Ale pomalutku... wszystko po kolei pokażę... ;)
Na początku z różnych materiałów: brokatowej foli piankowej jak i takiej pokrytej pluszem, kolorowego bloku oraz dwóch rodzai tekturek falistych, powycinałyśmy paseczki.
Nie wszystkie równiutkie ale to szczegół ;)
Potem składałyśmy je na pół a na końcach zszywałyśmy.
W ten oto sposób powstały płatki do naszych kwiatków.
Powyższe czynności wykonałyśmy wczoraj a dziś zabrałyśmy się za przyklejanie.
Tak sobie wymyśliłyśmy (a raczej tak nam się zmieściło), że na naszej łące wyrosną trzy badylki ;)
Hmmm... ale czegoś tu brakuje chyba? No oczywiście, że tak... łodyżek... i jakiś motylek by się przydał...
Więc w ruch poszły farby...
Jeszcze tylko dodać trochę trawki z bibuły...
... i piękna wiosenna łąka gotowa...
Świetny pomysł na płatki:)
OdpowiedzUsuńsuper łąka :) wykorzystam jak dziewczyny podrosną :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na spędzenie czasu z dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńJeden z naszych ulubionych ;-)
UsuńGdyby wiosna wiedziała, że na jej cześć stworzyłyście takie piękne dzieło to raz dwa by przyszła :)
OdpowiedzUsuńDodałam Wasz blog do swojej listy blogów ulubionych bo widzę, że wspaniałe cudeńka robicie ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to przeczytać :-D
UsuńWidzę, że wywołujecie wiosnę! Dobrze się staracie, bo Wasze czary są silniejsze od naszych ;) [Młody kazał mi śpiewać piosenkę o deszczu]
OdpowiedzUsuńbył moment, że bardzo często siadaliśmy z Młodym i twórczo, plastycznie spędzaliśmy czas ....
OdpowiedzUsuńteraz zaś często takie zajęcia przerywają z lego ....
ha! Jankowy stolik-biurko też coraz częściej zasłany LEGO...
Usuńale takie kwiatki chyba by mu się spodobały - są śliczne, a płatki skojarzyły mi się z metkami, które J. lubi od maleńkości :)