Pamiętam jak w dzieciństwie niejednokrotnie robiłam sobie stempelki z kartofelków. Wczoraj postanowiłam zrobić dla Dusi. W połówce ziemniaka wycinałam nożykiem wzorek. Przygotowałam kilka, bardzo prostych, bo moje zdolności manualne na nic bardziej skomplikowanego nie pozwoliły :P
Na początku Dusia postanowiła sprawdzić jak to będzie wychodzić a następnie stworzyłyśmy rysunki. Borąc pod uwagę jakie stempelki przygotowałam stwierdziłam, że mozna by zrobic zimową noc i wiossenny dzień.
Pierwszy obrazek zrobiłyśmy odbijając tylko stempelki.
Przy drugim było trochę więcej pracy, bo najpierw poodbijałyśmy kilka wzorków a następnie Dusia musiała domalowac farbami resztę.
Który rysunek bardziej Wam się podoba?
Oba piękne !
OdpowiedzUsuńOba są piękne, ale jestem zauroczona kreatywnością Duśki - ja nie wpadłabym na to, żeby namalować dziewczynkę, a ona zrobiła to świetnie! :)
OdpowiedzUsuńMnie bardziej zaskoczył pomysł odbicia pod buźką serduszka z myślą o wzorku na sukience.
Usuńśliczne wam wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuńsuper :) ostatnio właśnie o tym myślałam :) na pewno u nas na blogu nie długo też się pojawią ziemniaki :)ale u was na prawdę pięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wasze ziemniaczkowe stempelki :)
UsuńOby dwa są cudne. I powiem Wam, że jak na tego Waszego bałwanka patrzę to na chwilę za śniegiem i szaleństwami w nim/z nim zatęskniłam... :)
OdpowiedzUsuń