty tak aby z każdej strony pasowały a gdy przyjdzie moment złożenia klejnotu przeciwnika to warto zastanowić się również komu lepiej podarować punkt. ;)

Myślę więc, że to kolejna pozycja z serii: idealna na krótką, wakacyjną rozrywkę. 
Może fajnie jakby była możliwość większego pokombinowana, popsucia komuś planów itp ale i bez tych elementów można się lekko wciągnąć.
Dusi bynajmniej gra przypadła do gustu a kucykowy klimat dodatkowo w jej przypadku działa na plus ;)
Jeśli chodzi o starszyznę tzn mnie i Grześka to w sumie też fajnie spędziliśmy czas podczas rozgrywek... nie wiem na ile ze względu na grę a na ile bo były to wspólne chwile ale napewno będziemy do niej wracać. Dodać jeszcze muszę, że nam owa pozycja poniekąd kojarzy się z grą Carcassonne którą poznaliśmy podczas pobytu u mej siostry a tak się składa, że wygrałam ją kilka dni temu więc może Kucykowe Shuffle stanie się fajnym wprowadzeniem Dusi w nieco bardziej skomplikowaną akcję :)



Ps. Przy tej grze istnieje również możliwość zainstalowania darmowej aplikacji na smart-fonie/ tablecie dzięki czemu rozgrywka może wyglądać inaczej ale z tej opcji jeszcze nie korzystałyśmy więc nie będę się wypowiadać ;)


Wpis bierze udział w Projekcie Grajmy!

10 komentarzy:

  1. Miałam ją ostatnio w ręce, ale odłożyłam na półkę. A dziś rano przeczytałam Twoją recenzję, a później niechcący znalazłam się w Biedronce i kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe... Ależ mam wpływ na innych ;-) Podoba się chociaż gra Dziewczynkom?

      Usuń
  2. Kucyki rulez :D Fenomenu kucykowego nadal nie ogarniam, tak jak pokemonów, ale gra wygląda całkiem przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok temu też nie rozumiałam ;-). Ale teraz już do nich przywykłam i w gruńcie rzeczy nie jest to głupia bajka ;-)

      Usuń
  3. Ja mam w domu Rainbow Dash - starsza pociecha i Twilight Sparkle - młodsza więc o co kaman ;) Grą byłyby zachwycone - muszę się jej bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grę polecamy... Prosta i fajna :-)
      Ps. U nas to się zmienia... Córcia raz jest Rainbow raz Rarity itd ;-)

      Usuń
  4. Nie wiem jak gra, ale kucyki by się mojej córce podobały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W grze to w sumie tylko oprawa graficzna kucykowa choć to dla fanek zdecydowanie plus ;-)

      Usuń
  5. I to mi się podoba, choc z kucykami mamy właśnie Zgadnij kto to i Monopoly :)

    OdpowiedzUsuń