Jak już dobrze wiecie, jestem molem książkowym i moją miłością do książek próbuję zarazić również mojego niespełna półtorarocznego synka. Z wielką pasją więc czytam o książkach dla dzieci, kupuję je, a potem długo testuję wraz z moim małym czytelnikiem, aby na końcu o naszych ulubionych pozycjach Wam opowiedzieć. Posiadamy półkę pełną prozy, drugą wypełnioną wierszami, kolejna z kartonówkami, jeszcze jedna z książkami obrazkowymi. Czegoś mi tam brakowało. No jasne, komiksów! Czemu nikt nie wpadł na pomysł, żeby stworzyć komiksy dla najmłodszych czytelników?
A jednak ktoś wyprzedził moje myśli i wydał na rynek dokładnie to, czego poszukiwałam.
Wydawnictwo TADAM zaskoczyło mnie swoją ofertą komiksów dla czytelników z kategorii
wiekowej 1+. W tej chwili w księgarniach znajdziecie po dwa tytuły z trzech różnych serii, co
daje w sumie sześć fantastycznych pozycji!
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa TADAM w nasze ręce trafiły dwa tytuły: „Mały, Duży i czary” Agaty Matraś oraz „Pan Łasuch Miś” Adama Świeckiego. Wierzcie lub nie, ale to była miłość od pierwszego wejrzenia, a dokładnie od momentu rozerwania koperty dostarczonej przez kuriera.
Co sprawiło, że zakochaliśmy się w tych komiksach?
Po pierwsze – fantastyczna szata graficzna. W każdej serii zupełnie inna - „Mały i Duży” to mnogość soczystych, kontrastowych barw, natomiast „Miś” jest nieco bardziej delikatny, ale nadal niesamowicie przyciągający wzrok.
Po drugie – tekst dostosowany do najmłodszych czytelników. Są to krótkie, zabawne opowieści z zaskakującym morałem. Tekst jest pozytywny i nawet pszczoły goniące Misia są niestraszne. ;-) Ponadto „Miś” jest rymowany, a mój synek uwielbia wiersze.
Po trzecie – niewielki, zgrabny format stworzony z myślą o małych rączkach. Przyznam, że w pierwszym momencie przestraszyłam się prostych rogów, ale chyba nie zdawałam sobie sprawy, że Franek nie jest już niezgrabnym niemowlakiem i naprawdę dobrze operuje kartkami w książkach. Oczywiście ogromną zaletą jest wydanie całokartonowe, dzięki czemu nie musimy się obawiać o trwałość komiksów nawet przy intensywnej eksploatacji, jak to ma miejsce chociażby u nas.
W ofercie Wydawnictwa TADAM znajdziecie również komiksy o Smoczku Loczku. Tych
niestety nie posiadamy, ale biorąc pod uwagę, jakim zainteresowaniem cieszą się u nas te
książeczki, niedługo na pewno zakupię choć jeden!
Szczerze kibicuję wydawnictwu i trzymam kciuki za ich komiksy. Mam nadzieję, że oferta będzie się poszerzać. My na pewno pozostaniemy wiernymi czytelnikami.
Podobają mi się te komiksy. Wydawnictwo miało świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, świetny pomysł i fantastyczne wykonanie!
UsuńMoja córka ostatnio lubuje się w komiksach, ale na razie jest na etapie Asteriksa :)
OdpowiedzUsuńTo już znacznie wyższy poziom niż u nas. :)
UsuńInteresujące pozycje. Ignaś ostatnio zaczytuje się w komiksach o smerfach i kajko i kokosz, Cie kawe czy te by mu się spodobał?
OdpowiedzUsuńKajko i Kokosz to wyższy poziom, mój synek musi jeszcze do niego podrosnąć. :)
Usuńp.s. nie wiedziałam, że masz małego synka :-)
OdpowiedzUsuńHaha... Nie mam... :-P Franek to synek mojej siostry Ani która czasem pisze tutaj recenzje ;-)
UsuńFajny pomysł, żeby pokazać dziecku, jak się czyta komiksy i o co w nich chodzi :)
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że Wyd. TADAM wpadło na genialny pomysł. :)
UsuńKomiksy lubilam jako dziecko.
OdpowiedzUsuńSwietnie się prezentują te. :-)
Z tego, co widzę takie akurat na teraz dla nas.
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej polecam! Mój synek ma obecnie 19 miesięcy i przepada za tymi komiksami.
Usuń